Chciałbym prosić Was o wyrażenie opinii co do mojej dolegliwości, zgodnie z Waszą wiedzą lub własnym doświadczeniem. Oczywiście - pójdę do lekarza (zgłaszam się jutro), ale obawiam się, że wizytę dostanę za 3 tygodnie - chciałbym mieć jakieś rozeznanie, co mógłbym zrobić na wypadek wystąpienia dolegliwości, zanim skonsultuję się z lekarzem. Bardzo rzadko chodzę do lekarza, proszę od razu o poradę: co zrobić, gdy będzie naprawdę źle, ja przyjdę do przychodni, i usłyszę, że na wizytę muszę czekać kilka dni? Nie chciałbym w tym czasie paść na zawał.
Teraz konkrety.
Wczoraj, gdy położyłem się wieczorem do łóżka, przypomniało mi się emocjonujące (w pozytywnym sensie) wspomnienie. Serce zaczęło mi bić wyraźniej, mocniej, myślę że również szybciej. Miałem już takie przypadki, zapewne każdy z Was również, ale stan ten utrzymywał się przez co najmniej 2 godziny. Po 40 minutach serce wciąż kołatało (tak określiłem tą sytuację, nie jestem pewien czy prawidłowo), ale zasnąłem. Po godzinie obudziłem się, wciąż serce biło mocniej,wyraźniej, czułem kłucie w klatce piersiowej. Zasnąłem ponownie po 20 minutach. Od rana odczuwam delikatne kłucie w klatce piersiowej, a kiedy położyłem się na półgodzinną drzemkę koło 18.00, czułem delikatnie przyspieszoną akcję serca.
Nigdy wcześniej nie miałem takiej sytuacji, zawsze serce powracało do normalnej pracy po 20 sekundach. Jestem zdrowy, dobrze się odżywiam, uprawiam sport, raczej radzę sobie ze stresem.
Co o tym sądzicie?
Pozdrawiam:)