Bananprzy takich underowych srodkach i produkcjach jak yoha , t5 - ryzyko loterii co masz w srodku jest bardzo duze niestety, taka kolej rzeczy
dokładnie, tak zachwalane T5 spróbowałem raz w życiu - podczas weekendu we Wrocku na debiutach siedzielismy caly dzien na hali, a trening wieczorem trzeba było machnąc i koleżanka poczęstowała jednym kapsem. Ja to jadłem pierwszy raz w życiu i źle sie po tym czułem ale Ziomek juz wczesniej to jadał i mowil, ze ta wersja to jakieś podrobione g**** i się ogranąć nie umiał jeszcze godzinę po treningu, miało być żarcie na miescie itd, a zawinelismy do pokoju zlani potem i bez apetytu. Lepiej apteczną efkę w brzuchola walnąć, przynajmniej wiesz co siedzi w środku