Szacuny
4
Napisanych postów
1210
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
18282
Witam!! Ostatnio miałem okazje przeczytać książkę "Skazany na trening - zaprawa więzienna" Paul'a Wade no i zacząłem rozmyślać na ten temat..
Pewnie prawie nikt z was nie kojarzy tej książki więc troche ją opisze. Już na samym wstępie autor uderza do osób trenujących na siłowni różnego typu pytaniami (m.in. ilu z nich dysponuje faktyczną siłą sportową, którą mogą praktycznie wykorzystać, ilu z nich ma wystarczająco gibki kręgosłup żeby coś tam zrobić, ilu z nich zrobi nienaganne podciągnięcie jedną ręką itd. no i odpowiedź jest "prawie nikt". Autor dość często uderza takimi pytaniami i na swój sposób poniża osoby trenujące na siłowni.. Oprócz tego opisuje tam, że ćwiczenia na siłowni rozwijają tylko do tego ruchu, a ścięgna i stawy są słabe (natomiast w kalistenice nie są, wtedy się na prawde wzmacniają.. - wg autora)
No i ogólnie są tam opisane dość ciekawe rzeczy, jak ktoś jest zainteresowany niech poczyta, widzę że jest dość dużo o tym na necie.
I tutaj nasuwa się moje pytanie:
Czy gdy głównie zależy mi na sprawności fizycznej (minimalnie na nabraniu masy i wyrzeźbieniu) oraz na nabraniu siły lepiej dalej chodzić na siłownie czy zacząć uprawiać "kalistenike" tak jak opisał to Paul Wade ?
Mogłem coś przekręcić więc z góry przepraszam ale jakiś dziś nie do życia jestem :)
Szacuny
4064
Napisanych postów
45434
Wiek
3 lata
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
347421
Witaj
Tak naprawdę każdy rodzaj aktywności fizycznej ma swoje plusy i minusy. Wszystko zależy od Twoich celów. Kalistenika to trening oparty głównie na ciężarze ciała, w którym bazujemy na ruchach bardziej funkcjonalnych. Jego zadaniem jest poprawa :
-ogólnej siły
-ogólnej sprawności
-motoryki
Trening siłowy zaś skupia się przede wszystkim na poprawianiu umięśnienia w sylwetce i siły czy dynamiki.
Określ zatem co Ciebie interesuje. Jeśli po prostu chcesz podnieść swoją sprawnośc i lepiej się czuć to kalistenika będzie dobrym rozwiązaniem. Jeśli natomiast chciałbyś zbudować fajną sylwetkę i przy tym być sprawnym to podstawą powinien być trening siłowy a kalistenika ewentualnym uzupełnieniem. Oba rodzaje treningu można śmiało połaczyć i czerpać z nich zyski. Warto tutaj dodać, że w obu dyscyplinach figuruje wiele podobnych czy nawet tych samych ćwiczeń, chociażby : podciągania na drążku, pompki klasyczne , pompki na poręczach (dips), gdyż są to najefektywniejsze ruchy, przenoszące ciało w przestrzeni.
Pozdrawiam
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Szacuny
154
Napisanych postów
1971
Wiek
33 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
15863
Możesz np. przez miesiąc chodzić na siłownie, a przez następny ćwiczenia kalinistyczne. Na TVN Style zobacz program pt. ,,Ekstremalny kurs piękna'', są tam wyłącznie ćwiczenia kalinistyczne.
Szacuny
4
Napisanych postów
1210
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
18282
Czytałem kiedyś o kalistenice i ta opisana w książce jak to mówi autor to "stara szkoła" i różni się dość dużo od tych obecnych ćwiczeń.. No i chodzi o to, że te ćwiczenia początkowe sądze, że za wielkich efektów mi nie dadzą, no bo pompki o ściane robić.. Tyle, że właśnie autor każe zacząć od początku niezależnie od tego jacy jesteśmy silni.. Ciekawe czy to przynosi efekty.. Może to jakoś złączyć z siłownią?
Szacuny
4
Napisanych postów
1210
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
18282
Niewiem już sam, mam mieszane uczucia, poczytałem kilka tematów o tym i niewiem. Z jednej strony chciałbym być sprawny fizycznie (czyli te stawy wzmocnić itp.) a z drugiej chciałbym być silny, nabrać masy itd. trudna sprawa.
Szacuny
3988
Napisanych postów
9621
Wiek
45 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
407794
Czyli najpierw to się zdecyduj. W tej chwili to co piszesz to jak trochę być w ciąży. Ewentualnie proponowane wyżej rozwiązanie czyli miesiąc na (czy 6 na 6 tygodni) też jest ok. Co prawda efekty będą w krótkim czasie mało spektakularne ale taki trening zapobiega stagnacji.