Jaki wpływ na redukcję ma napój typu zero?

Hej,

zastanawia mnie jaką rolę, albo jaki wpływ raczej powinienem zapytać ma na redukcję napój np. Pepsi Max (taka czarna), teoretycznie jest to bez cukru. Kiedyś słyszałem opinię w stylu, że takie napoje mimo, że same w sobie nie powodują tycia to utwardzają tłuszcz (czy coś w ten deseń) co podobno utrudnia redukcję.

Czy byłby ktoś w stanie się wypowiedzieć? Pytam z tego powodu, że bardzo lubię takie napoje a wręcz mam uzależnienie (potrafię pić po 2 L dziennie) i zastanawia mnie czy może to mieć jakiś wpływ na efekty?

Redukcja tkanki tłuszczowej jest czasem, kiedy to każdy z nas odczuwa ochotę na coś słodkiego. Staramy się, aby przebiegła ona jak najlepiej i dajemy z siebie maksimum swoich możliwości, zarówno od względem treningowym, jak i dietetycznym, unikając produktów przetworzonych, które to często mają słodki smak. Można do nich zaliczyć:

- słodycze,
- przekąski,
- słodzone napoje,
- lody,
- fast-food.

Można jednak wspomagać się w pewien sposób, aby zmniejszyć pojawiającą się ochotę na słodkie, a jednoczenie nie dostarczać demonizowanych cukrów prostych. Sposobów na to mamy kilka, np. sosy bezkaloryczne, takie jak:

https://sklep.sfd.pl/ALLNUTRITION_Sauce_Zero_Sweet-opis36499.html

Poza dostępnymi sosami zero możemy również pić napoje zero. Są to z reguły gazowane napoje, pozbawione cukrów, a w zamian użyte są słodziki różnego rodzaju, np. aspartam, sukraloza, acesulfam potasu, czy stewia. Jak najbardziej można wspomagać się tego typu napojami. Nie mają one negatywnego wpływu na naszą sylwetkę. Wszystko jednak z umiarem. Słodziki nie są niebezpieczne dla naszego zdrowia. Jednak w napojach takich są też inne składniki, jak np. kwas ortofosforowy, który ma już negatywny wpływ. Poza tym, pijąc 2 lity dziennie, na pewno pijesz dużo mniej lub w ogóle wartościowych płynów, takich jak woda wysokozmineralizowana. Warto to zmienić.

Nie słyszałem o tym, w takim razie każdy słodzik by tak działal, jedynie się spotkałem z opinią że napoje słodzone słodzikami potęgują chęć na jedzenie, zaobserwowane przez kilku użytkowników, już nie pamietam czy na forum o tym bylo czy w grupie na fejsie, parę takich opini się pojawiło.

U mnie osobiście działa to trochę na odwrót (może dlatego, że piję dosyć sporo). Jak mam ochotę coś zjeść a sobie wypiję to mi przechodzi. Np przy kompie czasem bym poszedł sobie wziąć coś do jedzenia, a tak to się napiję i nie czuję tej potrzeby.

Pytanie jednak wygląda czy nie ma to żadnego negatywnego wpływu na dietę? Pytam z tego powodu, że każdy mi zauważa jakie to jest złe. "Ćwiczysz tyle a ciągle pijesz te słodzone cole" itp. A przy ilościach jakie piję zaczęło mnie zastanawiać czy może to mieć jakiś faktyczny zły wpływ?

Duże ilości mogą mieć zły wpływ na zdrowie ale nie na redukcje

No to jest bardzo istotny argument. A może mieć wpływ na hormony? Tak z ciekawości pytam bo mam z tym problemy już od lat :).

Pytanie inne, czy masz może jakieś sprawdzone sposoby na uzależnienie?

Jakie masz problemy z hormonami ?
Na uzależnienie ? Tylko jedna opcja - poukładanie w głowie
Psychika to podstawa

Problemy dosyć duże - prawdopodobnie przysadka, mam rezonans pon koniec roku.

Generalnie mały poziom testosteronu, niemal na granicy, wysoki estradiol oraz hormony lh i fsh bardzo nisko, jedno poniżej dolnej granicy.

Miałem miesięczny okres brania na to leku, który co prawda podniósł wszystkie wskaźniki - wtedy też czułem się lepiej, libido było w normalnym stanie i nie miałem problemów depresyjnych.

Najlepsza motywacja by nie pić to było jak nie miałem pieniędzy, a tak to jakoś mi strasznie ciężko - każdy dzień jest tym ostatnim :).

Ze słodzikami jest tak że są za i przeciw, tak anprawdę można różne badania znaleźć jedne ze szkodzą inne nie, ale to penie jeszcze potrzeba czasu by w 100% powiedzieć czy są szkodliwe czy nie i w jakim stopniu.

2 litry sporo u mnie to są okolice 330 ml, mała puszka po treningu na wieczór.


Zmieniony przez - anubis84 w dniu 2018-08-27 20:52:45

Osobiście tez potrafię 2 litry coli zero wypić , jednak nie robię tego codziennie

Na sylwetkę nie mają wpływu. Jednak na zdrowie już mogą. Szczególnie kwas ortofosforowy w coli.

Tutaj jest ten problem co piszecie - nie wiadomo w 100% czy szkodzą czy nie. Potem się okaże, że szkodzą i może się okazać, że się straciło życie lub zdrowie tylko dlatego, że nie jest wiadomo to piję =).

Szczerze myślę, że uda mi się to zastąpić poniekąd białkiem, w sensie jak będę miał ochotę się napić czegoś słodkiego to wezmę białko. Generalnie wystarczyłaby mi szklanka coli, ale jak już otworzę to chodzę i piję niezależnie czy mi się chce pić - po prostu mam smak, żeby ją wypić..



A możecie polecić jakiś powiedzmy zamiennik smakowo - efektowy dla Coli, by po prostu od niej spróbować odejść? Smakuje mi też zielony Lipton, ale to chyba jeszcze gorsze ?


Zmieniony przez - Koszrek w dniu 2018-08-28 08:33:50