Jak uderzać ?Eksplozywność ciosów???

Siemka na forum uderzaczy.Jestem nowy na forum,boxem interesuje się i poniekąd trochę sobie trenuje(pompki,skłony itepe dla formy).Ale nigdy nie rozmyślałem o boxowaniu czy nawet treningach u trenera.Ponieważ wy jesteście już w temacie mam takie jedno pytanie.Jak uderzać czysto? tak by cała siła ciosu i eksplozja poszła w punkt .Bo ja przeprowadzajac małe amatorskie sparringi i serie ciosów nie umiem tego za bardzo zrobić jestem w tym zerowy.Tzn. nie trenuje ciosów bo wielokrotnie sie zdarzało,ze przeciążałem stawy.Chodzi chyba o to,ze żle zadawałem cios.Mam świadomość,ze siła ciosu poiwnna być z wykorzystaniem ciała czyli nóg,bioder,barków,a potem z rąk czyli ogólem całym ciałem,ale ja nie umiem nawet wuprowadzić ciosu nie nadwyrężając stawów.Słyszałem,ze reka musi wychodzic luźno,a dopiero w punkt uderzać z siłą.Na czym to polega?Chce zacząć treningi z hankielkami i workiem,ale chciałbym sie nauczyć techniki wyprowadzania ciosów.Jednocześnie zaznaczam iż nie mam zamiaru chodzić na treningi, chodzi o to by miec formę.Acha i chciałbym,żebyście odpowiedzieli i wytłumaczli na czym to polega od siebie lub wklejili jakie,ś linki kub filmiki,ale konieczcie powiedzcie o własnych doświadczeniach.Chodzi o to,ze nie moge nawet trenować z cieniem bo po pary minutach bolą mnie stawy....Z góy dzięki,jednakże wiem na bank,ze chodzi tu o to,ze źle uderzam...

Mam jeszcze pytanie jak wyprowadzać uderzenia w walce z cieniem bo słyszałem,że ręka nigdy przy wyprowadzaniu ciosów w powietrze nie moze być do końca prostowana (stawy).

Jak Ty chcesz mieć formę bez treningów......jak chcesz to zrobić???

1)szczerze mówiąc uważam, że trening bez przygotowania to farsa. Pochodź przynajmniej przez parę tygodni, żeby choć zapoznać się z podstawowymi technikami.
2) Twój problem ze stawami wydaje mi się trochę dziwny i chyba jednak bez związku z uderzaniem. Jeżeli masz ogólne problemy ze stawami bierz glukozaminę.
3) jest jasną rzeczą, że przy walce z cieniem nie prostujesz całkowicie ręki, bo nie chodzi o to, żeby wyrwać przedramię ze stawu. To czy ją prostujesz przy worku bądź w walce zależy od dystansu. Powiem Ci tylko, że nie wyobrażam sobie jak można nauczyć się dystansu bez partnera, a wyczucie dystansu jest jedną z kluczowych spraw we wszelkich SW
4)co do technik jest w tym dziale odpowiedni post (chyba nawet podwieszony) o technikach bokserskich. Możesz sobie poczytać i pooglądać obrazki. Ile z tego wyciągniesz? Nie wiem, ale życzę powodzenia

Mnie tez to ciekawi..he,he.Jak masz takie słabe stawy,to radziłbym Tobie,abyś zajął się innym sportem,w boksie najważniejsza jest sprawność,zwinnosć.Jak Ty chcesz zadać dobry cios,jak masz "awarie"stawów?A znasz takie przysłowie:bez pracy nie ma efektów...?Musisz duzo trenować.Niestety,ale treningi w boksie są bardzo intensywne i nie należą do łatwych.Radzę zajmij się stawami,i nie ma ,że boli,albo zrezygnuj z boksu.To jest brutalna dziedzina sportu,nie dla mięczaków!

Kopt thx dla ciebie przyznam ci Soga z tym pochodzeniem i poogladaniem profesjonalistów to całkiem niezły pomysł jak bede miał czas....Chodzi o to iż nigdy nic nie trenowałem(pod okiem profesjonalisty),niby chodziłem do klasy sporowej itepe.ALe dotychczas żeby mieć jako taka forme trenowałem pompeczki ,skłony brzucha,rozciaganie czyli jednym słowem standard dla zdrowia i ciała i chciałem cos do tego dorzucić.Metodą progresji robię 100 pompeczek bez wysiłku na raz po pieć serii na spokojnie oczywiscie zwykłych, co jakiś czas dorzucam na jednej ręce,z przyklaskiem itepe wszystko metodą progresji, trzysta brzuszków i rózne ćwiczenia rozciagające.Ponadto wszystko rozpisane w umiarze,do tego biegam uprawiam czynnie sporty i na jakiś box nie mam za bardzo czasu(pod okiem profesjonalisty).Chodzi mi o trening ciosów i techniki nie,żeby być profesjonalistą,ale by poznać podstawy....Nie by być jakimś napier**laczem
tylko po prostu dla zrowia i rekreacji nie jakis Pro Man...

Oskimaks.... raczej przyslowei brzmi "bez pracy nie ma kolaczy"

jeżeli chodzi o Twoje ćwiczenia, to daruj sobie progresję. Ma ona sens jeżeli ćwiczysz z ciężarami i systematycznie je zwiększasz. Ćwicząc w domu skorzystaj z tego: http://www.kulturystyka.pl/atlas/ Tu znajdziesz "trening domatora"
W sztukach walki, a także "dla zdrowia" - jak to ująłeś - bardzo ważna jest wydolność tlenowa, dlatego powinieneś włączyć do swojego programu np bieganie. Zapewniam Cię, że bez dobrej kondycji nie ustoisz długo w potencjalnym starciu.

Pisząc forma miałeś chyba na myśli kondycje. A żeby utrzymać kondycje nie musisz wcale boksować, tym bardziej, że nie potrafisz. Biegaj, rob pompki, przysiady, brzuszki itp. A co do twoich stawów: jeżeli bo paru minutach boksowania boli cie staw łokciowy, to znaczy, że nie wykonujesz ruchu barkiem przy wyprowadzaniu ciosu. Za ruchem ręki musi iść też bark, który zamortyzuje siłę "wyprostu ręki". Jeśli tego nie zrobisz, amortyzatorem będzie właśnie staw łokciowy.

inna sprawa, że bez skrętu barkiem nie ma ciosu, tylko machanie łapami. Siła ciosu powstaje w znacznym stopniu z masy ciała, którą "wkładasz" w cios właśnie skrętem tułowia.

Waląc w powietrze nie wal ciosów na chama i do końca bo sobie porozwalasz stawy. Musisz te ciosy nie robić pełne, przynajmniej na razie.
Ale jeśli nie masz zamiaru iść później do jakiegoś klubu to to zdeka sensu nie ma :/
Pozdro.