Intendent w szkole

Zaczynam prace w nowym miejscu żywienia zbiorowego i wiadomo wylicze średniowazone zapotrzebowanie kaloryczne. Jest to placówka z dziewczynami w wieku 12-18 lat. I chcialem rzucic okiem jakie są normy żywienia na każda grupe wiekową,ale nie bardzo mam zaufanie do powszechnych stron internetowych... gdyby tam byla sama prawda,to dietetykiem dzisiaj moglby byc każdy kto kilka godzin dziennie posiedzi w necie i porobi notatki... Macie jakies wiarygodne zrodla ? Niewierze ze dziewczyna w wieku 16 lat ,bez aktywnosci wiekszej ma zjesc ok 2700 kcal przykladowo , a 12-latka 2300 kcal.. przeciez nie upchnie tego w siebie,a jak upchnie to bedzie gruba :D

Zwróć uwagę, że to są młode organizmy i nadal się rozwijają, stąd potrzebują większej puli kalorii. Nie spotkałam się z wiarygodnym źródłem, gdzie jednoznacznie da się określić podaż kalorii, tutaj kwestia obserwacji będzie kluczowa.
Nie każda 12 lata ma to samo zapotrzebowanie. W takim wypadku ciężko wyliczyć średnią.

no tak, mozna tylko zrobic to "na oko" choc sama sredniowazona juz z gory zaklada ze jest to troche na oko wlasnie,bo przy rozrzucie 12 -18 lat ta podaz kalorii bedzie roznnorodna gdyby liczyc indywidualnie

Ja zaryzykowałabym stwierdzeniem, że dane, które podałeś mogą być wysoce prawdopodobne. Przedział 2300-2500 wydaje się "na oko" dla nastolatków rozwijających się prawdopodobny, oczywiście przy zachowaniu odpowiedniego podziału na makro i mikroelementy.
Tym bardziej u kobiet, gdzie zaczyna się w tym okresie menstruacja itd.

przemyslalem to też mi sie tak wydaje. A druga sprawa że jako dietetyk - intendent (nie mam pojecia o intendenturze) w wielu kwestiach bede musial byc elastyczny i wydaje mi sie ze niestety moje liczenia "swoje" a rzeczywistosc "swoje" i babki kucharki... :D grunt to za bardzo sie na wszystko spinac i chciec miec idealnie dopięte co do 1kcal i 1g. a niestety mam taka tendencje

Wyliczenia wydają się dobre. W rzeczywistości i tak będze inaczej. W kuchni przecież nie będą w stanie tego określić dokładnie a pewnie 30% i tak zabiorą dla siebie

Osobiście nie zajmuje się żywieniem u dzieci bowiem jak wiadomo istnieje zbyt wiele zmiennych czynników na to aby oszacować średnią wartość kaloryczną dla młodych osób. Każda z nich może mieć inną aktywność fizyczną ( w tym spontaniczną ), parametry antropometryczne, poziom tkanki tłuszczowej, metabolizm etc.. dobór diety to kwestia wysoce indywidualna zatem jadłospis powinien być maksymalnie zindywidualizowany do danej jednostki, a mianowicie powinien korespondować z potrzebami fizjologicznymi danego organizmu. No i dietę ma każdy - to sposób odżywiania się dietetyk np: komponujący jadłospis w przedszkolu musi mieć pojęcie jak bilansować posiłki aby były bogate odżywczo i dobierać odpowiednie porcje.

12 latka przecież nie liczy makro na wadzę

no coś Ty :D nie irytuj mnie... haha ,nie wiem ja zawsze mam zbyt ambitne podejscie,przydaloby mi sie chyba wiecej luzu w tej kwestii bo bede sie wkurzal na cos na co nie mam wplywu..a przeciez bede intendentem a nie dyrektorem czy sponsorem. Tak samo zagadam z nimi jak oni widzą moje wyliczenia zapotrzebowania kalorycznego na osobe,skoro np kanapeczki beda na sniadanie i nikt nie dostanie na talerzu odwazonego chleba,szynki i warzyw do tego,tylko raczej koszyczek z pieczywem..tak mi sie wydaje ,w efekcie jedna zje 1 kromke,druga 4 i liczenia LUJ strzelil :D

Dudee ale nie moge obliczac dla każdego zaotrzebowania gdyz tych osob bedzie podejrzewam ze ze 30.. wlasciwie narazie nie wiem, z cala reszta sie zgadzam i rozumiem ze indywidualnie byloby najlepiej


Zmieniony przez - TomaszAZ w dniu 2017-08-18 17:05:27

@TomaSZ - wiem, zdaje sobie z tego sprawę - nie nakierowywałem Cie abyś to robił

Nigdy nie zajmowałem się żywieniem w takich placówkach zatem nie wiem jak to wygląda.
Generalnie porcje głównych dań powinny być wyznaczone ( z możliwością dokładki - w razie gdy ktoś byłby głodny ).

Istotne jest to aby pokarm pojawiający się na talerzy był bogaty odżywczo.
Do tego najpewniej dochodzą desery.




Zmieniony przez - dudee w dniu 2017-08-18 17:08:46

No raczej tak... kiedy w ubieglym roku ,pracowalem jako pomoc kuchenna i dietetyk to bylo nieco inaczej,mielismy wiecej srodkow wiec OBOSTRZENIA dotyczace rozporzadzenia z roku 2015 (wrzesien) łatwiej bylo przestrzegać. Desery robilo sie za pomocą ksylitolu m.in. dzis jest troche luzniej bo jak sie okazalo znowu we wrzesniu 2016 weszla korekta tego rozporzadzenia,znosząca niektore z nich

Pewnie wszystko się wyklaruje w praktyce. Z reguły nigy nie wygląda to tak, jak byśmy chcieli. To nie takie proste w przypadku żywienia zbiorowego a z drugiej strony niekoniecznie tak istotne, jak w dietetyce sportowej.