I'll be back - DT WnMPapa

kto by w to wierzył

chyba mamy kreta w grupie modow

WnMPapa

Śmiechy śmiechami, ale często mi się sny sprawdzają

czyli będzie trzeba zrobić na przekór

Ejże!

No może w połowie się sprawdzi

rzucimy monetą

Kurde klepnąłem zdjęcia, ale wyszły słabiutko, więc do poprawki i wrzucę jutro lub w piątek. Przedwczoraj śmigałem trening na siłce, wczoraj z kolei 5x5min trening mieszany na worku/w parterze, dość wysoka intensywność. Dzisiaj z kolei delikatna technika boks, sporo rozciągania, trening mięśni głębokich - planki itp.

Od wczoraj wjechały również ziemniaki jako kolejne źródło węgli, więc mamy już banany, kaszę gryczaną i ziemniaki . Jeszcze jaglana, zaczną wjeżdżać mąki z tych pseudozbóż i powolutku do przodu. Czuję się dość fajnie, pojawia się jednak nadal np. opryszczka, czy inne pierdołki, które świadczą zapewne o obniżonej odporności-ta wynika z jelit itd. itp. .

Od dzisiaj rana wjechało też BPC, przez pierwsze 10-12 dni lecę doustnie, po pierwszym łyknięciu miałem wrażenie, że delikatnie nasiliło refluks, ale raczej za szybko oceniać. Zobaczymy za kilka dni . Z nowych supli doleci też forskolinka jak zacznę odczuwać skutki pylenia, gdzie jestem alergikiem. Czas się zacząć jakoś wspomagać z tym niewdzięcznym światem

Nudnawy pościk, bardziej żeby napisać, ale jak w końcu wystrzelę to całe SFD będzie to czytać

WnMPapa

Nudnawy pościk, bardziej żeby napisać, ale jak w końcu wystrzelę to całe SFD będzie to czytać

czekamy

Nudnawo podbijam. Postanowiłem, że dopóki nie doprowadzę się do stanu używalności, wpisów ćwiczeniowych będzie trochę mało. Dzisiaj mija 10 dzień stosowania bpc-157 doustnie. Mam wrażenie, że około 5-6 dnia zaczęło odwalać robotę, tak płaski brzuszek mam, że dawno takiego nie miałem. Sporadycznie pojawiają się burczenia itp., ale też nie było co się cudu spodziewać . Refluks mam wrażenie, że też sporo zmalał na przestrzeni ostatnich kilku dni, ba - jest bardzo słabo wyczuwalny. Aż chyba pokuszę się o ponowienie lipidogramu i zobaczę czy LDL przypadkiem nie podskoczył (w moim przypadku to pozytywnie )
Biłem również 5 dni na prawy bark - trochę krótko, jednak poprawa powinna być, a nie ma totalnie żadnej. Jednak w okolicach łopatki coś na wzór naciągnięcia ścięgna bardzo sporo zmalało - więc jest plus . Z barkiem doszedłem do wniosku, że pewnie nie będzie to problem ze ścięgnem, a coś grubszego - ale tym się zajmę po ogarnięciu jelit, żołądka itp.

Jeśli ogólnie kogoś interesują odczucia po tym peptydzie to powiem tak. Ręki uciąć, że działa to nie dam (chociaż działa na pewno, bo mamy multum badań ). Spodziewałem się efektów brania doustnego już po pierwszym użyciu (bo się naczytałem speców na zagranicznych forach ), jednak u mnie zaczęło się dziać coś bardziej pozytywnego po ~tygodniu. Żałuję, że nie mam jeszcze buteleczki, bo chciałbym połykać doustnie ~14 dni, a pewnie jutro już mi się wsio skończy. Za jakiś czas jednak zamówię znowu - jeśli jelita będą grały, to będą iniekcje głównie na plecy, może achillesy.

Wleciał również Iberogast na IBS, wyleciało kilka supli. Pewnie niedługo wrzucę też mocniejszy probiotyk, jeśli dobrze zareaguję to może będzie znaczyć, że SIBO niiiii ma

Ostatni trening był w sobotę, od tego czasu zacząłem nakłuwać też barki, więc zluzowałem z treningami do zera - jedynie jakieś delikatne rozciąganie zostawiłem. Od przyszłego tygodnia chciałbym powoli wracać do treningów, zacznę też prawdopodobnie i oby pracować, a jednocześnie korzystać z wakacji .



Zmieniony przez - WnMPapa w dniu 2017-06-02 17:29:13

Gdzie praca, jeśli można wiedzieć?

No i wracaj, wracaj, bo kolejny miesiąc ktoś musi zgarnąć