Wkurzyło mnie to, że rodzinny mnie olał. Byłem zdesperowany, zmęczony i depresją, stresem, brakiem energii dlatego poleciałem z testo. Zapomniałem, że nadal nie znam przyczyny tak niskiego poziomu T z marca. Jak testo był poniżej zakresu referencyjnego, estro wyżej (dość) to królował nad testosteronem - stąd
tłuszcz na biodrach, brzuchu, cycki. Teraz mogę gdybać czy to stres i ciągłe wyrzucanie kortyzolu narobiło spustoszenia czy przyczyna leży gdzieś indziej. Póki co tego nie wiem, a nie ukrywam, że chciałbym się dowiedzieć. Przy leczeniu depresji obok escitalopramu ratują mnie nootropy (pikamilon, phenibut, dlpa, sulbutiamina, czasami PEA). Stres jak był tak jest, odporność na stres zerowa. Pewności siebie brak. Jem ashwaghande pro z ostrovitu, ekstrakt z magnolii+wyciąg z pieprzu czarnego.
Mam typ osobowości lękliwej, depresję i GAD. Motywacja leży jak leżała z tym, że ostatnio jest jeszcze gorzej. Ćwiczę codziennie to impusl lub przymuszenie się po 10-15 minut i się szybko męcze, cały spocony. Cieszę suę chociażz teych paru minut. Escitalopram mi obniżył apetyt.
Mam na odcinku piersiowym kręgosłup "skręcony" w prawą stronę, stąd jazda rowerem dłuższa to zcierpnięty kark, sztywny - to kończy się migrenami. Tak samo spanie z głową na zwykłej poduszce było, nieraz budziłem się z bólami głowy, zamieniłem zwykłą poduszkę na ortopedyczną i jest lepiej. Lewą rękę mam wyraźnie słabszą, strzela mi i klika w miejscu połączenia kości ramieniowej z resztą.