Postanowiłem założyć ten temat z powodu zainteresowania możliwościami obrony przed takimi psami (pitbulle, amstafy..) a może tępymi właścicielami którzy zdają się nie zauważać zagrożenia.
Cóż podobno można dzwonić na straż miejską/policje aby ścigała tych tępaków, w momencie gdy taki pies nie ma kagańca.
Ja na przykład przez jednego takiego kretyna na każdym spacerze z psem mam oczy wkoło głowy. Miałem około 15 sytuacji kiedy ja/moj pies byliśmy zagrożeni. Właściciel nie ściąga psa, idąc po klatce ma kompletny luz na smyczy, conajmniej na 1 m, czyli spokojnie pies mnie dosięgnie na wąskich schodach.
Sytuacji z tym samym kretynem było więcej, rzucał się na ludzi i inne psy. Bywał 'uwiązany' koło sklepów na osiedlu po czym sie zrywał i latal luzem. Dwa razy latał na dworzu bez smyczy i kagańca, raz wszedł mi prawie do mieszkania z powodu luzu i swobody danej przez właściciela?
Co można zrobić? Dzwonic i meldować na policje że nieodpowiedzialny właściciel chodzi bez kagańca i praktycznie uniemożliwia przejście po klatce? Już dwa razy mnie ten pies zaatakował.
Czy policja bedzie przyjeżdżać i reagowac na takie wezwania?
Prosze was o udzielanie się i opisywanie przypadkow jak sobie z takimi idiotami radziliście.
Pare cytatow z google:
- Najpierw niezdający bądź beztroscy właściciele
mam 15 lat i właśnie dstałam od rodziców 6 tygodniowego amstafa ( nie jest on orginalny ponieważ matka jest amstafem a ojciec prawdopodobnie zkundlony) . Psa mam dzieki moim namowom i proźbą że bede go bardzo pilnować i wyprowadzac na spacery. Problem jest w tym że mój tato zainteresował sie bardzo tą że rasą i boje sie że bedzie kazał mi go oddać w dobre rece... Czy rzeczywiście amstafy są naprawde takie groźne że w normalnej rodzinie gdzie jest zawsze miła i przyjazna atmoswera.. a pies jest rozpyszczany.. jest mozliwość zaistnienia wyżej podanych sytuacji? Prosze o Pomoc !
hmm...ale wy tutaj rzeczy piszecie ludzie!Nie możecie obwiniać całej rasy,bo kazdy pies mysli inaczej i jest inny!Jak wiadomo psy nie tylko tej rasy są groźne i nie lubia innych psów!!gadacie głupoty-ja mam zamówipnego takiego pieska i tak sie nim zaopiekuje i zajmę że nie będzie agresywny!A to że się rzuca na inne psy to mnie nie interesuje,nawet kundle powinny chodzić na smyczy i z kagańcem!Pozatym psy sie między soba porozumiewają a jak jakiś przypuśćmy amstaff zobaczy jak łazi sobie taki bezczelny kundel bez smyczy to go to denerwuje i wtedy atakuje!A zresztą w dupie mam co myslicie o tej rasie,i tak sobie kupię takiego pieska bo śa kochane i mi się do domu nikt nie wkradnie haha!Jak macie cosik do tych piesków to kupcie sobie yorka,takiego psa nie ma co sie bać bo jak mu kopa zasadzisz to w powietrzu zdechnie)pozdrawiam
krzyżyk na droge
Witam. Właśnie teraz zdecydowałem się do kupna amstafa. Mój kolega ma juz amstafa i jest bardzo fajny , jedyne czego nie lubi to innych psów , ale to jest szczegół , w domu jest bardzo spokoojny.
- Dobra teraz inne przypadki ludzi poszkodowanych
Ja tylko dodam, że u mnie na wiosce amstaf jest od 2 tygodni i już pogryzł 2 osoby. Piszecie super - towarzyski pies i pewnie takiego szukaliście dla siebie, rodziny, dzieci. To ja pytam dlaczego do kury nędzy nie kupujecie labradorów. Po jakiego kija wam psy stworzone do ataku. Zresztą po co pytam. amstaf w domu, na szybie golfa naklejony amstaf, a na głowie łyso. Te psy to jak rak, który nigdy nie wiadomo kiedy się obudzi, dlatego jest to rasa dla doświadczonych, dojrzałych i zdrowych emocjonalnie ludzi, nie dla młokosów w kapturach.
Dziśs szukałem takiej strony bo sytuacja mnie do tego zmusiła. Mam 6 miesięcznego amstafa i to właśnie dziś zrobił coś "dziwnego".Taki był mądry, miły i dobrze ułożony aż dziś, nie wiem czemu przy aportowaniu skoczył mi do twarzy. Na szczęście nic mi nie zrobił bo nie próbował ugryść, dotknał tylko pyskiem mojego policzka. Wyszedłem z amstafem na spacer do brata i po 2 godzinach zaatakował mojego 10 letniego bratanka (jemu też skoczył na twarz, ale na szczęście nie ugryzł).Nigdy mu nie okazałe ani troche agresji, wyszskoliłem już 4 kundle i są one przyjaciółmi rodziny. Po dzisiejszym boje się co będzie jak pies dorośnie. Daje mu jeszcze jedną szanse, jak z niej nie skorzysta to "kula w łeb" (jutro włoże ręke do miski jak będzie jadł),
więcej na: http://www.psy.elk.pl/rasypsow/6,pies-amstaf.htm
Zapraszam do dyskusji