SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

GROM

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 18135

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 14 Napisanych postów 2914 Wiek 41 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 39362


"Tutaj zołnierz przestaje być zołnierzem. W schludnych, wygodnych
salkach przy pomocy nowego pocztu instruktorów odbywa się ceremonia
niepowtarzalna - misterium zmiany osobowości; przedzierzgnięcie wojaka,
szkolonego do pracy na tyłach wroga, odzianego w uniform Polskich Sił
Zbrojnych - w przeciętnego cywila, niepozornego mieszkańca
okupywanego kraju."

Przemysław Bystrzycki
ps. "Grzbiet" Cichociemny

Będe tutaj wrzucał materiały dotyczące Gromu (co jakieś 8min), wrzucajcie też coś jak macie.
Z góry zapowiadam, że w większości będą to materiały znalezione w sieci, w różnych serwisach poświęconych tej jenostce.

na dworze i w duszy
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 2005 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 45779
https://www.sfd.pl/topic.asp?whichpage=1&topic_id=31241

seal
gg 3135075
bóg nie stworzyl człowieka, to ludzie stworzyli swoich bogów

trust no one

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 14 Napisanych postów 2914 Wiek 41 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 39362


Korzenie Gromu, historia Cichociemnych:
Formacja wojskowa Polskich Sił Zbrojnych, utworzona i szkolona podczas II wojny światowej w Wielkiej Brytanii; zadaniami jej, po przerzuceniu do kraju, była współpraca ze sztabami AK i ZWZ, utrzymywanie łączności z dowództwem w Wielkiej Brytanii, wywiad oraz coś co dzisiaj nazwalibyśmy taktyką zieloną - dywersja i rozpoznanie. Taką definicję formacji Cichociemnych mozemy znalezć w kazdej encyklopedii. Warto chyba jednak poznać bardziej dokładne odpowiedzi - czym zajmowali się Cichociemni, jaka była ich droga do tej formacji specjalnej, jakie przechodzili szkolenia, jak zyli i jakie mieli problemy.
Cichociemni. Skąd taka nazwa? Otóz przydomek ten narodził się około roku 1941 roku podczas szkoleń zołnierzy; wzięło się to z charakteru działań prowadzonych przez osoby z tej grupy. Warunki - cicha likwidacja przeciwnika najczęściej w mroku nocy niejako "zobowiązywały" do niezwykłego i pasującego miana - CICHOCIEMNI. Drogi do formacji Cichociemnych były przerózne. Po emigracji z Polski niektórzy przyszli Cichociemni trafiając do Wielkiej Brytanii decydowali się na słuzbę w specjalnej formacji Wojska Polskiego, inni trafiali tam z innych jednostek, a jeszcze inni natomiast, jak np. Bronisław Czepczak - Górecki trafiali tam wprost z sowieckich kołchozów dostając się do Anglii przez tereny arabskie, a następnie drogą morską. Nie mozna więc powiedzieć, ze Cichociemni byli grupą jak gdyby z jednego "poboru" - przeciwnie trafiali tam ludzie specjalnie wyselekcjonowani, z nieprzeciętną odpornością psychiczną, wysoko sprawni fizycznie. Podobna selekcja jest przeprowadzana na kandydatach do jednostki GROM. Jednostka Cichociemnych była jednostką niepowtarzalną; bez barw, odznak, patronów. Kadrę instruktorską stanowili Polacy, natomiast administracja ośrodków szkoleń spadochroniarzy była brytyjska. Zołnierze tej formacji nigdy nie stanęli obok siebie, nie znali się wzajemnie. Mozna powiedzieć, ze twórcami oddziału spadochroniarzy byli: Maciej Kalenkiewicz oraz Jan Górski. To oni jako pierwsi dostrzegli potrzebę łączności lotniczej z okupowaną Polską. W sumie 2413 ochotników było chętnych do akcji spadochronowej. Wymaganiom jednak sprostało około 580 kandydatów do słuzby w jednostce. Ogólnie do Polski wysłano 316 przeszkolonych Cichociemnych. Kazdy ze spadochroniarzy posiadał "własną" specjalizację - przechodził kurs: radiotelegrafisty, dywersanta, fałszerza dokumentów, oficera sztabowego albo agenta wywiadu - tych wszystkich specjalności było razem około 30. Kursy obowiązkowe, które musiał przejść kazdy Cichociemny (wydają się oczywiste): 1) kurs spadochroniarza oraz kurs przygotowujący do zycia w wyznaczonym terenie. Teorię zmniejszano do koniecznego minimum - na rzecz zajęć praktycznych z: obsługi broni, uzycia sprzętu zmotoryzowanego, walki wręcz, próbnych skoków spadochronowych, minerki oraz forsownego treningu fizycznego. Często zdarzało się, ze zołnierz był wyrywany w środku nocy ze snu, dostawał pytanie i musiał na nie odpowiedzieć w ciągu kilku sekund. Szkolenie zołnierzy zajmowało prawie całe dnie - wyjątkiem były: sen oraz przerwa na posiłki.Na początku przerzuty do Polski prowadziła 1419. Eskadra do Zadań Specjalnych. Pózniej 138. Dywizjon do Zadań Specjalnych, a następnie 1586. Eskadra do Zadań Specjalnych. W większości wypadków posługiwano się samolotami "Halifax" i "Liberator". Około 100 Cichociemnych poległo z rąk wroga, 3 śmiercią spadochroniarza, 6 w zestrzelonych samolotach, 8 z rąk UB, po wojnie. Pierwszy "zrzut" spadochroniarzy nastąpił w nocy z 15 na 16 lutego 1941 roku. Przed akcją zawsze odbywała się odprawa na której sprawdzano przysposobienie sobie zyciorysu.. Oprócz tego przed skokiem kazdy ze spadochroniarzy otrzymywał swój ekwipunek, na który składały się: broń, sfałszowane dokumenty, pieniądze (złoto), czasami instrukcje. Po udanym skoku większość spadochroniarzy udawała się punktu kontaktowego z wyuczonej "tozsamości". Kilku z nich zaraz po wylądowaniu musiało stoczyć walkę z Niemcami, inni wpadli w ręce okupantów przez przypadek. Po zameldowaniu w danym okręgu, Cichociemni rozpoczynali swe zadania. Henryk Januszkiewicz szkolił młodziez do oddziałów partyzanckich: "GROM", "Błyskawica", "Skok" oraz "Huragan". Likwidowali agentów SS, organizowali akcje dywersyjne na niemieckie pociągi z uzbrojeniem, akcje odbicia z więzień członków podziemia, jako telegrafiści współpracując z agentami wywiadu przesyłali wazne informacje z Polski do Wielkiej Brytanii. Głównym problemem cichociemnych po udanym skoku w Polsce były: broń oraz pieniądze, czasem pomyłka w zyciorysie, w poruszaniu się po okupywanym kraju czy jakiś szczegół w ubraniu, rzadko dokumenty.



Cichociemni byli zołnierzami elitarnymi - specjalistami w swym fachu. Walczyli za ojczyznę i podejmowali się najtrudniejszych zadań jedynie przez wzgląd na swoje uczucia wobec kraju. Ich motto: "Tobie Ojczyzno" świetnie oddaje ich nastawienie.

NIE ZAPOMNIJMY O NICH I ICH POśWIĘCENIU.

KU HOŁDZIE CICHOCIEMNYM - SPADOCHRONIARZOM ARMII KRAJOWEJ

-za www.grom.maxi.pl

Rota przysięgi żołnierzy odbioru zrzutów
"W obliczu Boga Wszechmogącego i Najświętszej Marii Panny, jako żołnierz powołany do służby specjalnej przysięgam, że powierzonego mi sprzętu, poczty i pieniędzy strzec będę nie tylko jako dobra państwowego, ale i jako środków przeznaczonych dla odzyskania Wolności Ojczyzny, a tajemnicy służby specjalnej dochowam, nawet wobec moich przełożonych i kolegów w konspiracji i nie zdradzę nikomu, aż do końca wojny.
TAK MI PANIE BOŻE DOPOMÓŻ"


na dworze i w duszy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 14 Napisanych postów 2914 Wiek 41 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 39362


Grupa Reagowania Operacyjno-Mobilnego
Potrzebę zorganizowania oddziału zdolnego do wykonywania takich zadań sugerował już w 1982r., po zajęciu przez terrorystów polskiej ambasady w Bernie, generał Edwin Rozłubirski. W polskiej armii istniało wówczas co prawda kilka jednostek specjalnych, ale były one przygotowane do typowo wojskowych zadań, zas policyjne pododdziały antyterrorystyczne ukierunkowane były z kolei głównie na walkę z terrorem o charakterze kryminalnym. Żadne z nich nie były gotowe do przeprowadzenia skomplikowanych operacji antyterrorystycznych, zwłaszcza poza granicami kraju, a ich wyposażenie i taktyka znacznie odbiegały od najnowszych swiatowych rozwiazań. Na powstanie oddziału, który sprostałby tak trudnym i odpowiedzialnym zadaniom trzeba było poczekać jednak jeszcze kilka lat. Potrzeba jego istnienia została gwałtownie uswiadomiona podczas realizacji operacji "MOST", która polegała na przerzucie rosyjskich Żydów, emigrujących przez Polskę do Izraela. W obawie przed odwetem islamskich ekstremistów kolejno odmówiło uczestniczenia w tym przedsięwzięciu kilka państw - Polska zdecydowała się udzielić pomocy, co było równoznaczne z podjęciem ryzyka narażenia się na ataki anty-izraelskich terrorystów. Nie czekano długo- ostrzeżenie przesłano ostrzeliwujac w Bejrucie dwóch polskich dyplomatów, z których jeden zginał od kul terrorystów... Do pomocy w bezpiecznej ewakuacji pozostałego polskiego personelu dyplomatycznego, pracowników LOTu i biura Radcy handlowego z Libanu skierowano tam, przez Syrię pułkownika Sławomira Petelickiego. Po powrocie do kraju przedstawił on ówczesnemu ministrowi spraw wewnętrznych Krzysztofowi Kozłowskiemu koncepcję powołania do życia specjalnej jednostki wojskowej, zdolnej m.in. chronić polskich obywateli w podobnych sytuacjach. Pomysł został zatwierdzony- nadszedł czas realizacji. Oficjalna data powołania do życia jednostki, która otrzymała nazwę GROM, tłumaczona jako Grupa reagowania Operacyjno-Manewrowego, jest 13 lipiec 1990r. Pierwsza czynnoscia był dobór odpowiednich ludzi. grono fachowców, którzy utworzyli zalążek dowództwa rozpoczęło- bez rozgłosu- poszukiwania kandydatów, przede wszystkim wsród tych, którzy mieli już za soba doswiadczenia w służbie w jednostkach i służbach specjalnych. GROM to jednostka całkowicie zawodowa, więc nabór prowadzono głównie wsród zawodowych żołnierzy, oficerów, chorażych i podoficerów 1. Samodzielnego Batalionu Specjalnego ( obecnie pułku) z Lublińca, byłych kompanii specjalnych, 6 BDSz, płetwonurków bojowych Marynarki Wojennej. Nie wszyscy chętni z nawet tak elitarnych jednostek posiadali wystarczające predyspozycje, wielu doskonałym kandydatom zablokowała przejscie do GROM-u armia, nie chcac pozbywać się najlepszych oficerów. Kolejnych kandydatów pozyskano więc z policyjnych jednostek antyterrorystycznych, wsród absolwentów Wyższej Szkoły Wojsk Zmechanizowanych we Wrocławiu, z pododdziałów rozpoznawczych itp. Wszyscy musieli przejsć dokładne testy psychologiczne, wydolnosciowe i wzorowany na brytyjskim "test prawdy" w Bieszczadach- wyczerpujące fizyczne i psychiczne sprawdziany terenowe, na których odsiewano tych, którym zabrakło sił lub samozaparcia. Ta wielostopniowa selekcja obowiazuje do dzis, choć nieustannie jest doskonalona by dać jak najwyższa pewnosć, że przyjęci w szeregi GROM-u sprostaja stawianym im zadaniom. Obecnie nabór przeprowadza się dopiero wtedy gdy pojawiaja się wolne "etaty". Przyjęcie do jednostki nie oznacza jednak, że się w niej pozostanie- W GROM-ie nie ma miejsca na spadek formy lub brak zaangażowania, jesli ktos odbiega od wyznaczonego poziomu- musi odejsć. W procesie formowania GROM-u wydatnej pomocy udzieliły kraje zachodnie, zwłaszcza Stany Zjednoczone i Wielka Brytania. Nie ma co ukrywać, że to własnie pomocy własciwych służb i podobnych oddziałów tych państw Polska mogła w tak krótkim czasie przygotować wysokiej klasy, bardzo dobrze wyposażony i wyszkolony w działaniach specjalnych, m.in. ratowanie zakładników w kraju i za granica oddział, zdolny działać w różnych warunkach klimatycznych i we współpracy z najbardziej renomowanymi zachodnimi odpowiednikami. Komandosi GROM szkola się wspólnie z najlepszymi jednostkami specjalnymi tych państw i według ich najlepszych wzorów. System szkolenia, taktyka działania, duża częsć wyposażenia (hełmy PRO-TEC, kamizelki szturmowe, nomexowe kombinezony i rękawiczki, buty, srodki łacznosci itp.) oraz uzbrojenie (pistolety BROWNING HP, P-8 H&K USP, SIG-SAUER, GLOCK, P.M. HECKLER & KOCH MP-5, karabiny snajperskie REMINGTON, MAUSER 86, strzelby REMINGTON WINGMASTER, granatniki MZP-1 itd.) pochodza własnie stamtad. Specjalny charakter jednostki wymagał zachowania daleko posuniętej tajemnicy, tak, że przez kilka pierwszych lat opinia publiczna nie wiedziała o istnieniu GROM-u. Pierwsze "przecieki" w prasie codziennej i ksiażce ministra spraw wewnętrznych Antoniego Macierewicza "teczki bezpieki" pojawiły się w 1992r. po zaangażowaniu komandosów GROM przy konwojowaniu tajnych akt przewożonych podczas akcji lustracyjnej na przełomie maja i czerwca. Prawdziwa burza rozpętała się jednak w mediach, gdy jesienia 1994r. 55-u żołnierzy GROM-u skierowano na Haiti w ramach międzynarodowej operacji "Restoration of Democracy". Dziennikarze nie mogac zdobyć konkretnych informacji przescigali się w publikowaniu fantazji i uszczypliwych domysłów. Nawet prasa wojskowa i policyjna nie ustrzegła się zamieszczenia szeregu wypaczonych opinii i nie prawdziwych danych. podawano, że GROM to jednostka UOP, Nadwislańskich Jednostek Wojskowych lub Żandarmerii Wojskowej, pojawiły się hasła o zbędnym budowaniu konkurencji policyjnym jednostkom antyterrorystycznym itp. Wiele z tych "faktów" utrwaliło się i do dzis i jest niestety powtarzana. GROM to zawodowa jednostka wojskowa podległa bezposrednio ministrowi spraw wewnętrznych i nie należaca do struktur żadnej z wyżej wymienionych służb. Podległosć MSW, a nie MON wynika m.in. ze specyfiki zadań, które może wykonywać. GROM nie jest jednostka STRICTE antyterrorystyczna- jest to wojskowa jednostka specjalna, która w zależnosci od potrzeb może wykonywać typowe w tym wypadku zadania rozpoznawcze i dywersyjne, a oprócz tego jest wyszkolona- jak inne nowoczesne liczace się zachodnie oddziały specjalne- w wykonywaniu skomplikowanych operacji ratowniczych, zwiazanych z odbijaniem zakładników z rak terrorystów lub innych ugrupowań zbrojnych za granica, a razie potrzeby także w kraju. Szkolenie prowadzone według najwyższych zachodnich standardów pozwala żołnierzom GROM-u swobodnie współdziałać z podobnymi oddziałami państw NATO, co udowodnili podczas misji na Haiti i wielu partnerskich ćwiczeń z nimi. W odróżnieniu od oddziałów antyterrorystycznych policji, przeznaczonych do walki z terroryzmem kryminalnym i w większosci przygotowanych tylko do prostych akcji interwencyjnych GROM szkolony jest nie do aresztowania terrorystów lecz do ich błyskawicznej eliminacji, a siły i srodki jakimi dysponuje pozwalaja tej jednostce przygotować i przeprowadzić złożona militarną operację odbicia, a razie potrzeby także ewakuacji zakładników. W czerwcu ubiegłego roku Grupa została postawiona a stan podwyższonej gotowosci w zwiazku z przetrzymywaniem przez bosniackich Serbów dwóch oficerów WP. Jednostka odmawia oficjalnego potwierdzenia przygotowań i gotowosci do operacji odbicia wówczas, pełniacych rolę "żywych tarcz" przed atakiem lotnictwa NATO, polskich oficerów- ale wynika to z typowego dla wszystkich tego rodzaju oddziałów specjalnych unikania podawania informacji zarówno o planowanych, jak i wykonywanych akcjach. GROM zorganizowany jest według uznawanych za najoptymalniejsze w tego typu jednostkach wzorców brytyjskich- szczegółowa organizacja i liczebnosć oddziału objęte sa tajemnica. Komandosi sa wszechstronnie wyszkoleni w prowadzeniu działań specjalnych, antyterrorystycznych, przechodza szkolenie spadochronowe i nurkowe. Każdy posiada dodatkowo specjalizację jako snajper, bads płetwonurek bojowy, spadochroniarz wyczynowy, łacznosciowiec lub w jednej z innych, licznych dziedzin składajacych się na rzemiosło żołnierza sił specjalnych. Oprócz tego w zespole, w skład którego wchodzi przygotowany jest do zastapienia w razie potrzeby każdego z pozostałych kolegów. Wszyscy spędzaja wiele godzin na nieustannym treningu doskonalacym sprawnosć fizyczna, umiejętnosci strzeleckie i taktyczne (z wykorzystaniem ostrej amunicji), ucza się języków obcych. Żołnierze GROM podzieleni sa na tzw. operatorów, czyli komandosów zespołów uderzeniowych oraz nie mniej ważne, rozbudowane siły wspierajace. Szkoleni sa do działania w różnych warunkach klimatycznych i terenowych- GROM jest także jedyna polska jednostka gotowa do prowadzenia operacji antyterrorystycznych na morzu( statkach, wieżach wiertniczych, itp.), zaliczanych do jednych z najtrudniejszych. Przez zachodnich specjalistów polska Grupa Reagowania Operacyjno-Manewrowego wymieniana jest wsród najlepszych jednostek specjalnych na swiecie, obok amerykańskiej DELTY FORCE oraz brytyjskiej i australijskiej SAS, przed wieloma innymi, nie mniej znanymi oddziałami specjalnego przeznaczenia. Nie jest to bynajmniej kurtuazja- opinie te wyrażaja zarówno nadzorujacy wspólne szkolenia dowódcy jak i "szeregowi" komandosi, którzy- jak mało kto potrafia- krótko i szczerze wyrazić zarówno swoje uznanie jak i rozczarowanie. Tak pozytywna opinia zasługuje tym bardziej na uznanie, iż podobne oddziały zachodnie kształtowały się i doskonaliły przez wiele lat, zas polscy komandosi dorównali im już po kilku latach. GROM udziela także pomocy szkoleniowej niektórym formacjom specjalnym. Warto zwrócić uwagę, że oprócz posiadania w jego postaci bardzo skutecznej siły do wykonywania bardzo ważnych zadań specjalnych, jest to także jednostka stanowiaca polska wizytówkę, swiadcza o możliwosciach naszych sił zbrojnych- wizytówkę , z która nie trzeba wcale zabiegać o przyjęcie do zachodnich struktur wojskowych, gdyż reprezentowany przez nia poziom nawet tam uważany jest za bardzo wysoki. To również pokaz polskiej gotowosci- najsilniejsza europejska armia Paktu Północnoatlantyckiego, Bundeswehra zakłada zbudowanie podobnej formacji specjalnej do około 2000r. - w Polsce uprzedzamy więc te plany o dobre kilka lat i nie zostało to niezauważone prze pozostałe kraje NATO. Podczas ostatniej wizyty w Stanach zjednoczonych Prezydenta RP Aleksander Kwasniewski zgłosił gotowosć właczenia polskiej jednostki specjalnej GROM do międzynarodowych operacji pokojowych ONZ i NATO oraz walki z międzynarodowym terroryzmem, co spotkało się z dużym uznaniem przedstawicieli państw zachodnich
za gregory.grom

na dworze i w duszy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 14 Napisanych postów 2914 Wiek 41 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 39362


powyższy takst pochodził sprzed bodajrze 3 lat więc jak macie coś świerzszego to dawajcie

na dworze i w duszy
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 14 Napisanych postów 2914 Wiek 41 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 39362


Wyposażenie:
Hełmy Pro-Tec, kamizelki szturmowe, nomexowe kombinezony i rękawiczki, buty, środki łączności itp., oraz uzbrojenie m.in.najpopularniejszy Heckler & Koch MP-5 Dane: kaliber 9 mm, amunicja 9mm x 19 Parabellum, długość bez/z kolbą 490/680mm, długość lufy 225mm, masa 2,88 kg. , pojemność magazynka 15,30 szt. , szybkostrzelność 800 strz./min. Może mieć dodatkowe wyposażenie takie jak np. tłumik, celownik laserowy lub optyczny, noktowizor halogenowy. Są różne wersje mp5 np. krótka wersja jak MP-5 K, MP-5 PDW. Broń krótka to pistolety Browning HP, P-8 H&K USP, SIG-Sauer, Glock. Karabiny snajperskie-Remington, Mauser 86, kal.7,62, oraz H&K PSG-1, Strzelby takie jak Remington Wingmaster,Granatniki-MZP-1 Na dzień dzisiejszy każdy z grupy szturmowej wyposażony jest w brytyjski hełm balistyczny RBR "Paratroop" Mk V, czarna kominiarka i granatowy kombinezon wykonany z nomeksu, buty "Combat 2", gogle firmy Bolle, rękawiczki i ochraniacze na kolana, kamizelka taktyczna i kabura udowa na broń krótką, amerykańskiej firmy Eagle Ltd. Podstawową bronią jest karabinek M4 A1 RIS produkcji amerykańskiej kaliber 5,56 mm z kolbą teleskopową, oświetleniem taktycznym, celownikiem laserowym i kolimatorowym. - za Komandosem

na dworze i w duszy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 786 Wiek 38 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 8487
spoko masz soga

"musisz skroic chama zanim cham skroii ciebie"

SFD FIGHT CLUB
Cukierki są słodkie ale seks nie popsuje ci zębów.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 14 Napisanych postów 2914 Wiek 41 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 39362


dzięki, jak sie podoba to łap odemnie soga

na dworze i w duszy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 786 Wiek 38 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 8487
Zgodnie z ustawą o działach, wojsko ma być wojskiem, a policja policją. Żołnierze podlegają ministrowi obrony narodowej, a funkcjonariusze – spraw wewnętrznych. Dlatego jednostka ukryta pod szyfrem 2305, czyli GROM, przemaszeruje do strefy wpływów ministra Onyszkiewicza, a Mirosław Gawor, szef Biura Ochrony Rządu, zamiast generałem będzie nadinspektorem.


PIOTR PYTLAKOWSKI




Przemarsz wojsk

Szefowie MSWiA gwałtownie zapragnęli pozbyć się swojego eksportowego towaru. Ogłosili, że już od 1 października GROM przechodzi do MON. Ale rzecz nie jest taka prosta. Rzecznik MON płk Eugeniusz Mleczak mówi, że pośpiech przy przejęciu jednostki nie jest wskazany.

– To nie piekarnia. Należy dokładnie zinwentaryzować stan posiadania GROM: ludzi, sprzęt i nieruchomości. Dla MON ta jednostka to nie lada gratka, ale pod warunkiem, że przejdzie w całości, razem z uzbrojeniem, środkami transportu i łączności, budynkami, ich wyposażeniem, no i przede wszystkim z całym budżetem. (W MSWiA był on jednostką wyraźnie uprzywilejowaną: w ciągu 2 lat dostał 75 mln zł, a dowódca, kierujący 200 osobami, miał etat dowódcy okręgu wojskowego).

Resort spraw wewnętrznych w całości oddałby także Nadwiślańskie Jednostki Wojskowe, ale na ten towar nie ma chętnych. Jednostka zostanie rozformowana do końca przyszłego roku. Nieruchomości, jakie po niej pozostaną, przejmie Agencja Mienia Wojskowego. W MSWiA pozostanie pułk lotniczy – 27 śmigłowców. Kłopot natomiast z ponad 2 tys. żołnierzy zawodowych i 9 tys. służby czynnej – gdzie ich umieścić? Planuje się przeniesienie nadwiślańczyków do policji (2,5 tys.), Biura Ochrony Rządu (1,6 tys.), Państwowej Straży Pożarnej (1 tys.) i MON (ponad 4 tys.). – My nie przyjmiemy żadnych dodatkowych ludzi – informuje rzecznik MON – bo przecież jesteśmy w trakcie redukcji sił zbrojnych.

Problemów nie ma jedynie z trzecią wojskową służbą pozostającą do dzisiaj w gestii MSWiA. Już wiadomo, że BOR pozostanie w resorcie, ale żołnierze staną się funkcjonariuszami. W Sejmie złożono już projekt odpowiedniej ustawy. – Najważniejsze, czy zachowamy uprawnienia socjalne – mówi gen. Mirosław Gawor, szef Biura. – Gorszych warunków nie przyjmiemy.

Daleko od Wisły

Już od lat zabierano się do rozwiązania problemu żołnierzy funkcjonujących w strukturach MSWiA. Najpierw uporano się z Wojskami Ochrony Pogranicza – przekształcono je w Straż Graniczną. Za prezydentury Lecha Wałęsy powstał pomysł utworzenia w miejsce Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych – Gwardii Narodowej. NJW powstały w 1944 r. jako Samodzielny Batalion Specjalny. Rok później batalion wcielono do Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i podporządkowano Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego. W 1965 r. KBW rozwiązano, a batalion przemianowano na NJW. Kamuflaż w nazwie miał zapewne ukryć fakt, że jednostka stacjonowała w koszarach oddalonych od Wisły, m.in. w Kielcach, Katowicach, Olsztynie. W ostatnich latach głównym zadaniem NJW była ochrona placówek dyplomatycznych.

Rówieśnikiem NJW jest Biuro Ochrony Rządu – powstało w 1944 r. i zawsze było podporządkowane resortowi spraw wewnętrznych. Zadaniem BOR jest ochrona dostojników państwowych i rządowych delegacji zagranicznych. W 1997 r. Biuro na mocy zarządzenia ministra spraw wewnętrznych uzyskało dodatkowe uprawnienia policyjne. Borowcy mają prawo legitymować i rewidować osoby podejrzane, żądać niezbędnej pomocy od instytucji państwowych i samorządowych, a także jednostek gospodarczych, mogą używać środków przymusu bezpośredniego: chwytów obezwładniających, kajdanek, pałek, a w ściśle określonych przypadkach używać broni palnej. Po reorganizacji pracownicy BOR uzyskają inne przywileje należne funkcjonariuszom policji. Na przykład będą mogli zakładać własne związki zawodowe, a co za tym idzie – prowadzić akcje protestacyjne w obronie interesów pracowniczych.


ze strony onet.polityka.pl


moze nie dokladnie na temat ale tez ciekawe


"jesli sie kiedys obudzisz i nic cie nie bedzie bolalo to znaczy ze nie zyjesz"

SFD FIGHT CLUB
Cukierki są słodkie ale seks nie popsuje ci zębów.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 14 Napisanych postów 2914 Wiek 41 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 39362
brawo, bardzo ciekawe

na dworze i w duszy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 786 Wiek 38 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 8487
Uzbrojenie jednostki grom


H&K MP-5

BERETTA SCS

AK 47

AK 102

BERYL

SIGSAUER P229

H&K USP

MAG-95

VECTOR

STEYR M9

H&K UMP 45

GLAUBERYT

FALCON

AFCK

MASTER-HUNTER

HUMMER

SPORTSMAN

GLOCK 19

FIRE SCOUT

S69 KEVLAR

TANGO 51

PSG-1

BARETT M 82

BIZON

KIPARIS

SPP-1M

M 4 A1

WALTHER PPK

BERETTA 92F

COLT 1911

COLT 2000

CZ 75

CZ 83

DESERT EAGLE

DESTROYER

FENIX AT 2000

GEPARD

GLOCK 17

H&K G11

H&K P7 M13

RUGER P85

RUGER P89

SIG SAUER 226

STEYR SSG 69

SWD DRAGUNOV

UZBROJENIE JEDNOSTKI GROM


WALTHER P 38

WALTHER P 5

WALTHER P 88

WALTHER PP


"jesli sie kiedys obudzisz i nic cie nie bedzie bolalo to znaczy ze nie zyjesz"

SFD FIGHT CLUB
Cukierki są słodkie ale seks nie popsuje ci zębów.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 786 Wiek 38 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 8487
Oficjalną datą powołania do życia JW 2305, która otrzymała nazwę GROM (dla upamiętnienia heroicznej akcji Gromosława Czępińskiego, który uratował zagranicznych zakładników przetrzymywanych przez Saddama Husaina podczas Pustynnej Burzy), dla niewtajemniczonych tłumaczoną jako Grupa Reagowania Operacyjno-Manewrowego (lub według innych źródeł Grupa Reagowania Operacyjno-Mobilnego), jest 13 lipca 1990 roku. Na dowódcę tej jednostki został mianowany pułkownik (wtedy) Petelicki. Urodził się 13 września 1946 roku w Warszawie. W 1969 roku ukończył studia na Uniwersytecie Warszawskim, uzyskując tytuł magistra prawa. Od 1969 do1990 roku był oficerem wywiadu, pracując przez 10 lat za granicą.W latach 1990-1995 był pierwszym Dowódcą Jednostki Wojskowej GROM. W tym okresie został odznaczony Krzyżem Zasługi za Dzielność, Krzyżem Oficerskim i Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski oraz amerykańskim odznaczeniem bojowym FOR MILITARY MERIT a także Army Commendation medal (za operację na Haiti, wręczony przez Generała-Majora US Army David'a C. Meade'a). Ponadto został on honorowym członkiem 5. i 10. Special Forces Group (Green Berets), jako wszechstronnie przeszkolony w tych oddziałach. Jest honorowym członkiem Piątej i Dziesiątej Grupy Sił Specjalnych Armii Stanów Zjednoczonych. 6 grudnia 1997 roku ponownie został szefem GROM-u. GROM to jednostka całkowicie zawodowa, więc nabór prowadzono głównie wśród zawodowych żołnierzy, oficerów, chorążych i podoficerów 1. Samodzielnego Batalionu Specjalnego (aktualnie pułku) z Lublińca, byłych kompanii specjalnych, 6. BDSz, płetwonurków bojowych Marynarki Wojennej. Obecnie nabór przeprowadza się dopiero wtedy gdy pojawiają się wolne "etaty". Przyjęcie do jednostki nie oznacza jednak, że się w niej pozostanie - w GROM-ie nie ma miejsca na spadek formy lub brak zaangażowania, jeśli ktoś odbiega od wyznaczonego poziomu - musi odejść. GROM jest jedną z niewielu elitarnych jednostek specjalnych, która w czasie szkolenia używa ostrej amunicji i materiałów wybuchowych. W jednostce służą również kobiety, które przechodzą takie same szkolenie jak mężczyźni. Ich rola ogranicza się do operacji wywiadowczych i ewentualnego zapewnienia alibi swoim kolegom. Prawdopodobnie kobiety czynnie uczestniczyły w czasie akcji na Haiti. W procesie formowania GROM-u wydatnej pomocy udzieliły kraje zachodnie, zwłaszcza Stany Zjednoczone i Wielka Brytania. Nie ma co ukrywać, że to właśnie dzięki pomocy właściwych służb i podobnych oddziałów tych państw Polska mogła w tak krótkim czasie przygotować wysokiej klasy, bardzo dobrze wyposażony i wyszkolony w działaniach specjalnych, m.in. ratowaniu zakładników w kraju i za granicą, oddział, zdolny działać w różnych warunkach klimatycznych i we współpracy z najbardziej renomowanymi zachodnimi odpowiednikami. Komandosi GROM szkolą się wspólnie z najlepszymi jednostkami specjalnymi tych państw i według ich najlepszych wzorów. System szkolenia, taktyka działania, duża część wyposażenia (hełmy Pro-Tec, kamizelki szturmowe, nomexowe kombinezony i rękawiczki, buty, środki łączności itp.) oraz uzbrojenie (pistolety Browning HP, P-8 H&K USP, SIG-Sauer, Glock, p.m. Heckler & Koch MP-5, karabiny snajperskie Remington, Mauser 86 7,62 mm oraz H&K PSG-1, strzelby Remington Wingmaster, granatniki MZP-1 itd.) pochodzą właśnie stamtąd. Specjalny charakter jednostki wymagał zachowania daleko posuniętej tajemnicy, tak, że przez kilka pierwszych lat opinia publiczna nie wiedziała o istnieniu GROM-u. Pierwsze "przecieki" w prasie codziennej i książce ministra spraw wewnętrznych Antoniego Macierewicza "Teczki Bezpieki" pojawiły się w 1992 roku, po zaangażowaniu komandosów GROM przy konwojowaniu tajnych akt przewożonych podczas akcji lustracyjnej na przełomie maja i czerwca. Prawdziwa burza rozpętała się jednak w mediach, gdy jesienią 1994 roku 55 żołnierzy GROM-u skierowano na Haiti w ramach międzynarodowej operacji "Restoration of Democracy" , gdzie współpracowali z amerykańską 3rd Special Forces Group. Dziennikarze nie mogąc zdobyć konkretnych informacji prześcigali się w publikowaniu fantazji i uszczypliwych domysłów. Nawet prasa wojskowa i policyjna nie ustrzegła się od zamieszczenia szeregu wypaczonych opinii i nieprawdziwych danych. Podawano, że GROM to jednostka UOP, Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych lub Żandarmerii Wojskowej, pojawiły się hasła o zbędnym budowaniu konkurencji policyjnym jednostkom antyterrorystycznym itp. GROM nie jest jednostką stricte antyterrorystyczną - jest to wojskowa jednostka specjalna, która w zależności od potrzeb może wykonywać typowe w tym wypadku zadania rozpoznawcze i dywersyjne, a oprócz tego jest wyszkolona - jak inne nowoczesne, liczące się na zachodzie oddziały specjalne - w wykonywaniu skomplikowanych operacji ratowniczych, związanych z odbijaniem zakładników z rąk terrorystów lub innych ugrupowań zbrojnych za granicą, a w razie potrzeby także w kraju. Szkolenie prowadzone według najwyższych zachodnich standardów pozwala żołnierzom GROM-u swobodnie współdziałać z podobnymi oddziałami państw NATO, co udowodnili podczas misji na Haiti i wielu partnerskich ćwiczeniach z nimi. W odróżnieniu od pododdziałów antyterrorystycznych policji, przeznaczonych do walki z terroryzmem kryminalnym i w większości przygotowanych tylko do prostych akcji interwencyjnych GROM szkolony jest nie do aresztowania terrorystów lecz do ich błyskawicznej eliminacji, a siły i środki jakimi dysponuje pozwalają tej jednostce przygotować i przeprowadzić złożoną, militarną operację odbicia, a w razie potrzeby także ewakuacji zakładników. Jednostka "GROM" była w połowie czerwca 1995 roku przygotowana do przeprowadzenia w okolicach Sarajewa operacji odbicia dwóch oficerów Wojska Polskiego wykorzystywanych przez bośniackich Serbów jako żywe tarcze. "GROM" pozostał jednak w domu, bowiem 13 czerwca 1995 roku płk Janusz Kalbarczyk i ppłk Wiesław Wojtasiak zostali w wyniku negocjacji uwolnieni, a z nimi 24 innych żołnierzy ONZ zatrzymanych w Bośni. GROM zorganizowany jest według uznawanych za najoptymalniejsze w tego typu jednostkach wzorców brytyjskich - szczegółowa organizacja i liczebność objęte są tajemnicą, lecz przypuszcza się, że liczy on ok. 270 członków. GROM operuje cztero-osobowymi grupami. Komandosi są wszechstronnie wyszkoleni w prowadzeniu działań specjalnych, antyterrorystycznych, przechodzą szkolenie spadochronowe i nurkowe. Każdy posiada specjalizację jako snajper, bądź płetwonurek bojowy, spadochroniarz wyczynowy, łącznościowiec lub w jednej z innych, licznych dziedzin składających się na rzemiosło żołnierza sił specjalnych. Oprócz tego w zespole, w skład którego wchodzi komandos, przygotowany jest do zastąpienia każdego z pozostałych kolegów. 75% członków jednostki jest wykwalifikowanymi sanitariuszami lub paramedykami. W skład Grupy wchodzi również kilku lekarzy, którzy są równocześnie żołnierzami, a co za tym idzie wraz z podstawowym wyposażeniem szturmowym jakie naszą wszyscy komandosi, noszą ze sobą apteczki i zestawy medyczne. Wszyscy spędzają wiele godzin na nieustannym treningu doskonalącym sprawność fizyczną, umiejętności strzeleckie i taktyczne. Wszystkie treningi odbywają się przy użyciu ostrej amunicji. Członkowie GROM-u uczą się również języków obcych i przypuszcza się, że każdy z nich zna co najmniej dwa z nich. Żołnierze GROM podzieleni są na tzw. operatorów, czyli komandosów zespołów uderzeniowych oraz nie mniej ważne, rozbudowane siły wspierające. Szkoleni są do działania w różnych warunkach klimatycznych i terenowych - GROM jest także polską jednostką gotową do prowadzenia operacji antyterrorystycznych na morzu (statkach, wieżach wiertniczych itp.) zaliczanych do jednych z najtrudniejszych. W związku z tym stale ćwiczą oni w okolicach i na polskich wieżach wydobywczych na Bałtyku. Współpracują również z Polskimi Liniami Lotniczymi ucząc się odbijania samolotów z rąk terrorystów i zamachowców. Przez zachodnich specjalistów polska Grupa Reagowania Operacyjno-Manewrowego wymieniana jest wśród najlepszych jednostek na świecie, obok amerykańskiej Delta Force oraz brytyjskiej i australijskiej SAS, przed wieloma innymi, nie mniej znanymi oddziałami specjalnego przeznaczenia. W swojej pracy ze zrozumiałych względów używają imion i nazwisk fikcyjnych. Tylko dowódca zna ich personalia. Ponad pięćdziesięciu żołnierzy GROM od grudnia 1996 roku wchodziło w skład sił ONZ nadzorujących serbsko-chorwackie porozumienie pokojowe we Wschodniej Sławonii, ostatniej serbskiej enklawie w Chorwacji. Do ich zadań należało m.in. eskortowanie VIP-ów i grup mniejszości narodowych, ochrona małych obiektów strategicznych, a także "błyskawiczne interwencje" w ewentualnych sytuacjach kryzysowych, przed pojawieniem się głównych sił ONZ - UNTAES. W czerwcu 1997 roku komandosi z GROM bez jednego strzału zatrzymali Slavko Dokmanovicia. Sławomir Petlicki otrzymał 16.08.1999r. nominację na generała brygady. W połowie września 1999r. wybuchła bomba: koordynator ds. służb specjalnych Janusz Pałubicki odwołuje ze stanowiska dowódcy jednostki generała Sławomira Petelickiego!! Pałubicki uzasadnił decyzję "nieprawidłowościami w GROM-ie". Czy była to decyzja słuszna miała uzna specjalna komisja, która zajęła się kontrolą GROM-u. 23.09.99 - Z powodu nieoddania przez b. dowódcę GROM gen. Sławomira Petelickiego kluczy do jego sejfu, nowy dowódca tej jednostki wydał, na polecenie Janusza Pałubickiego, decyzję o "komisyjnym, mechanicznym otwarciu sejfu". Pałubicki ostatecznie przeprosił Petelickiego za zbyt pochopne osądzenie GROM i jego jako dowódcy. Od piątku 1 października 1999r. jednostka specjalna GROM podlega Ministerstwu Obrony. Porozumienie w tej sprawie podpisali szefowie resortów. W poznańskiej Wyższej Szkole Oficerskiej im. Stefana Czarneckiego wydzielono kompanię specjalną, w której przygotowuje się żołnierzy służby zasadniczej do służby w GROM-ie. Żołnierze mają pełnić służbę pomocniczą. Na przyjcie do jednostki obecnie czeka ok. 50 osób., wywodzących się z jednostek specjalnych tj. 1 Pułk Specjalny. Selekcje odbywały się 2 razy w roku: latem i zimą. Czy w tym roku odbędzie się selekcja? Jednostka nie wie jeszcze jakim budżetem będzie dysponowała, więc czas pokaże. Wszyscy ewentualni chętni muszą wiedzieć jak odbywały się dotychczas selekcje. A więc, pierwszy etap to badania lekarskie, następnie sprawdziany na wytrzymałoś fizyczną i psychiczną np. biegi na coraz większą odległość, marsze w pełnym oporządzeniu od 20 do 40 kilometrów. Mało snu i minimalne racje żywnościowe w czasie dwutygodniowej selekcji dodawało zmęczenia. Później żołnierze trafiali w Bieszczady, gdzie sprawdzano ich w wyczerpujących marszach i biegach na orientację. Cały czas każdy kandydat był pilnie obserwowany. Zwieńczeniem tego wszystkiego był marsz na trasie 60 kilometrów, który miał ograniczenie czasowe 20 godzin. Zakwalifikowani mogli już oczekiwać na wolne miejsce w jednostce. 10 marca 2000r. trafił do Premiera list otwarty w obronie jednostki GROM, oraz jej byłego dowódcy oskarżonego o malwersacje pieniędzy jednostki. List podpisany został z inicjatywy Lecha Falandysza przez Andrzeja Olechowskiego, Lecha Wałęsę, Czesława Bieleckiego oraz Piotra Fronczewskiego, Marka Konrada, Jana Englerta i Daniela Olbrychskiego. Autorzy napisali w nim: "...Zwracamy się publicznie do Pana Premiera o wyjaśnienie sprawy, która zachwiała naszą wiarą w praworządność poczynań pańskiego rządu". I dalej "...Bywają więc chwile, kiedy to społeczeństwo cywilne musi bronić swoich żołnierzy. Pytamy jaka racja stanu nakazuje pogrążyć w niesławie, a później w ciszy i zapomnieniu dopełnić aktu degradacji doborowej jednostki polskich komandosów". Premier przebywający w Chile odpowiedział takimi słowami przekazanymi przez PAP w nocy 11 marca: "O ile wiem, sprawa jest w tej chwili w postępowaniu sądowym - nie chciałbym komentować spraw, które ma rozstrzygnąć sąd". Około godziny 19.00 tego samego dnia PAP wycofało tą depeszę, co jest zrozumiałe, ponieważ jak wiadomo, nie jest toczone żadne postępowanie sądowe. A o wynikach kontroli specjalnej komisji w jednostce GROM, jak na razie cisza. 16.03.2000r. Minister Marek Biernacki zwolnił ze służby trzech zastępców byłego dowódcy GROMU. Od września 1999 roku byli zawieszeni po dymisji Petelickiego. Duży wpływ na decyzję ministra miał list o którym mowa jest powyżej. Nowym dowódcą jednostki GROM został ppłk. Roman Polko, który przez 9 miesięcy dowodził 18 Batalionem w Kosowie. Polko jest absolwentem Kursu Rangers w Stanach Zjednoczonych (patrz strona Rangers w grupie Bojowe).



"jesli sie kiedys obudzisz i nic cie nie bedzie bolalo to znaczy ze nie zyjesz"
1

SFD FIGHT CLUB
Cukierki są słodkie ale seks nie popsuje ci zębów.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

pompki na piesiciach

Następny temat

Box jak?

WHEY premium