Nie nazwę dziennika treningowym, bo... no nie będzie to typowy DT.
Wywołana do tablicy w dziale przygotowań do zawodów, gdzie swego czasu prowadziłam dziennik, przyspieszyłam trochę swoją decyzję o powrocie do forum.
Kto ma ochotę sobie przypomnieć czasy cekinów to tu o, proszę link: KLIK
Postaram się zwięźle.
- aktualnie nie mam celów sylwetkowych. Jakbym miała określić cele to będzie to sprawność, plastyczność, stabilizacja.
- sylwetkowo to jedynie pilnowanie estetyki, teraz straciłam trochę mięśni, ale o tym później
- nie ćwiczę zgodnie z planem, nie mam na to ochoty, nie robię niczego regularnie. Moje treningi to raz lekkie siłowe, raz bardziej cc z wykorzystaniem trx, piłek, bosu itp., raz zabawy z kółkami gimnastycznymi, stawanie na rękach i jakieś kombinacje ruchowe. Czasami też robię cardio ale żeby uspokoić wszystkich - głównie dla zebrania myśli lub towarzysko, żeby spędzić czas np. z przyjaciółką.
- treningi mi wychodzą 2-4 tygodniowo. Pracuję na etat w biurze, prowadzę fitnessy, treningi personalne, trochę sama się dokształcam a to wszystko pochłania czas. Tyle ile zdążę, tyle zrobię i nie mam z tym żadnego problemu, że jednego tygodnia było więcej, drugiego mniej.
- diety nie trzymam i nie liczę ale tu chciałabym wykorzystać dziennik do powrotu na dobre tory. W związku z różnymi niefajnymi zdarzeniami ostatnich czasów straciłam całą motywację do gotowania i patrzenia na jakość jedzenia i jeśli już coś zjadłam (tak - jeśli w ogóle udało się cokolwiek jeść) to w lepszej wersji była to zamówiona sałatka do pracy lub bułka z jajkiem z columbusa, w gorszych wersjach ziemniaki z mikrofali polane keczupem i tona cukierków. No jeszcze jabłka i wafle ryżowe.
Piszę o tym, bo wolę żeby czasami ktoś mnie kopnął w zadek żebym się ogarnęła. Już od około tygodnia udaje mi się jakoś w miarę posiedzieć w tej kuchni i ugotować ryż, mięso, jakieś warzywa. Idzie ku dobremu i jeszcze będą ze mnie ludzie
Założenia diety:
- nie będę liczyć
- głównie węgle, troszkę tłuszczy i białka
- zależy mi nie tyle na ilości jedzenia co na poprawie jakości
Pomiary:
(tak mniej więcej, bo zrobiłam pobieżnie kilka miejsc, które mnie interesują - reszta mi zwisa :P )
- talia 64-65
- udo 51-52
- biodra 88-89
I poniżej kilka zdjęć. Nie mam aktualnych przód-bok-tył, te są jakoś sprzed miesiąca, teraz jestem trochę szczuplejsza i niestety mam bardziej płaski tyłek Reszta aktualna.
Tak to mniej więcej wygląda teraz
A na treningach zwykle zachowuję się tak
Ach i oczywiście zachęcam do wpisów, bo ja lubię dostawać powiadomki, że ktoś mi coś skomentował
Zmieniony przez - eveline w dniu 2017-08-20 22:21:28