Nazywam się Filip, w sierpniu kończę 35 lat. Jako, że aktywnie śledziłem fantastyczne poczynania niektórych z Szanownych Kolegów (głównie RafałRRRR, kuba_n, xzaar77 i innych) postanowiłem z dniem dzisiejszym rozpocząć prowadzenie dziennika forumowego w dziale +35.
Sport był mi bliski w zasadzie od przedszkola. Najpierw była gimnastyka sportowa do mniej więcej 3 klasy, potem hokej na trawie oraz piłka nożna, która towarzyszy mi w zasadzie, z mniejszymi lub większymi przerwami, do dziś. Pod koniec podstawówki i w liceum przeżyłem jeszcze przygodę z taekwondo, która zakończyła się na brązowym pasie.
Niestety od momentu podjęcia pracy zawodowej w 1999 r. zaczęły się imprezy, alko itp. Około roku 2001-2002 przeżyłem mniej więcej 2 letnią fascynację siłownią i kulturystyką. Pod okiem trenera z chudego ektomorfika nabrałem trochę porządnej masy i siły ale na tym się skończyło. Potem wciągnął mnie "wir życia" - zero ruchu, diety, fast foody, imprezy do rana itp. W międzyczasie w 2003 ślub, w 2007 długo oczekiwany syn i skończyło się wskazaniem wagi w 2012 na 98 kg przy wzroście 175 cm. Słowem bojler jak się patrzy i stwierdzone nadciśnienie przez kardiologa - skutkiem nadwagi (180/115-120)
Wtedy powiedziałem stop bo tylko 2 kg do setki :)
Od czerwca 2012 pod okiem lekarza przeszedłem na dietę "cardio" - przeciw miażdżycową. Od tego się zaczęło.
Ruch zalecił mi tylko w postaci 30 min. marszu codziennie na początek - NIE WIĘCEJ ! No i tak maszerowałem przez parę tygodni. Potem dołożyłem grę w piłkę z kolegami raz w tygodniu - z początku po 10-15 min bo nie dawałem rady :) Stopniowo coraz dłużej aż udało mi się przelatać cały mecz 2 x 30 min. :) Wtedy podjąłem decyzję o powrocie do treningów siłowych, gdyż kilka kilogramów udało mi się zrzucić. Również dzięki diecie, co do której informacji szukałem równiez na tym forum. Decyzję pomogło mi wtedy podjąć właśnie to forum,a w szczególności dzienniki w/w Kolegów i ich codzienne zmagania. Dodatkowo zabiła mnie forma Pana Jana i powiedziałem - coo ja nie dam rady ? :)
Od lutego 2013 zakupiłem karnet na siłownię PRO. Początkowo przez 8 tygodni ciągnąłem klasyczne FBW 3x w tygodniu + 30 min aerobów po treningu. Ponieważ byłem słabiutki siłowo po FBW strzeliłem sobie "podstawową sprawność fizyczną wg. WODYNA" na wzrost siły w podciąganiu, przysiadach oraz dipsach. Nie był to chyba najlepszy pomysł na redukcji ale osiągi zostały poprawione, z czego najlepiej poszedł triceps. Teraz lecę klasycznym splitem 3 dniowym - poniedz. środa, piątek. Od miesiąca wplotłem jeszcze wtorek, czwartek, sobota poranny bieg naczczo - 5 km kółeczko. Niedziela piłka - mecz 2 x 45 min. (daję już spoko radę :)
Od lutego, także ogarnąłem- przynajmniej tak mi się wydaje :) - dietę przy pomocy Waszych dzienników i forum. Przykładowy zrzut załączę poniżej jak mi się uda :)
Stan na dziś:
Wiek - 35 lat
Wzrost - 175 cm
Obecna waga - 84 kg (startowa 98 kg)
Typ budowy ciała - endo/ekto - chyba :) !
Cel – maksymalna redukcja tłuszczu + budowa czystej masy mięśniowej
Obwód klatki: 112
Obwód bicepsa: 40
Obwód w pasie: 88
Obwód uda: 60
Obwód przedramienia: b.d
Obwód łydki: 41
Cel jaki mam obecnie, to zredukować tłuszcz do minimum a potem spokojnie nadbudować trochę czystego mięśnia.
Suplementacja:
od 6 czerwca - TCM Olimp jabłczan kreatyny 5g rano DNT, 5g przed i po treningu w DT
HMB Olimp - 3 x 1 kaps/dzień
Powód założenia dziennika - oprócz fachowych rad doświadczonych Kolegów, obawa przed ponownym przytyciem i dodatkowa motywacja do działania.
Poniżej wklejam zrzut wczorajszego szamania oraz treningu. Komentarze mile widziane :)
Pozdrawiam,
Filip
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/Dziennik_treningowy_fifi35__moja_walka_o_sylwetkę-t960315.html
Mój profil Facebook: https://www.facebook.com/#!/filip.perucki