andrzej13207
I teraz moje pytanie: czy możliwe jest wg Ciebie aby np bokser nabył podobne umiejętności (oczywiście w sferze uderzeń) co adept stylu wewnętrznego? albo podobnie zapaśnik? pozbawienie równowagi to w sumie podstawa wszelkich obaleń i rzutów... mam przeczucie że się z tym pomysłem zgodzisz ale w tedy pojawia się pytanie dlaczego mimo wszystko nie widać na ringach bokserskich ciosów które mogły by przeciwnika wręcz odrzucić???
Bokserowi większość umiejętności rozwijanych w tak zwanych stylach wewnętrznych, dotyczących generowania siły i manipulowania siłą, jest niepotrzebna. W boksie, o ile chodzi o siłę, ważna jest siła destrukcyjnego uderzenia, i mechanika uderzeń bokserskich pod tym względem jest na wysokim poziomie.
W stylach wewnętrznych i wielu chińskich stylach nie zaliczanych do wewnętrznych nie chodzi o samo mocne uderzanie. W wielu szkołach taijiquan i baguazhang nacisk jest głównie na rzuty, podczas wykonywania których wplatane są uderzenia. W xingyiquan natomiast charakterystyczne jest coś pośredniego pomiędzy uderzeniem, a pchnięciem.
W boksie nie o to chodzi po prostu.
Zapasy oczywiście opierają się na pozbawianiu równowagi. Ale to, o co chodzi w większości chińskich styli, to specyficzne połączenie wpływania na równowagę, rzucania i uderzania. Nie połączenie uderzania z grapplingiem na zasadzie przeskakiwania od jednego do drugiego, a realizowanie jednego i drugiego równocześnie. Dopiero gdy coś takiego się ćwiczy i wykonuje, staje się zrozumiałe o co w tych stylach właściwie chodzi, jak to działa.
Jeśli chodzi o pytanie
"dlaczego nie widać na ringach bokserskich ciosów, które mogłyby przeciwnika odrzucić", to:
1. W sumie całkiem często widuje się jak uderzenie w głowę oszołomionego i tracącego równowagę boksera właśnie go odrzuca.
2. Ale celem uderzeń bokserskich nie jest odrzucenie. Im bardziej przeciwnik zostaje odrzucony, tym gorsze to jest uderzenie. Zamiast destrukcyjnego uderzenia robi się pchnięcie. W wielu realiach walki takie odrzucenie jest bardzo przydatne, przy naszych regułach współzawodnictwa również, ale akurat w boksie nie ma większego sensu. Uderzenie destrukcyjne nie powinno odrzucać, im dalej uderzenie odrzuca, tym w mniejszym stopniu jest destrukcyjnym uderzeniem, a w większym po prostu pchnięciem.
Zmieniony przez - dacheng w dniu 2014-02-06 00:58:27