Mam nadzieje ze w dobrym miejscu tworze temat.
Mam 15 lat i jestem facetem ;].
Od stycznia tego roku postanowiłem sobie ze pozbede sie swojego feta. I tak sie stało chodź nie do końca. Stosowalem dietę dukana ale tylko 2 początkowe fazy. Potem tylko kierowałem sie tym żeby jest "2 pięści" bo w mh pisali ze zeladek jest mniej wiecej takich rozmiarów i nie ma sesji jeść wiecej. Do tego jak tylko miałem jakiś trening to dawalem z siebie 110%. Niestety w domu nie cwiczylem konsekwetnie. Do wakacji jednak spadło z 84 do 72 ;]. W wakacje zauważyłem ze moja przemiana materii sie polepszyla i olalem diety. Jadłem po 3 taleze na każdy posiłek i nic. Dopiero we wrześniu zauważyłem skok na wadze. Kiedy miałem nudne dni waga dochodziła do75. Ale postanowiłem skończyć i w przyszłe wakacje chce juz jakoś wyglądać. I tu pojawaiaja sie moje pytania. Waga wróciła do około 71 kg. Od poniedziałku staram sie oproznic zeladek. Mniej wiecej jem 4-5 razy dziennie ale nie dużo. Rano musli z ciepłym mlekiem w małej miseczce czyli koło 7, następnie koło 9-10 jedna kanapkę w szkole, pozniej koło 13 kolejna kanapkę albo juz miskę zupy w domu, koło 15-16 mały talez obiadu i do 18 jesli jestem głodny to zjem coś malutkiego. Potem juz tylko zapijam woda lub herbata. Trening? Hmm w poniedziałki mam 1h tańca staram sie do tego przynajmniej 15min poświęcić na pompki, spiecia etc. Wt mam 2h w-f i do tego 2h siatkówki, koszykówki albo siłowni. Środa nic tak samo jak czwartek. Dopiero w piątek mam 2h tańca. Wiec myśle ze coś tam sie ruszam, nie jest to dużo ale zawsze coś. W domu mam steper, podest, wioslarza i 2 hantle po 4kg na stale.
Moje pytania.
1. Odnośnie diety wiem ze robię napewno coś nie tak, chciałbym usłyszeć profesjonalna wypowiedz wasza ;].
2. Jak zagospodarować przyrządy domowe, czy w ogóle na nie patrzeć.
3. Nie wiem czy podalem swój cel. Chodzę na siłownię bardzo sporadycznie nie to co kumple bo sadze ze w tym wieku to bedzie kłopot odbijajacy sie w przyszłości. Moim celem jest zredukowanie jak największej ilości tluszczyku. Motywacje mam. Lodówka mnie nie wola. Gorzej z ćwiczeniami bo komputer i nauka trzymają ale poradzę sobiejakos.
4. Myślałem juz nad treningiem domatora. Chce spalić jak najwiecej a potem powolutku te flapy budować :).
Dodam ze sytuacja finansowa rodziców nie pozwala mi na gotowanie codziennie kurakA, czy kupowanie karnetu co drugi dzień na fitness. Naprawdę jest złe. Acha. Wydaje mi sie ze co drugi tydzień bede chodził na basen. Chyba to tyle. ;)aa mam w domu około 3kg białka serwatkowego. Przed wakacjami stosowalem tse ale nie wyjadlem nawet 20 tabletek bo zapominalem.
Zmieniony przez - Inteleq w dniu 2011-11-17 23:21:26