Jeśli najlepiej będą grać Boruc i Kowalewski, to kto powinien być trzecim bramkarzem kadry na Mundialu?
Dla przeciętnego kibica może to zabrzmieć szokująco: Jerzy Dudek, ikona polskiej piłki, bohater ostatniego finału Ligi Mistrzów, nie pojedzie na przyszłoroczne mistrzostwa świata!
Czy jest to realne? Jak udało się nieoficjalnie dowiedzieć dziennikowi "Nowy Dzień", na mundial do Niemiec selekcjoner Paweł Janas planuje zabrać bramkarza Legii Warszawa Łukasza Fabiańskiego. Ale czyim kosztem? Artura Boruca, który ma niepodważalną pozycję w Celticu Glasgow? Wojciecha Kowalewskiego, który właśnie wywalczył ze Spartakiem Moskwa wicemistrzostwo Rosji? Tymczasem Jerzy Dudek od początku sezonu siedzi na ławce Liverpoolu.
Sytuacja jest patowa
Janas wielokrotnie deklarował, że na największą futbolową imprezę zabierze tylko tych piłkarzy, którzy będą grali w swoich zespołach klubowych. Polak jest rezerwowym, a na Anfield Road nie dają przyzwolenia menedżerowi Dudka Janowi De Zeeuw na negocjacje z innymi klubami mimo pogłosek o zainteresowaniu polskim bramkarzem (np. ze strony Benfiki Lizbona). Sytuacja jest patowa i jeśli Liverpool nie zmieni stanowiska, na co się nie zanosi, to Dudek będzie skazany na taki rozwój wypadków długo. Jego umowa z Liverpoolem obowiązuje aż do czerwca 2007 roku. Menedżer "The Reds" Rafa Benitez powtarza niezmiennie: - Chcę mieć dwóch dobrych bramkarzy - czym przecina wszelkie spekulacje na temat odejścia Polaka z Liverpoolu.
Nic dziwnego, że w tej sytuacji trenerzy reprezentacji Polski już zaczęli rozglądać się za innym bramkarzem, który jako jeden z trzech wszedłby do kadry na mundial. Wybór był prosty - padło na 20-letniego Fabiańskiego, który ma pewne miejsce w bramce Legii, znakomitą rundę jesienną za sobą i właśnie otrzymał powołanie do reprezentacji B na zbliżający się mecz ze Szkocją.
Engel popełnił błąd
- Łukasz wyróżnia się w lidze i jeśli Paweł Janas zdecyduje się zabrać go na mundial, to na pewno to będzie dobra decyzja - podkreśla klubowy trener Fabiańskiego Krzysztof Dowhań. - Jeśli chcemy myśleć o przyszłości polskiej piłki, musimy stawiać na młodych piłkarzy. Dla Łukasza to byłoby znakomite doświadczenie, nawet gdyby tam nie bronił.
Przypomnijmy, że na poprzednich mistrzostwach świata Dudek miał 29 lat i był... najmłodszym bramkarzem w polskiej ekipie. Rezerwowymi byli 35-letni Adam Matysek i 30-letni Radosław Majdan. - I to był wielki błąd Jerzego Engela! - mówi były bramkarz Jan Tomaszewski. - Po mistrzostwach świata Matysek zakończył karierę, a Majdan popadł w ligową szarzyznę. Przyszły eliminacje do mistrzostw Europy i znajdującego się w kiepskiej dyspozycji Jurka nie miał kto zastąpić. Dla mnie kolejność w Polskiej bramce jest obecnie jasna: numer jeden to Boruc, numer dwa - Kowalewski, a Dudek nie może być numerem trzy, choć darzę go wielkim szacunkiem. To musi być młody bramkarz. I to ma być Fabiański. Niech jedzie na finały i otrzaska się z taką imprezą.
Bramkarz Legii nie tylko zbiera świetne recenzje za grę, ale ma też dobrą opinię - piłkarza skromnego, poukładanego, z profesjonalnym podejściem do sportu. Niedawno pytał o niego Manchester United i być może latem przeniesie się na Old Trafford.
Bohaterowie się zmieniają
Jeszcze niedawno mówiło się, że trzecim wśród bramkarzy kadry może być Sebastian Przyrowski. Towarzyski turniej na Ukrainie w sierpniu tego roku obnażył jednak wszystkie braki golkipera Groclinu. 24-letni Przyrowski chyba nie dojrzał też mentalnie do gry w reprezentacji. W jego otoczeniu mówi się, że po powołaniu do kadry tak poprzewracało mu się w głowie, że niektórym znajomym kazał mówić do siebie per "pan". Na mundial Przyrowski nie ma chyba szans, choć i on dostał powołanie na mecz ze Szkocją. Jednak trener kadry B Edward Klejndinst chyba nie miał już specjalnie kogo powołać. Szkoda, bo Przyrowski ubiegłej wiosny bronił jak natchniony, i potrafił niemal w pojedynkę zatrzymać warszawską Legię.
Jacek Kazimierski - trener bramkarzy w kadrze
- Na mundial pojedzie trzech bramkarzy z piątki: Artur Boruc, Wojciech Kowalewski, Jerzy Dudek, Łukasz Fabiański i Tomasz Kuszczak - zapowiada Kazimerski. Nie wyklucza, że jeśl nie Dudek nie zacznie regularnie grać w swojej drużynie, obejrzy mistrzostwa przed telewizorem. - Na pewno musi zmienić klub. Musi być znów w branży - mówi Kazimierski, chwaląc Fabiańskiego. - Najlepszym potwierdzeniem jego klasy jest fakt, że broni w Legii, a tam nie ma miejsca dla gamoni. Sam tam przecież kiedyś broniłem - śmieje się współpracownik Pawła Janasa.
JAK DLA MNIE NALEŻY SIĘ DUDKOWI ABY ON WŁĄSNIE POJECHAŁ
Zmieniony przez - Impostor w dniu 2005-11-30 11:48:07
http://www.sfd.pl/temat132515/ - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC
http://www.sfd.pl/temat130326/ - JUVENTUS TURYN