Jestem 22 letnią posiadaczką 55kg przy wzroście 154cm. Jestem niska i każdy kilogram u mnie rzuca się w oczy. szczęście, że sylwetkę nadal mam proporcjonalną, jednak chciałabym wrócic do wagi 50kg. To tylko 5kg, dla mnie zgubienie ich jednak jest dużym problemem.
Ponad rok temu ważyłam 65kg(!) i w 5 miesięcy schudłam 20kg. Ważyłam 45kg. Najpierw chudłam regularnie około 1.5kg na 2 tyg /dieta 1000kcal/, potem była stabilizacja i zmniejszyłam bilans dzienny do 800kcal i jeszcze więcej się ruszałam - wtedy waga zleciała jak na zawołanie do 45kg gdy się dosłownie wystraszyłam i przeszłam na stabilizację. Był to maj 2010r.
Od września przytyłam 10kg. Uwazam, że nie wyglądam źle, ale najlepiej czułam się przy 50kg. chcę schudnać zdrowo i z głową.
Przeszłam miesiąc temu na dietę, znowu "własną" i ćwiczę 5 razy w tygodniu po 1.5h. Przez miesiąc jednak waga spadła tylko o pół kilo ! Co robię nie tak ? Pewnie popełniam wiele błędów. Proszę o pomoc..
Przykładowo:
śn: 3 kromki pieczywa bio 7 ziaren posmarowane serkiem do smarowania ziołowym (nie jem masła od 2lat). 3 plastry szynki drobiowej, 3-4 paski papryki czerwonej. Po śn kawa rozpuszczalna z mleczkiem 4% tł. którego dodaję 3 łyżeczki. Nie słodzę.
II śn: pomarańcz/jabłko/jogurt Jogovita Zott'a
obiad: 200g brokuł, 10 brukselek, 3 pieczarki uduszone z papryką czerową na wodzie z przyprawa do kurczaka do smaku
2 łyżki stołowe surówki z białej kapusty z koperkiem i 2 łyżki kapusty czerwonej
podwieczorek: 2 wafle ryżowe, ogórek konserwowy/pomidor, szczypta soli
kolacja: pomidor z 2cm plastrem twarogu 0% tł Piątnicy i szczypiorek do smaku
Co piję ? - na uczelni zwykle druga kawę z mleczkiem bez cukru, herbaty też niesłodzone najcześciej miętową i z kopru włoskiego lub zwykłą z cytryną, około litr wody mineralnej niegazowanej - wiecej nie mogę, nie mam ochoty (woda najcześciej w czasie ćwiczeń i po nich)
Nie podjadam. Jestem już troche zmęczona dietą. Monotonia.. Boje sie jeść bardziej kalorycznie. Nie chudne więc jedząc wiecej grozi mi tycie. Tak myślę..