Nie ma mozliwosci stworzenia masy miesniowej bez trenigu, aerobow i bialka przede wszystkim. pomocne sa tez suple jak: arginina, kreatyna, hmb..co kto lubi. Moja rada jest taka: najpierw sie wyciac, wyrzezbic poprzez silke, diete redukcyjna (keto) i aeroby a potem inteligentnie przybrac mase MIESNIOWA a nie sadlo! Widzialem juz na silkach wielu amatorow "masy" - szkoda gadac: obwisle brzuchy, sam tluszcz i generalnie slabi. Cielaki po 110 kg wyciskali tyle ile ja (8o kg) - wszelkie bardziej przyziemne a skadinad hardcorowe cwiczenia jak "szwedki" z obciazeniem, pompki na poreczach sa dla masowcow niewykonalne.
Jezeli czytelniku jestes chudy, watly i chcesz nabrac "masy" to przez diete masowa i gainery staniesz sie spaslakiem i tyle. Naprawde lepiej najpierw odkryc te miesnie ktore sie ma, nawet jesli pod sama skora i na kosciach i pobudzic do rozwoju. Nie jestem wcale zwolennikiem i nie jestem pewien czy wegle sa takie pomocne. Jesli juz polecam zestaw: duzo bialka, olej MCT, cytrulina, arginina, witamina B komplex.
I z dala od weglowodanow jesli nie chcesz sie zamienic w masowa kupe tluszczu. Pomyslcie sobie realnie: ktos mowi ze w miesiac-dwa zbudowal pare kilo "masy"..jakiej masy - sadla a nie masy. Miesnie rzezbia sie i rosna troche wolniej. Widzieliscie na czym polega syndrom karka? Gdyby wyrzezbic wiekoszosc karkow i spuscic z nich retencje wody i tluszczu, to z tych napchanych koszulek XXL niewiele by zostalo.
Moja rada jest calkiem serio: jestem takze instruktorem fit i nie od dzisiaj siedze w tych tematach. Uwierzcie, ludzie holdujacy masowej filozofii sa najczesciej slabi jak na swoja wage, malo gietcy, malo elastyczni, ociezali i zalani tluszczem.
civic