SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dieta do oceny

temat działu:

Odchudzanie i forma po męsku

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 10182

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 35 Wiek 34 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 2304
Witam. Mam 28 lat i chciałbym schudnąć.

Mam 175 cm wzrostu i ważę 101 kg.

Nie stać mnie na trenera, ostatnio sam się za to zabrałem. Obecnie jestem 1 tydzień na diecie takiej jaką sobie sam ułożyłem. Wiedze czerpałem z internetu i gazet. Dodam, że już ładnych parę lat trenuję na siłowni, jednak w temacie diety jestem nowicjuszem, nigdy nie była mi potrzebna...

Moja obecna waga to równo 101 kg i przez ten pierwszy tydzień schudłem 1.5 kg, czytałem gdzieś że zdrowe tempo chudnięcia to 1,5 - 1 kg tygodniowo, więcej już nie jest bezpiecznie... Głównie taki szok organizmu, po odstawieniu słodyczy, piwa, chipsów i całego tego gówna, którym dokarmiałem się niestety przez lata...

Skomponowałem przykładowe dni diety w oparciu o swoją wiedze. Generalnie chcę by była to dieta weglowodanowo - białkowa, ponieważ tłuszczowa odpada, ze względu na smak i mój delikatny żołądek, który bardzo źle reaguje na tłuste potrawy. Mam zamiar być na tej diecie jeszcze 5 tygodni, nie oszukiwać i schudnąć jeszcze jakieś 5 - 6 kg, no tak poniżej 95 zejść byłoby idealnie.

Przede wszystkim zdziwiło mnie jak mało kalorii zjadam, nie wiem co to oznacza... Nawet jak pozwalałem sobie na odstępstwa od diety kalorri zawsze było poniżej mojego zapotrzebowania. Zawsze trenowałem 2 razy w tygodniu (ze względu na pracę) i było to FBW ale w okresie tej redukcji mam zamiar trenować 3 i będzie to SPLIT.

MOJE JEDZENIE BEZ DIETY:








MOJA 'DIETA':

dzień treningowy (wolny od pracy):




Dzień nietreningowy 1:



Dzień treningowy pracujący:



Dzień nietreningowy 2: (mintaj miał być na końcu, coś się schrzaniło)



Wszędzie mi pisze, że kalorii jest za mało, ale ja nie jestem głodny, więc chyba nie ma sensu jeść na siłę skoro moim celem jest redukcja...

BAARDZO LICZĘ NA WASZĄ POMOC drodzy forumowicze, gdyż domyślam się, że dieta zawiera masę błędów...

Dodam, że stosuję dodatkowo jeszcze suplement SFD FatBurner, kupię też odżywkę białkową - jakieś WPC, żeby trochę białka dorzucić. A poza tym jeszcze raz GORĄCO PROSZĘ WAS O POMOC!



Zmieniony przez - m666 w dniu 2018-04-30 18:23:47

Zmieniony przez - m666 w dniu 2018-04-30 18:27:15

Zmieniony przez - m666 w dniu 2018-04-30 18:28:08

Zmieniony przez - m666 w dniu 2018-04-30 18:28:57
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 123 Napisanych postów 987 Wiek 39 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 93341
1. Nie ma wcale tragedii, ale trzeba trochę poprawić
2. Masz spore wahania makr między dniami, myślę że niezamierzone.
3. Białka jest trochę mało, staraj się podchodzić powyżej 200g dziennie
4. Tłuszcz trzymaj ok 60-100g. Nie schodż z tym za nisko, jest potrzebny do syntezy hormonów
5. Kalorie - w dni treningowe masz mniej niż nietreningowe, powinno być odwrotnie. Musisz mieć siłę na treningi i regenerację.
6. Na oko Twoje zapotrzebowanie za 0 to pewnie ok 3000 kcal jeśli nie masz ciężkiej pracy fizycznej. Może być też mniej.
7. 1300kcal to na pewno za mało. Maksymalny rozsądny deficyt to ok -30%. Zrób na początek 10%. Czyli ok 2700 kcal i patrz co się dzieje. To może być za dużo albo trochę za mało. Jeśli potygodni spadek wagi będzie odpowiedni, to znak że trafiliśmy. Jeśli idzie za wolno lub za szybko - dodaj lub odejmij 10 %

Tyle makra. Teraz posiłki:

1. Staraj się by każdy był zrównoważony, zawierał białko, węgle, trochę tłuszczu. Baton go pro to słaba opcja jako samodzielny posiłek - mnóstwo cukru i trochę białka. Tak samo zupa z chlebem - same węgle i to raczej proste. Tak samo bułka z masłem orzechowym - dużo węgli i tłuszczu, ale nie ma białka.
2. Pieczywo, zwłaszcza białe ( ale graham i razowe mało się różni) nie jest idealną opcją. Lepiej dołóż złożone węgle, które Ci darzą energię na dłużej i sytość - ryże, kasze, makaron. Bułka pszenna 75g to dla psychiki niewiele do zjedzenia, ale 75g makaronu to już po ugotowaniu większa objętość i poczucie, że coś zjadłeś.

najważniejsze:

1. Klucz to kalorie w skali dnia, jeśli one będą ok, jesteś w domu.
2. Potem makra, na redukcji zwłaszcza białko. Staraj się by go było więcej, unikniesz spadków masy mięśniowej.
3. Głowa do góry i nie daj się zwariować. Jeśli dopniesz makra np na 80% i czasem wpadnie bułka czy chipsy, ale zgodzi sie wszystko w makrach, jest OK.
4. Jeśli się potkniesz i zjesz za dużo, albo jakiś śmieć, jest OK. Nie karz się, nie rób dodatkowych treningów, nie ucinaj drastycznie kalorii następnego dnia. j**ło, to j**ło. To maraton a nie sprint, małe błędy w długiej perspektywie mało znaczą.


PS. Jeśli chodzi o to że tyłeś do tej pory - na 90% czegoś nie doszacowałeś. Ani nie jest prawdopodobne byś jadł codziennie to samo w takich samych gramaturach, anie nie wyglądają wiarygodnie: posiłek 200g kury, 100 ziemniaków, 100g marchwi, 200ml soku - to teoretycznie możliwe, ale wątpliwe u kogoś kto nie trzyma diety, nie waży. To byłaby 1 mała pierś, jeden duży ziemniak, i trochę surowej marchwi. Serio była taka Sparta?




Zmieniony przez - Mellopl w dniu 2018-05-01 00:41:13

Zmieniony przez - Mellopl w dniu 2018-05-01 00:42:44

Zmieniony przez - Mellopl w dniu 2018-05-01 00:52:15
1

FLUCTUAT NEC MERGITUR

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 35 Wiek 34 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 2304
Przede wszystkim bardzo dziękuję za tak wyczerpującą i merytoryczną odpowiedź!

Zacznę może od końca. Tak, mierzyłem produkty na oko, aczkolwiek sam kupuje mięso i wiem mniej więcej ile waży jedna pierś, wyszło mi że jakieś 200 - 250g (po ugotowaniu, bo trochę traci na tym masy). Ziemniaków bardzo mało, ale nie jeden duży a kilka małych - no na oko dałem bo generalnie taki zapychacz i wielkiego znaczenia nie ma, ale generalnie jem mało ziemniaków zawsze.

Kalkulator zapotrzebowania wyliczył mi lekko ponad 3000 kcal, ale rozumiem, że było to moje zapotrzebowanie, czyli jak chcę redukować powinienem coś z tego ująć, nie za dużo by nie było efektu jojo ani głodu, tak? Dałem tam aktywność. 3 treningi. Co do pracy to nie pracuję fizycznie a umysłowo. Generalnie zajmuję się eksportem w dużej (mowa o budynku) firmie i albo siedzę przy biurku, albo jestem w ruchu i załatwiam różne pierdoły z ludźmi od produkcji. Czyli no bywa że się trochę nachodzę, ale nie tyle co listonosz. Praca nie męczy mnie fizycznie ale jest stresująca a to też się liczy...

Dzięki za rady, postaram się dostarczać NIE WIĘCEJ niż to 2700 co zaproponowałeś. Tak jak pisałeś, na tym się głównie skupić.

Tak jak pisałem, jedząc zupy, nieważone kurczaki itd. Schudłem 1,5 kg. Po prostu zrezygnowałem z przyjemności (piwo, chipsy, pizza, kebaby czy pieczone kurczaki z kfc). Wcześniej jak sobie mocno pofolgowałem, zdarzało się delikatnie przybrać, ale waga nigdy nie przekroczyła 104 kg, a najmniej na wadze jako dorosły mężczyzna widziałem 98...

Białka dodam z WPC, ale czy naprawdę potrzeba mi aż 200g? Czytałem gdzieś, że teraz są nowe badania i ilość białka aż taka duża już nie jest potrzebna

Planuję jeszcze 5 tygodni takiej diety, potem zobaczę. Bardzo fajne co pisałeś, żeby nie wariować i czasem sobie na coś tam pozwolić, problem w tym, że ja sobie przez ostatnie 10 lat pozwalałem na wszystko, czego efektem jest spora nadwaga... Więc to też kwestia charakteru dla mnie, by samemu sobie udowodnić.

PS. Najtrudniej zrezygnować mi z piwka i chipsów. Jak uważasz, czy raz w tygodniu, nie mógłbym sobie pozwolić na 2 browarki i jakieś 150 - 200 g chipsów? Mam to opisane w 2 screenie... W ten dzień nie przekraczałbym 2700 kcal... Już kiedyś robiłem taką miniredukcję w 3 tygodnie zrzuciłem 2,5 kg, ale pamiętam, że piwko mi ostro tam mieszało i generalnie po takim folgowaniu sobie, waga ostro szła do góry na następny dzień...

Co sądzisz o diecie, która dopuszcza żeby np. w weekendy (2 dni w tygodniu) jeść co sięchce, niczego nie liczyć, a w pozostałe 5 trzymać ostro makro i deficyt. Mi się to bardzo podoba, jest w tym logika, bo w te 2 dni napędzamy niby metabolizm, żeby potem w pozostałe 5 lepiej redukować. Tylko, że można tez stracić co się wypracowało...

No jeszcze raz dzięki! Nawet jak uda mi się zjechać do 95 w te 5 tygodni i to w miarę utrzymać, będzie wielki sukces :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 123 Napisanych postów 987 Wiek 39 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 93341
m666
Przede wszystkim bardzo dziękuję za tak wyczerpującą i merytoryczną odpowiedź!

Zacznę może od końca. Tak, mierzyłem produkty na oko, aczkolwiek sam kupuje mięso i wiem mniej więcej ile waży jedna pierś, wyszło mi że jakieś 200 - 250g (po ugotowaniu, bo trochę traci na tym masy). Ziemniaków bardzo mało, ale nie jeden duży a kilka małych - no na oko dałem bo generalnie taki zapychacz i wielkiego znaczenia nie ma, ale generalnie jem mało ziemniaków zawsze.

Kalkulator zapotrzebowania wyliczył mi lekko ponad 3000 kcal, ale rozumiem, że było to moje zapotrzebowanie, czyli jak chcę redukować powinienem coś z tego ująć, nie za dużo by nie było efektu jojo ani głodu, tak? Dałem tam aktywność. 3 treningi. Co do pracy to nie pracuję fizycznie a umysłowo. Generalnie zajmuję się eksportem w dużej (mowa o budynku) firmie i albo siedzę przy biurku, albo jestem w ruchu i załatwiam różne pierdoły z ludźmi od produkcji. Czyli no bywa że się trochę nachodzę, ale nie tyle co listonosz. Praca nie męczy mnie fizycznie ale jest stresująca a to też się liczy...

Z deficytem jest tak, że powinieneś zacząć od minimalnego, który będzie działać. -200 kcal, może więcej. Redukcja będzie trochę trwała, myślę że więcej niż 5 tygodni jak planujesz. Waga będzie Ci spadać ale w końcu spadek spowolni albo stanie, i wtedy musisz albo dodać aktywność (i to raczej cardio, nie treningi siłowe - one palą zazwyczaj stosunkowo mało kalorii) albo obciąć następna 100-200 kcal. Więc musisz mięć na początku dosyć wysoką pulę, żeby było z czego później ucinać.

Teraz może nie ale za jakiś czas będziesz głodny, nie ma na to rady ani sensownego obejścia. To moim zdaniem bajki że da się zrobić dobrze redu bez uczucie głodu na jakimś etapie

Efekt jojo to trochę artefakt z kobiecych pisemek. "Głodziłam się i schudłam, potem skończyłam dietę i wróciłam do swojej wagi - efekt jojo."
Oczywiście że jeśli schudniesz i wrócisz do starego stylu życia, stracisz to co osiągnąłeś.


Dzięki za rady, postaram się dostarczać NIE WIĘCEJ niż to 2700 co zaproponowałeś. Tak jak pisałeś, na tym się głównie skupić.

Testuj to - tylko w praktyce da się określić czy to dobra ilość, ale jeśli waga będzie szła w odpowiednim tempie, to bingo.

Tak jak pisałem, jedząc zupy, nieważone kurczaki itd. Schudłem 1,5 kg. Po prostu zrezygnowałem z przyjemności (piwo, chipsy, pizza, kebaby czy pieczone kurczaki z kfc). Wcześniej jak sobie mocno pofolgowałem, zdarzało się delikatnie przybrać, ale waga nigdy nie przekroczyła 104 kg, a najmniej na wadze jako dorosły mężczyzna widziałem 98...

Białka dodam z WPC, ale czy naprawdę potrzeba mi aż 200g? Czytałem gdzieś, że teraz są nowe badania i ilość białka aż taka duża już nie jest potrzebna
Może niech się ktoś jeszcze wypowie ale jesteś chłopem 100 kg, redukujesz, nie chcesz tracić mięśni, chyba nie jesteś na bombie (jesteś?) - rekomendacja raczej będzie pod 200g. WPC jest OK, ale masz o wiele więcej dobrych źródeł - twaróg, jaja, indyk, chuda wieprzowina (najlepiej mięso z szynki lub schab. )

Planuję jeszcze 5 tygodni takiej diety, potem zobaczę. Bardzo fajne co pisałeś, żeby nie wariować i czasem sobie na coś tam pozwolić, problem w tym, że ja sobie przez ostatnie 10 lat pozwalałem na wszystko, czego efektem jest spora nadwaga... Więc to też kwestia charakteru dla mnie, by samemu sobie udowodnić.

PS. Najtrudniej zrezygnować mi z piwka i chipsów. Jak uważasz, czy raz w tygodniu, nie mógłbym sobie pozwolić na 2 browarki i jakieś 150 - 200 g chipsów? Mam to opisane w 2 screenie... W ten dzień nie przekraczałbym 2700 kcal... Już kiedyś robiłem taką miniredukcję w 3 tygodnie zrzuciłem 2,5 kg, ale pamiętam, że piwko mi ostro tam mieszało i generalnie po takim folgowaniu sobie, waga ostro szła do góry na następny dzień...

Jeśli to wliczysz, to tak, redukcja będzie szła. Optymalne to nie jest, nie pomoże na pewno, ale najważniejsze żebyś był zadowolony z życia i zajechał się psychicznie.


Co sądzisz o diecie, która dopuszcza żeby np. w weekendy (2 dni w tygodniu) jeść co sięchce, niczego nie liczyć, a w pozostałe 5 trzymać ostro makro i deficyt. Mi się to bardzo podoba, jest w tym logika, bo w te 2 dni napędzamy niby metabolizm, żeby potem w pozostałe 5 lepiej redukować. Tylko, że można tez stracić co się wypracowało...

Uważałbym. Lepiej nie. W 2 dni, nawet jeden, niekontrolowanego żarcia, możesz totalnie zahamować albo cofnąć progres. Jeśli jesteś po wielu tygodniach redukcji, już mocno docięty i zmęczony, można pomyśleć, i to raczej o dowolnym posiłku co jakiś czas, ale nie dniu.


No jeszcze raz dzięki! Nawet jak uda mi się zjechać do 95 w te 5 tygodni i to w miarę utrzymać, będzie wielki sukces :)





Zmieniony przez - Mellopl w dniu 2018-05-01 08:46:33

Zmieniony przez - Mellopl w dniu 2018-05-01 08:48:39

Zmieniony przez - Mellopl w dniu 2018-05-01 08:51:25
1

FLUCTUAT NEC MERGITUR

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
lodzianin1 Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 94170 Napisanych postów 364017 Wiek 48 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1667846
Z białka bym niżej nie schodzil
2

treningi,suplementacja,odblokowanie [email protected]

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 35 Wiek 34 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 2304
lodzianin1
Z białka bym niżej nie schodzil


Niżej niż 200g?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 35 Wiek 34 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 2304
Mellopl

Z deficytem jest tak, że powinieneś zacząć od minimalnego, który będzie działać. -200 kcal, może więcej. Redukcja będzie trochę trwała, myślę że więcej niż 5 tygodni jak planujesz. Waga będzie Ci spadać ale w końcu spadek spowolni albo stanie, i wtedy musisz albo dodać aktywność (i to raczej cardio, nie treningi siłowe - one palą zazwyczaj stosunkowo mało kalorii) albo obciąć następna 100-200 kcal. Więc musisz mięć na początku dosyć wysoką pulę, żeby było z czego później ucinać.

Teraz może nie ale za jakiś czas będziesz głodny, nie ma na to rady ani sensownego obejścia. To moim zdaniem bajki że da się zrobić dobrze redu bez uczucie głodu na jakimś etapie

Efekt jojo to trochę artefakt z kobiecych pisemek. "Głodziłam się i schudłam, potem skończyłam dietę i wróciłam do swojej wagi - efekt jojo."
Oczywiście że jeśli schudniesz i wrócisz do starego stylu życia, stracisz to co osiągnąłeś.

Testuj to - tylko w praktyce da się określić czy to dobra ilość, ale jeśli waga będzie szła w odpowiednim tempie, to bingo.


Dzięki za rady, na razie jestem na etapie żeby się dowiedzieć co jem i jak to na mnie działa... Co do efektu jojo, to jak pewnie wiesz, w necie od dawna jest pewien koleś - Patryk jakiś ciąg liczb, który serwuje 'podopiecznym' jakieś restrykcyjne diety. Te diety wyszły na światło dzienne i właśnie inni trenerzy straszą, że będzie po nich efekt jojo...

Fajnie, że tak twierdzisz. Generalnie jak teraz mogę sobie pozwolić na wszystko i ważyć nadal swoją wagę, tak później po redukcji, nieważne ile będzie ona trwała też chciałbym sobie pozwalać, może nie na wszystko, a na wiele i ważyć zamiast 100 powiedzmy 90 - 85... Znowu czytałem gdzieś, że osoby z niskim body fatem, trudniej tyją. Generalnie mogą sobie na więcej pozwalać... Jest w tym trochę prawdy? Chcę żyć szczęśliwie, nie odmawiać sobie przyjemności, ale nie być przy tym spasioną świnią. Dodam, że zawsze byłem szczupły i uważam, że gdyby nie treningi siłowe nigdy bym się tak nie spasł, ale mogę się mylić...


Mellopl
Może niech się ktoś jeszcze wypowie ale jesteś chłopem 100 kg, redukujesz, nie chcesz tracić mięśni, chyba nie jesteś na bombie (jesteś?) - rekomendacja raczej będzie pod 200g. WPC jest OK, ale masz o wiele więcej dobrych źródeł - twaróg, jaja, indyk, chuda wieprzowina (najlepiej mięso z szynki lub schab. )


Nie jestem oczywiście na bombie. Tak jak pisałem, jestem kompletnym amatorem, dopiero uczę się kalorie liczyć ;)

Tak, ważę 100 kg, tylko jakieś 10 - 15 a może i 20 kg to sam tłuszcz :( niestety muszę się z tym faktem zmierzyć... Nie chcę dawać fotek sylwetki, ta w avku jest moja, dodam, że w obwodzie pasa mam obecnie ponad 100 cm, na wciągniętym brzuchu... Na klatce i udach też go trochę jest, na rękach praktycznie zero. Czytałem, że to zapotrzebowanie na białko wynosi w zal. Od indywidualnych uwarunkowań 1,2 - 1,6 g na kilogram beztłuszczowej masy ciała... Więc dajmy na to, że ważę bez tłuszczu jakieś 85 i daję sobie tą górną granicę białka na kg. Wychodzi mi 136g białka dziennie - tyle mniej więcej spożywam od lat, ubytków w masie mięśniowej nie zauważyłem... Ale czytałem też, że na redukcji trzeba więcej białka, więc postaram się nieco więcej go dostarczać, dajmy na to, że 30g z WPC raz dziennie w dzień nietreningowy i jako że w treningowe mam większe zapotrzebowanie 30g x 2. Ma to sens? 200g nie wydaje mi się realną liczbą, niestety...

Pisałeś żeby tłuszcz był na poziomie 60 - 100g. Nie ma problemu, rozumiem, że najlepsze źródło tłuszczu to jaja, ryby i masło orzechowe 100%?

Tak wgl to ile gram białka możemy sobie dostarczyć w jednym posiłku, bo mam mętlik w głowie. Kiedyś czytałem, że 25, teraz że 50..?

Dodam, że jestem raczej niejadkiem. Samo słowo twaróg wywołuje u mnie uczucie psychicznego "zajechania się" :D A mięso = kurczak. Innego wgl nie jem. Czytałem, że jest najzdrowsze i najbardziej dietetyczne, do tego ekonomicznie się zgadza, ale chyba nie mam wyjścia i muszę jakoś rozszerzyć swoje mięsne menu...

Mam obecnie jakieś 45 - 46 w bicepsie, chcę zachować mięśnie, ale głównym celem jest pozbycie się tłuszczu jednak. Szczerze mówiąc z budowaniem masy nigdy żadnego problemu nie miałem. Problemem było to, że wraz z nią obrosłem w tłuszcz. teraz zrobiłbym wiele rzeczy inaczej...

Wracając do diety to... Nie pomoże mi nawet zamiana bułek pszennych na pełnoziarniste grahamki? Muszą być koniecznie jakieś kasze, ryże i inne rzeczy, które trzeba gotować, tracić czas... No może w dni treningowe o tym pomyślę, ale w pozostałe bardzo bym chciał zostać przy pieczywie. Czytałem, że jasne pieczywo jest lekkostrawne, ale ma wysoki indeks glikemiczny i generalnie jest bezwartościowe odżywczo w porównaniu do ciemnego, nie ma błonnika itd Wczoraj rozmawiałem z koleżanką i powiedziała mi, że białe pieczywo jest przetworzone... WTF? Zawsze myślałem, że produkty przetworzone to np. płatki, gotowe dania, batony białkowe, masła orzechowe z dodatkiem olejów i konserwantów... Proszę o wyjaśnienie...

Na koniec jeszcze o te cheat meale bym zahaczył. Co z wymienionych produktów wydaje się najzdrowsze:
- Piwo warka strong 6,5% Mam pytanie: Ile w tym konkretnym piwie jest kalorii, bo chyba mi kalkulator na SFD, źle pokazał - 178 w dwóch piwach...
- kanapka grander z kfc (nie bardzo potrafię żyć bez tego specyficznego smaczku)
- polędwiczki z kfc (jak wyżej)
- domowy kebab (kurczak, smażony / duszony pod przykryciem, sos czosnkowy heinz (pomogłoby go zastąpienie takim z jogurtu naturalnego, robionym samemu?) warzywa, naprawdę sporo - jedna z nielicznych okazji dla mnie by je jeść... Tortilla własnej roboty, z mąki itd.)
- domowa pizza (ciasto, pieczarki, sos pomidorowy (gotowy z pizzerii niestety, ale raczej bez konserwantów), zioła) - no to jest bomba węglowodanowa i chyba najbardziej mnie po tym nadyma...
- frytki (każdy kocha frytki)
- chipsy (jak wyżej)

Więcej pokus nie mam, wydaje mi się że, że kurczaki z kfc, albo kręcony po domowemu kebab to nie jest coś niewiadomo jak złego, ale ja się nie znam...

Dobra, jeszcze raz wielkie dzięki, uzbrojony w tą wiedzę, jak jeszcze rozwiejesz / rozwiejecie mi opisane wyżej wątpliwości skomponuje sobie nową, lepszą dietę i wówczas zobaczymy...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 123 Napisanych postów 987 Wiek 39 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 93341
1. Stary! Nikt Cie nie wyręczy nie będzie Ci szukał w necie, ile kalorii ma piwo i KFC. Pojawiła się litania frytek, KFC, piwa, pizza, i czegoś tam jeszcze. Bardziej Cię kręcą cheaty czy to co masz do zrobienia ze sobą? Nie planuj cheatów, tylko robotę. Na początku mówiłeś o 150g chipsów i piwie raz na tydzień. Teraz wszystko się rozrasta?

2. Zamiana jednych bułek na inne nie pomoże. Sam możesz sprawdzić co to znaczy "przetworzona żywność"

3. Nie przejmuj się takim detalem jak ilość białka na posiłek. Ważne, by było i by odpowiednia ilośc na dobę była. Jeśli masz zamiar jeść KFC i pić piwo i dyskusja o takich detalach jest stratą czasu.

4. Nie ma tutaj sensu różnicować dni treningowych i nietreningowych jeśli chodzi i białko. Staraj się dociągnąć do 200g, jeśli wyjdzie mniej, trudno.

5. Jeśli po redukcji chcesz jeść tak samo jak teraz i znowu "pozwalać sobie na wszystko", daj sobie spokój. Stracisz wszystko i wrócisz do tego, jak jest teraz. Osoby z niskim fatem nie tyją trudniej. Za to osoby, które mają niski fat ale wcześniej miały wysoki, tyją łatwiej.




Zmieniony przez - Mellopl w dniu 2018-05-01 17:20:08

Zmieniony przez - Mellopl w dniu 2018-05-01 17:21:24

Zmieniony przez - Mellopl w dniu 2018-05-01 17:21:37
1

FLUCTUAT NEC MERGITUR

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 35 Wiek 34 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 2304
Źle mnie zrozumiałeś. Nie chcę cheatować bez przerwy, tylko co jakiś czas... I to po redukcji. Wiem, że najlepiej byłoby odpuścić totalnie, kto wie, może jak wytrzymam te 5 tygodni jeszcze, to już mi pójdzie z górki... Może zapomnę o całym tym syfie...

Zapomniałem dodać tam pytania o trening siłowy i cardio. Czy lepsze efekty da mi 2x siłowy i 2x cardio, czy 3x siłowy i zero cardio? Za trening cardio uważam jazdę na rowerze. Chyba ważę zbyt dużo, żeby biegać, skakać na skakance. Myślę też o zakupie orbitreka, sporo na ten temat już w necie czytałem... Tylko pytanie do Ciebie, czy trening cardio na orbitreku jest naprawdę tak efektywny jak mówią? Bo pracuje całe ciało a stawy kolanowe nie są obciążone uderzaniem o podłoże...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 123 Napisanych postów 987 Wiek 39 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 93341
1. Orbitrek jest ok, ale nie kupowałbym tego koromysła do domu. Po 2 tygodniach zacznie sie kurzyc. Na silowni starczy. Wydaj tę kasę na żarcie.
2. Rób 3 siłowe i daj sobie na razie spokój z cardio. Jak pisałem na początku, cardio dołożysz stopniowo, kiedy przestanie spadać waga. Inaczej za 2-3 tygodnie będziesz tak zmęczony psychicznie i fizycznie, że rzucisz całą redukcję w kąt.
1

FLUCTUAT NEC MERGITUR

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
lodzianin1 Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 94170 Napisanych postów 364017 Wiek 48 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1667846
U mnie dwa w piwnicy stoją ,%
1

treningi,suplementacja,odblokowanie [email protected]

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Przegląd formy po operacji

Następny temat

IF na masie

WHEY premium