Dane:
- 174cm wzrostu
- 74kg waga
- 33cm biceps (ale gdyby tam tłuszczu nie było, byłoby pewnie ze 31)
Cele:
Pozbycie się tłuszczu z brzucha, głównie mi chodzi tutaj o "oponkę" i "boczki" oraz poprawienie sylwetki, może nawet lekkie "przypakowanie".
Info ode mnie:
Dieta nie jest profesjonalna i od tego bym zaczął. Chce jeść, żeby mi smakowało, bo dobrze wiem, że nawet na najlepszej diecie nie wytrzymam, jeśli będzie mi się chciało od niej rzygać bądź będzie po prostu niedobra. Zaraz dodam jako załącznik i mam nadzieję, że powiecie mi, czy taki rozkład przejdzie. Z moich obliczeń wyszło, że będę spożywać ok. 1,8Bkg; 1Tg/kg;3,2W/kg. Dobre na odchudzenie się?
Miałem zamiar najpierw troszkę się odchudzić, a później pojechać trening na masę. Co Wy na to? Ile by trwało odchudzenie? Trenuję aktualnie 3 razy w tygodniu, za każdym razem inne partie. Zacząłem ćwiczyć na mojej piwnicznej siłowni wraz z kumplami jakoś w połowie września, później ćwiczyłem miesiąc FBW, a teraz już jadę na partię. Ogólnie staram się ćwiczyć dużo, mniejszymi ciężarami, lecz najczęściej w niedzielą (klata + biceps) jadę obciążenie ile dam radę podnieść 4 serie (15-15-12-10). W resztę dni tak jak mówiłem, na rzeźbę, mało a dużo :). Jeśli chodzi o brzuch to realizuję program 300 brzuszków, nie będę dawał linka ale kto będzie chciał to łatwo znajdzie.
Pytania:
1. Dieta przejdzie?
2. Co w niej zmienić?
3. Jak dodać do niej białka i tłuszczu, nie dodając W?
4. Czy da się tak zrobić jak pisałem? Tzn. teraz spalam troszkę z brzuszka, a później jadę na masę? Jakie macie dla mnie rozwiązanie inne, bardziej skuteczne?
Jakby ktoś nie doczytał w tym kawałku jednolitego tekstu, to mój staż na siłowni wynosi prawie 2 miesiące.
Jeśli czegoś nie dopisałem, to dopiszę jak mi się przypomni, bo w teraz w nocy mogłem zapomnieć czegoś :).
Pozdrawiam