Tomasz Bonin dla bokser.org: Zrobię mu 10 rund wagi ciężkiej !
Paweł "Duncan" Matusik: Cześć Tomek. Wielkie dzięki, że znalazłeś chwilę dla bokser.org. 27 kwietnia podczas gali w londyńskiej Wembley Arena stoczysz walkę z Davidem Haye, jednym z najlepszych zawodników junior-ciężkiej na świecie. Trenujesz w Zakopanym, jak idą przygotowania ?
Tomasz Bonin: Teraz moim głównymi obiekcjami są zajęcia kondycyjne, w dużej mierze polegające na biegach wysokogórskich, wykonywane na przemian z ćwiczeniami technicznymi. Od poniedziałku zaczynam sparingi.
PM: Powiedziałem, że Haye to bardzo dobry zawodnik junior – ciężkiej. Ale 27 kwietnia zadebiutuje, w nowej, wyższej, Twojej – ciężkiej wadze. Jak to się przełoży na boks ? Spróbujesz ‘zrzucić’ choćby do wagi z walki z Felizem aby bardziej upodobnić się osiągami do Haye ?
TB: Być może Haye na początku będzie szybszy… jesteśmy z trenerem na etapie szukania zaskoczenia Haye, czegoś co by zniwelowało siłę tej szybkości. Moja taktyka będzie dokładnie dopracowana pod kątem tego zawodnika, dostosowuje swoje założenie do jego słabych stron. Po pierwszy ciężko wygrywać pojedynki szybkością gdy ktoś na ciebie cały czas naciera – nie ma miejsca do przeprowadzenie groźniejszych akcji, to zabija kondycyjnie. Po drugie, będę ważyć nie więcej niż 106-108 kilo, to dobra i ‘szybka’ waga. Haye nie zrobi szybko takiego bilansu chcąc być w dobrej formie, a ja mu za to zrobię 10 rund wagi ciężkiej !!!
PM: Widziałem wiele walk Haye. Moim zdaniem ma problemy z przyjęciem mocnego uderzenia, ma podczas walki „wpadki” kondycyjne i jest podatny na kontuzje (rozcięcia). Widziałeś jego boks ? Jakie są Twoje spostrzeżenia ?
TB: To jest niebezpieczny zawodnik, silny. Ma ‘częstą’ lewą rękę, ‘dużą’ prawą i dobrze, w tępo i czysto bije podbródkowym.
PM: Tomek, widzisz analogie pomiędzy tym co się teraz dzieje a tym co się działo w 2004 – kiedy wychodziłeś do walki z Audleyem Harrisonem ? Jakbyś porównał Haye i Harrisona ?
TB: Zasadnicza różnica. Harrison to mańkut, Haye walczy z normalnej pozycji. Harrison jest większy i bardziej szukał walki niż mój najbliższy rywal. Inne taktyki, inne style boksowania. Harrison jest silniejszy, bardziej fizyczny niż Haye, a ja nie przypominam sobie abym był słabszy od Harrisona.
PM: A jak widzisz siebie sprzed trzech lat i obecnie ?
TB: Bardzo dobre pytanie. Pomimo tego, że lat mnie nie ubywa to doświadczenia zdecydowanie powiększyłem. Setki rund sparingów z zawodnikami z Niemiec, czy choćby wspomniana walka z Harrisonem… . Mój wiek mnie w żaden sposób nie będzie ograniczać – nie jestem na to za stary (śmiech), za to jeszcze bardziej doświadczony. Myślę, ze jestem w optymalnym momencie, aby stoczyć pojedynek na dobrym poziomie i wszystko co trzeba aby zakończyć go zwycięsko. Mam doświadczenie i siły na to aby pokazać w tej walce to maksimum, na które pracuje odkąd zacząłem boksować.
PM: Twoimi mocnymi stronami są z pewnością psychika, kondycja, odporność, upartość, serce do walki i
lewy prosty. Co da Ci zwycięstwo w tej walce ?
TB: Jeszcze lepszą pozycje rankingową, opcje na jeszcze lepsze walki. Co z mojego boksu ? Pressing, determinacja i odporność – fizyczna i psychiczna – który pozwoli mi zrobić w tej walce to zamierzam.
PM: Twoja walka w Londynie, mieście pełnym polskich emigrantów. Ci ludzie walczą codziennie o lepsze jutro, ktoś taki jak Ty będzie ich najlepiej reprezentował – walką. Na ringu jest dwóch facetów, ale czy w walce jest miejsce dla kibica ?
TB: To, że ktokolwiek będzie się utożsamiać ze mną podczas walki będzie dla mnie wielkim bodźcem. Każdemu kto przyjdzie na walkę będę mógł śmiało zadedykować cześć swojej ofiary, w którą w nią włożę. Widok flag i doping, tak jak na walce z Harrisonem, powoduje, że nie będę cofać się o krok, że zadam o jeden cios więcej. Bo ci ludzie we mnie uwierzą !
WWW.BOKSER.ORG