Only God can judge me!!!
3 x P
p******e Polskie Prawo
...
Napisał(a)
zgadzam sie z gb. zaluje ze nieobejrze walki na zywo bo akurat 22 kwietnia wracam do PL na 2 tyg ale jestem z Boninem i cala polonia. tutaj link do treningu i wypowiedzi hayesa o Boninie hmm dosc pewny siebie jest ale przejscie do tej wagi nie jest latwe jak dla mnie hayes bedzie liczony pozdro
...
Napisał(a)
Obóz Haye'a już negocjuje z Mormeckiem
Brytyjczyk David Haye (18-1, 17 KO) kończy właśnie przygotowania do zaplanowanej na piątek walki w wadze ciężkiej z Tomaszem Boninem (37-1, 20 KO), a tymczasem jego obóz już rozpoczął „wolne” negocjacje w sprawie pojedynku o pas WBC wagi junior ciężkiej z Jean Markiem Mormeckiem (33-3, 22 KO).
Zwycięzca walki Mormeck-Haye miałby później bronić tytułu w konfrontacji z O’Neilem Bellem (26-2-1, 24 KO). Oczywiście „Hayemaker”, który w tej chwili waży około 106 kg, by móc skrzyżować rękawice z Mormeckiem, musi wcześniej pokonać Bonina i „zrobić” limit wagi cruiser.
Bosker.org
Brytyjczyk David Haye (18-1, 17 KO) kończy właśnie przygotowania do zaplanowanej na piątek walki w wadze ciężkiej z Tomaszem Boninem (37-1, 20 KO), a tymczasem jego obóz już rozpoczął „wolne” negocjacje w sprawie pojedynku o pas WBC wagi junior ciężkiej z Jean Markiem Mormeckiem (33-3, 22 KO).
Zwycięzca walki Mormeck-Haye miałby później bronić tytułu w konfrontacji z O’Neilem Bellem (26-2-1, 24 KO). Oczywiście „Hayemaker”, który w tej chwili waży około 106 kg, by móc skrzyżować rękawice z Mormeckiem, musi wcześniej pokonać Bonina i „zrobić” limit wagi cruiser.
Bosker.org
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)
...
Napisał(a)
Bitwa o Anglię
Już dawno nie było pojedynku w wadze ciężkiej z udziałem polskiego boksera, który wywoływałby tyle emocji wśród kibiców nad Wisłą. Elektryzowaliśmy się zwykle walkami Andrzeja Gołoty, czy Przemysława Salety. Tym razem nie chodzi o żadnego z nich. Mowa jest o Tomaszu Boninie, który spotka się z Davidem Haye. Pojedynek odbędzie się w piątkowy wieczór w londyńskiej Wembley Arena. Dla Tomka będzie to drugi po Audleyu Harrisonie tak poważny rywal. Dla Anglika jest to raczej walka "na przetarcie" przed planowanym pojedynkiem z Jeanem-Marckiem Mormeckiem.
Haye to 26-letni bokser z Londynu, którego największym sukcesem było zdobycie tytułu mistrza Europy w wadze cruiser, po efektownej wygranej nad Aleksandrem Gurowem. Jedyną porażkę poniósł z Carlem Thompsonem, w walce o pas federacji IBO. Oprócz wyżej wspomnianych na rozkładzie ma solidnego Belga Ismaila Abdoula, czy Włocha Giacobbe Fargomeniego, którego pokonał w ostatniej walce, w której bronił tytułu mistrza Europy. Listopadowy pojedynek był zarazem eliminatorem do walki o pas WBC, ktory dzierży Francuz Jean-Marc Mormeck. Tym samym David stał się prawowitym pretendentem do walki o tytuł (obecnie nr 1 w rankingu WBC wagi cruiser), a potyczka z Boninem wydaje się jednorazową wycieczką do kategorii ciężkiej. Anglik jest szybkim, dobrze wyszkolonym bokserem z nokautującym ciosem i świetną muskulaturą. Jego walki z reguły kończą się przed czasem, a jedynym pojedynkiem który trwał pełen dystans było starcie z Abdoulem.
Bonin to 33-letni polski pięściarz z grupy Hammer Knockout Promotions. Tomasz jest mistrzem organizacji IBC i jest obecnie notowany na 11. miejscu organizacji WBC w wadze ciężkiej. Wysoka pozycja w rankingu może niektórych dziwić, bowiem Polak w ostatnim czasie nie wygrał z nikim znaczącym. Ostatnim solidnym bokserem z którym Bonin zwyciężył był Fernely Feliz. Walka z jego udziałem odbyła się w listopadzie 2005 w Chicago, a jej stawką był wspomniany pas IBC. Od tamtej pory na drodze Tomka nie stanął żaden liczący się bokser. Wcześniej, w czerwcu 2004 Bonin był bliski sprawienia niespodzianki w pojedynku z Audleyem Harrisonem, mistrzem olimpijskim z Sydney. Stawką potyczki było mistrzostwo WBF. Polak przegrał przez TKO w 9. starciu, ale werdykt można uznać za niesprawiedliwy. Była to jedyna skaza na rekordzie Tomasza, doświadczonego, solidnego "rzemieślnika" z Tczewa. Bonin jest pewny siebie, potrafi przyjąć twarde warunki walki i dobrze się czuje w roli teoretycznie "skazanego na pożarcie".
Faworytem walki jest Haye. Jest młody, utalentowany, szybki i precyzyjny. Nigdy jednak nie walczył w kategorii ciężkiej. Bonin mniej widowiskowy, ale twardy i nieustępliwy, występujący od początku w wadze powyżej 91 kg. Dla Tomka będzie to bitwa o Anglię i w przypadku zwycięstwa można mówić o sukcesie podobnym do tego jak na Wembley ponad trzydzieści lat temu. Co prawda do wygrania nie jest żaden tytuł, ale David to ścisła światowa czołówka kategorii cruiser, tak więc zwycięstwo nad tak wysoko notowanym rywalem mogłaby zagwarantować Boninowi w przyszłości lukratywne walki, być może o najwyższe laury. Haye mimo, że zdaje sobie sprawę z możliwości Polaka, jest już raczej myślami przed walką z Mormeckiem. Najbliższą konfrontację traktuje jako rozgrzewkę przed pojedynkiem o mistrzostwo świata, ale kto wie, może Tomek okaże się kamieniem, na który trafi przysłowiowa "kosa".
Zawodnikowi HKP ciężko będzie wygrać z bokserem pokroju Davida, aczkolwiek Bonin pokazał m.in. w walce z Harrisonem, że stać go na wiele. Z drugiej jednak strony Bonin ma za sobą poważną kontuzję pleców i można odnieść wrażenie, że to już nie ten bokser który o mały włos wygrałby z mistrzem olimpijskim. Wszystko jednka może się zdarzyć, bo to boks właśnie, a tu o wszystkim może zadecydowac pojedyńczy cios.
Transmisję z gali pokaże telewizja Polsat Sport. Początek w piątek o godz.22.
Marek Rugowski
boxing.pl
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)
...
Napisał(a)
Wlasnie wrocilem z gali z wembley arena i powiem jedno przykro bylo patrzec!!!no ale szkoda to boks!!jarzynek czy tez tez byles na gali??
...
Napisał(a)
no coż nie ma się co smiać, kazdemu moze sie przydarzyc i zawsze mozna poprostu trafic na lepszego
mysle ze przynajmniej niektorzy docenia Gołotę i inaczej spojrzą na jego porażki z jakby niepatrzeć bokserami z conajmniej 2półki wyżej
Extensible Markup Language
...
Napisał(a)
Bonin pokazał teraz jakim jest zawodnikiem, ten jego rekord jest nabity kelnerami, i myśle ,że więcej szans już nie będzie miał, ta walka tylko potwierdziła to ,że Haye jest bokserem o pare klas wyższym od Bonina.
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)
...
Napisał(a)
Jeszcze gala w Angli, ale obciach dla polaków. Ja ******le. Tak to jest jak sie walczy cale zycie z kelnerami i trafi na boksera.
...
Napisał(a)
no niezle Bonin dostał,David Haye świetny bokser,myśle że za nie długo opanuje wagę ciężką.Idealna prawa ręka.
How much can you know about yourself if you've never been in a fight?
...
Napisał(a)
mowilem ze jesli bonin dotrwa do ostatniego gongu to bedzie jego wielki sukces, tymczasem nie dotrwal do pierwszego. To pokazuje rzeczywista sile HKP, zobaczcie na przeciwnikow jacy przyjeżdzaja na gale organizowane w polsce, sami czasi slowacy, wegrzy, rumuni. Jak juz przyjedzie gruzin to sa pewne problemy ze zwyciestwem. Wlodarczyk na tle grupy sie wyroznia ale i tak nie jest to swiatowy poziom lub material na mistrza, ktory bedzie wstanie utrzymac pas na dluzej. Taki zegan dostal lepszego przeciwnika ktory nie byl stary tak jak gregorian to nawet nie istnial z tym campbelem, a co tu mowic zeby zegan walczyl z cotto. Co od tego haye to poczatkowo pomylilem go z rico hoye, ale po jego rekordzie i tym ze znokautowal gurowa w 45 sek to wiedzialem ze bonin nie ma czego szukac.
Jak powiedzial pindera w studiu bonin przefral zanim wyszedl, taki byl spiety i wystraszony. Teraz pozostaje mu powrot do szarosci i walk na galarz w wolowie, debicy czy lubartowie.
Nie zapomnijcie ze dzisiaj walczy freitas z juanem diazem (tych diazow to jest chyba z 10 milionow)
Pozdro
Jak powiedzial pindera w studiu bonin przefral zanim wyszedl, taki byl spiety i wystraszony. Teraz pozostaje mu powrot do szarosci i walk na galarz w wolowie, debicy czy lubartowie.
Nie zapomnijcie ze dzisiaj walczy freitas z juanem diazem (tych diazow to jest chyba z 10 milionow)
Pozdro
Oczekiwanie na śmierć jest gorsze od niej samej.
Polecane artykuły