Niektórzy pewno kojarzą mnie, gdyż co jakiś czas coś naskrobie na forum. Poprzedni dziennik przepadł w otchłani innych, ale ja nie przestałem ćwiczyć i postanowiłem, że jednak chce się dzielić moimi wrażeniami/obserwacjami nt. crossfitu. Prowadze zeszyt, ale i tu nie zaszkodzi pospamować.
Crossfit ćwicze od 13 lipca. Trenuje wg wypisek z oficjalnej stronki, systemem 3 dni ON jeden OFF. Przez ostatni miesiąc wykonałem 21 sesji CF i nie zamierzam przestawać zwłaszcza, że widze efekty.
Dziennik ma być niejako testem tej metody treningowej. Po jakimś czasie wykonam kilka WODów z samego początku i ocenimy progres.
Wymiarów/fotek nie będe podawał bo nie jest mi to do niczego potrzebne przynajmniej narazie. Powiem tylko, że waga ku mojemu zdziwieniu skoczyła. Miesiąc temu ważyłem 81, dziś jest to 83-83kg. Wszystko, dzisiejszy trening który akurat nie jest ze stronki:
WOD 11.08.12
"Bear complex"
Wykonany w całości
Ciężar: 30kg
Dzisiaj właśnie zauważyłem progress w miśku. Pamiętam jeszcze przed rozpoczęciem CF wykonałem 3 rundy po 5 obwodów czyli mniej niż powinno. Tylko tyle wytrzymałem. Dziś sytuacja diametralnie się zmieniła z czego jestem zadowolony. Różnica, jaką zauważyłem jest taka, że pomimo wysokiego tętna i zmęczenia organizm może kontynuować walke z ciężarem. To jest chyba właśnie to o czym mówi pkt 6. w artykule o CF mówiący, że : "To nie staje się łatwiejsze. Po prostu zabiera mniej energii!". Dokładnie to się czuje.
Pozdrawiam odwiedzających i zachęcam do CF.