antek098ronie220Fajnie, że wróciłeś
Siła konkretna i mimo, że to nie jest aktualnie Twój priorytet to jesteś dla mnie inspiracją.
Piszesz o uduchowieniu dzięki sportom walki. Możesz coś więcej o tym powiedzieć ?
miło słyszeć, dziękuję uprzejmie.
No szczerze Ci odpowiem, że sama siłownia nie dawała mi tego spełnienia duchem. Niby trenujesz ciężko, ale nie wiesz na co Cię tak na prawdę stać, bo to że jesteś silny to jedno a drugie czy umiesz tą siłę właściwie wykorzystać, wyciszyć mięśnie i stres na czas walki, opanować strach i włączyć max koncentracji to w pewien sposób Cię umacnia duchowo, dojeżdża psychicznie i próbuje zgnieść Twoje ego wytrenowane na siłowni. Zaczynasz inaczej patrzeć na to wszystko. Ten duch walki potem jest o wiele bardziej przydatny w życiu aniżeli zewnętrzna skorupa złożona z samych mięśni za którą chowają się też ludzie słabi psychicznie, bo zdecydowana większość właśnie w ten sposób próbuje jakby siebie samego przekonać, że teraz już jest się lepszym człowiekiem, bez kompleksów itp a sztuki walki spowodowały, że znów jesteś "nagi" bo ta Twoja skorupa pęka w jednej chwili i to w jakiś tam sposób Cię dotyka i albo się poddasz i znów się schowasz za skorupę albo dostaniesz parę razy po uszach ale ta pokora już pozostanie. Świetna sprawa
Myślalem, że chodziło tutaj o bardziej filozoficzno-religijne aspekty.
Fajnie, że odnalazłeś swoją drogę. Choć mi osobiście bardzo pasuje trening siłowy i nie powiedziałbym, że buduje jedynie "zewnętrzną skorupę". Wszystko zależy od tego, jakie parametry rozwijasz i jak podchodzisz do samej logistyki. Większośc osób ćwiczy, bo ćwiczy a braki w wiedzy i technice rekompensuje ładowaniem towaru w dupę. Wówczas nie nazwałbym tego sportem, tylko hodowaniem niefunkcjonalej masy-najczęsciej przerośniętej, bez proporcji i symetrii. Jednak kulturystyka naturalna dało mi bardzo dużo w kwestii szeroko rozumianego rozwoju-również intelektualnego. Przełamywanie swoich słabych punktów, zwiększanie swojej wiedzy, kreatywności czy poszukiwanie nowych metod. Słaby czy napompowany nie będziesz, bo bez dużego napięcia mechanicznego nie rozwiniesz muskulatury. Także wygląd zawsze będzie proporcjonalny do wyników siłowych . Brak kondycji ? Tak naprawdę ciężko przeprowadzić sensowną redukcję bez systemów energetycznych, interwałów, cf. Nie używasz niestety środków, które bedą paliły fat jak w piecu hutniczym a z kaloriami nie możesz zejśc za nisko, bo poleci masa mięsniowa i hormony. Psychika ? To już temat rzeka. Na pewno SW to bardziej wymagający sport ale i tam trafiają się osoby, które np. nie potrafią panować nad sobą, a to już o silnej psychice nie świadczy.
Wracając do religiności...ćwiczenie cielesne jest tylko trochę pożyteczne
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Pilny student Vincea.