SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DZIENNIK!

temat działu:

Strength & Endurance

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 106442

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4061 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347354
antek098
ronie220
Fajnie, że wróciłeś

Siła konkretna i mimo, że to nie jest aktualnie Twój priorytet to jesteś dla mnie inspiracją.
Piszesz o uduchowieniu dzięki sportom walki. Możesz coś więcej o tym powiedzieć ?


miło słyszeć, dziękuję uprzejmie.

No szczerze Ci odpowiem, że sama siłownia nie dawała mi tego spełnienia duchem. Niby trenujesz ciężko, ale nie wiesz na co Cię tak na prawdę stać, bo to że jesteś silny to jedno a drugie czy umiesz tą siłę właściwie wykorzystać, wyciszyć mięśnie i stres na czas walki, opanować strach i włączyć max koncentracji to w pewien sposób Cię umacnia duchowo, dojeżdża psychicznie i próbuje zgnieść Twoje ego wytrenowane na siłowni. Zaczynasz inaczej patrzeć na to wszystko. Ten duch walki potem jest o wiele bardziej przydatny w życiu aniżeli zewnętrzna skorupa złożona z samych mięśni za którą chowają się też ludzie słabi psychicznie, bo zdecydowana większość właśnie w ten sposób próbuje jakby siebie samego przekonać, że teraz już jest się lepszym człowiekiem, bez kompleksów itp a sztuki walki spowodowały, że znów jesteś "nagi" bo ta Twoja skorupa pęka w jednej chwili i to w jakiś tam sposób Cię dotyka i albo się poddasz i znów się schowasz za skorupę albo dostaniesz parę razy po uszach ale ta pokora już pozostanie. Świetna sprawa


Myślalem, że chodziło tutaj o bardziej filozoficzno-religijne aspekty.

Fajnie, że odnalazłeś swoją drogę. Choć mi osobiście bardzo pasuje trening siłowy i nie powiedziałbym, że buduje jedynie "zewnętrzną skorupę". Wszystko zależy od tego, jakie parametry rozwijasz i jak podchodzisz do samej logistyki. Większośc osób ćwiczy, bo ćwiczy a braki w wiedzy i technice rekompensuje ładowaniem towaru w dupę. Wówczas nie nazwałbym tego sportem, tylko hodowaniem niefunkcjonalej masy-najczęsciej przerośniętej, bez proporcji i symetrii. Jednak kulturystyka naturalna dało mi bardzo dużo w kwestii szeroko rozumianego rozwoju-również intelektualnego. Przełamywanie swoich słabych punktów, zwiększanie swojej wiedzy, kreatywności czy poszukiwanie nowych metod. Słaby czy napompowany nie będziesz, bo bez dużego napięcia mechanicznego nie rozwiniesz muskulatury. Także wygląd zawsze będzie proporcjonalny do wyników siłowych . Brak kondycji ? Tak naprawdę ciężko przeprowadzić sensowną redukcję bez systemów energetycznych, interwałów, cf. Nie używasz niestety środków, które bedą paliły fat jak w piecu hutniczym a z kaloriami nie możesz zejśc za nisko, bo poleci masa mięsniowa i hormony. Psychika ? To już temat rzeka. Na pewno SW to bardziej wymagający sport ale i tam trafiają się osoby, które np. nie potrafią panować nad sobą, a to już o silnej psychice nie świadczy.

Wracając do religiności...ćwiczenie cielesne jest tylko trochę pożyteczne

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
ronie220
antek098
ronie220
Fajnie, że wróciłeś

Siła konkretna i mimo, że to nie jest aktualnie Twój priorytet to jesteś dla mnie inspiracją.
Piszesz o uduchowieniu dzięki sportom walki. Możesz coś więcej o tym powiedzieć ?


miło słyszeć, dziękuję uprzejmie.

No szczerze Ci odpowiem, że sama siłownia nie dawała mi tego spełnienia duchem. Niby trenujesz ciężko, ale nie wiesz na co Cię tak na prawdę stać, bo to że jesteś silny to jedno a drugie czy umiesz tą siłę właściwie wykorzystać, wyciszyć mięśnie i stres na czas walki, opanować strach i włączyć max koncentracji to w pewien sposób Cię umacnia duchowo, dojeżdża psychicznie i próbuje zgnieść Twoje ego wytrenowane na siłowni. Zaczynasz inaczej patrzeć na to wszystko. Ten duch walki potem jest o wiele bardziej przydatny w życiu aniżeli zewnętrzna skorupa złożona z samych mięśni za którą chowają się też ludzie słabi psychicznie, bo zdecydowana większość właśnie w ten sposób próbuje jakby siebie samego przekonać, że teraz już jest się lepszym człowiekiem, bez kompleksów itp a sztuki walki spowodowały, że znów jesteś "nagi" bo ta Twoja skorupa pęka w jednej chwili i to w jakiś tam sposób Cię dotyka i albo się poddasz i znów się schowasz za skorupę albo dostaniesz parę razy po uszach ale ta pokora już pozostanie. Świetna sprawa


Myślalem, że chodziło tutaj o bardziej filozoficzno-religijne aspekty.

Fajnie, że odnalazłeś swoją drogę. Choć mi osobiście bardzo pasuje trening siłowy i nie powiedziałbym, że buduje jedynie "zewnętrzną skorupę". Wszystko zależy od tego, jakie parametry rozwijasz i jak podchodzisz do samej logistyki. Większośc osób ćwiczy, bo ćwiczy a braki w wiedzy i technice rekompensuje ładowaniem towaru w dupę. Wówczas nie nazwałbym tego sportem, tylko hodowaniem niefunkcjonalej masy-najczęsciej przerośniętej, bez proporcji i symetrii. Jednak kulturystyka naturalna dało mi bardzo dużo w kwestii szeroko rozumianego rozwoju-również intelektualnego. Przełamywanie swoich słabych punktów, zwiększanie swojej wiedzy, kreatywności czy poszukiwanie nowych metod. Słaby czy napompowany nie będziesz, bo bez dużego napięcia mechanicznego nie rozwiniesz muskulatury. Także wygląd zawsze będzie proporcjonalny do wyników siłowych . Brak kondycji ? Tak naprawdę ciężko przeprowadzić sensowną redukcję bez systemów energetycznych, interwałów, cf. Nie używasz niestety środków, które bedą paliły fat jak w piecu hutniczym a z kaloriami nie możesz zejśc za nisko, bo poleci masa mięsniowa i hormony. Psychika ? To już temat rzeka. Na pewno SW to bardziej wymagający sport ale i tam trafiają się osoby, które np. nie potrafią panować nad sobą, a to już o silnej psychice nie świadczy.

Wracając do religiności...ćwiczenie cielesne jest tylko trochę pożyteczne


Temat rzeka, ale generalnie racja - w SW też zdarzają się osoby, które później mają złe intencje, próbują się w ten sposób dowartościować.
Kulturystyka to przede wszystkim powinna być proporcja, ale przeważnie to się tak nie kończy... już nawet nie chodzi o doping, bo on jest w sporcie wszechobecny, ale o to, że zwyczajnie o siebie nie dbają. Nie jest problemem używanie środków, ale nadużywanie to już dla mnie ćpuństwo pod płaszczykiem sportu i rzekomej kulturystycznej dyscypliny czy reżimu. A po zejściu z towaru depresja, spadki i jeszcze większa depresja. Ilu to już moich znajomych właśnie skończyło wedle tego scenariusza. Uzależniali motywację do ćwiczeń wyłącznie od środków chemicznych i ani to wybiegane ani porozciągane, siła też była wątpliwa jak na te środki - dla mnie to zaprzeczenie sportu. Co innego jak chcesz ważyć ponad 100kg, swoje podnosić, do tego jesteś sprawny, gibki i coś potrafisz i chcesz się czymś wspomóc by nadrobić regenerację i nieco polepszyć warunki do samego treningu od strony fizjologicznej - ma to sens, ale hodowla organizmu sensu nie ma nigdy. Clen, T3 i jemy mcdonaldy, ale jakby się kto zapytał to oczywiście dieta jest trzymana. To okłamywanie samego siebie i to jest na maxa słabe. Kiedyś kulturystyka mi się podobała - w sumie dalej podoba, ale ta z lat 60-tych i wcześniej, bo już za dużo widziałem jak sterydy zmieniają ludzi - fizycznie to jedno, ale psychicznie - tu jest sieczka w głowie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4061 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347354
Tak, doping jest wszechobecny w sporcie, ale w kulturystyce niektórzy trenują bez żadnego zaangażowania czy pojęcia ale swoje wbiją i potrafią się rozwinąć do imponujących rozmiarów.
W SW, lekkiej atletyce czy innych dyscyplinach sam doping bez ciężkiej harówy, talentu i dobrej metodyki nic nie da.
1

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4061 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347354
Swoją drogą, kiedyś coś tam podjadałeś i chyba możemy otwarcie o tym napisać. Ale jak było po zejściu ? Odczułeś spadek libido, samopoczucia, motywacji ? Szczerze i bez ogródek.

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
ronie220
Swoją drogą, kiedyś coś tam podjadałeś i chyba możemy otwarcie o tym napisać. Ale jak było po zejściu ? Odczułeś spadek libido, samopoczucia, motywacji ? Szczerze i bez ogródek.


Nie w kwestii libido i nie w kwestii samopoczucia. Szczerze i bez ogródek. W niektórych ćwiczeniach nawet siła wzrosła jak zeszło trochę tej baloniastej wody i mogłem się lepiej porozciągać. Najmniejsza możliwa dawka testosteronu to słaby doping to też nie zaorało organizmu, miałem kolegów którzy wbijali po 2 pełne strzykawki co kilka dni, wtedy wszystko idzie szybko i równie szybko spada. A co do motywacji - tak, była słabsza, nie czujesz już wtedy tego zacięcia bo środek jakby nieco tłumi Ci sygnały organizmu - szybciej się regenerujesz, więcej chęci do działania, możesz dużo efektywniej trenować i przyzwyczaja się do tego głowa, ale już ciało później niechętnie współpracuje. Nie będę się wybielał jakoś, cały czas jestem w tym środowisku. Duży, silni zapaśnicy - biorą, bokserzy - biorą, sztangiści - biorą, crossfitowcy - biorą, koszykarze i piłkarze ręczni, judocy a nawet mam znajomego, który waży 75kg trenując BJJ i też bierze - nie ma reguły. Tylko właśnie niektórzy robią to mądrze i z głową, a inni dowalą się towarem zaliczą 1 start w debiutach i się promują jako IFBB Personal Trainer czy inne dziwne nazwy. Żadna sztuka jak dla mnie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
kolejny dzień, dziś już na szczęście zapasy !!

o diecie nie piszę za wiele, bo jej nie posiadam. Nie posiadam policzonej diety wedle jakiegoś wzoru, bo uwazam, że kalorie to są rzeczy niepoliczalne. W skrócie :
do 1,5kg mięsa na dzień
5 jaj
ryż, ziemniaki, sporo warzyw (w tym kiszonki)
owoce jak mam chęć w dany dzień
sporo herbaty z miodem w ciągu dnia

samo 1,5kg mięsa karkówki to już będzie podejrzewam koło 3 tyś kcal, więc kolejne 2-2,5 spokojnie dostarczam z reszty. To jest sporo jedzenia, ale później za to jest siła do trenowania. Na pewno też zmienię kategorię wagową na wyższą i już lada moment rusza całe to przygotowanie. Do 105-107kg będzie fajnie, cały czas oczywiście pozostając sprawnym, szybkim i jeszcze silniejszym. Da się zrobić jak będę miał sposobność to coś nagram z dzisiejszego treningu, jak nie to opiszę.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4061 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347354
Zauważasz różnice przekraczając 2g białka na kg masy ciała ? Według literatury naturalowi w zupełności starcza 1,5/1,8g. Osobiście nie zanotowałem szybszej regeneracji przy większej ilości. No chyba że po prostu lubisz mięcho.

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
ronie220
Zauważasz różnice przekraczając 2g białka na kg masy ciała ? Według literatury naturalowi w zupełności starcza 1,5/1,8g. Osobiście nie zanotowałem szybszej regeneracji przy większej ilości. No chyba że po prostu lubisz mięcho.


Jak jest to stała wartość to nie. Jak jest to rotowane - to cholerna różnica. Raz ogrom mięsa, raz malutko...organizm fajnie reaguje na zmiany, mięśnie nie spadają przy tej małej ilości, organizm odpoczywa od tak dużej ilości jedzenia, lekko się wygłodzi i potem jest w stanie więcej przyjąć, jak znów mu się stopniowo dochodzi do większych ilości pokarmu. Rotować wszystkim - białkiem, węglem, tłuszczem. Organizm nie znosi stagnacji, trzeba działać w kilku płaszczyznach.

Z treningu nic nie mam, był ogrom ludzi i na maxa zajezdnia. 2h treningu zapaśniczego to nie przelewki, na rozgrzewce intensywność mega wysoka + elementry akrobatyczne jak chodzenie na rękach, wychwyty z karku (tych się dopiero uczę), mosty z góry, fiflaki, przerzuty bokiem, potem oczywiście kark - bardzo solidna rozgrzewka. Dogrzewka w postaci ćwiczeń z własnym ciężarem ciała + rozciąganie

następnie technika, multum sparingu w zmiennych parach i na koniec jeszcze siła z partnerem - taczka, panna młoda, dżaksarow, jaszczurzy ślizg, wieloskoki, pompki, brzuch i na koniec jeszcze raz kark, co by nie było mało 400 ruchów z oporem zewnętrznym. Gdzie ja znajdę koszulę za pół roku na karczycho to nie mam pojęcia i tak się nie dopinam do końca, ale nieraz są okazje, że trzeba a koszulę mam na 40 w obwodzie karku, a za niedługo styknie 46cm w obwodzie... nie ma opcji by znaleźć koszulę, w ogóle te ciuchy szyją jakieś nie wiem na kogo.... w rękawach za ciasne, w plecach za ciasne, w karku, nadgarstkach.... mogliby pójść po rozum do głowy i skumać, że 100kg wagi to nie tylko grubas z mcdonalda najlepsze to są ciuchy "slim fit" i inne nazwy, które muszą koniecznie zawierać "fit" - to jest dopiero tragedia....spodnie do połowy łydki wciągnę, podkoszulek pęka na plecach....armagiedon
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
Wczorajszy trening rzeźnia

Rozgrzewka z elementami akrobacji
Technika w stójce, obrona i rozwiązanie z wejścia do nóg, rzuty i walki zadaniowe każdy z każdym...
a na koniec obwody najpierw 3 obwody po 6 ćwiczeń:
- uginanie podudzi leżąc
- rower z max obciążeniem
- wyciskanie leżąc
- praca z talerzem (wypychanie z klatki stojąc, "dookoła świata", francuz stojąc)
- pompki na poręczach
- wiosłowanie siedząc

30 sekund pracy, 0 przerwy. Po skończeniu obwodu 2 minuty przerwy.
Po wszystkich obwodach przejście na kolejne obwody :

- rozbijanie lin o matę
- przysiady z wyskokiem
- pompki z wyskokiem (plyo)
- ćwiczenia na gumach oporowych
- wspinanie po linie
- suples na manekinie zapaśniczym

i tak samo 30 sekund max pracy, po skończonym obwodzie 2 minuty odpoczynku.
Na koniec treningu chodzenie na rękach, ćwiczenia parterowe(zwłaszcza na kark), rozciąganie

dziś ledwo się ruszam
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 412 Napisanych postów 11788 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 125319
Nie pisałem nic wczoraj bo mi się nie chciało.
nie działo się nic szczególnego, trochę siłowni porobiłem...jakies wykluczanie zapaśnicze z hantlami od 15 do 35kg i trochę się pobawiłem hantlami 40kg w uginaniu na bicepsy. Taki lajtowy trening, dziś za to pewnie będzie rzeźnia na macie
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Redukcja a system treningowy.

Wiecej