SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT - Ghorta ghrrromi fat

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 128353

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 22584 Napisanych postów 11135 Wiek 47 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 356176
Na City Trail medaliki dają dopiero na koniec cyklu i to pod warunkiem, że się zaliczyło minimum 4 biegi z sześciu w danej lokalizacji. Także dostanę w marcu, bo 4 biegi już za mną, a dwa jeszcze zostały.

Κατά τον δαίμονα εαυτού.
------
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/DT__Ghorta_ghrrromi_fat-t1096396.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 22584 Napisanych postów 11135 Wiek 47 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 356176


9-15.01.2017r.

W dni niebiegowe było łażenie - do pracy i nie tylko. Dodatkowo w poniedziałek zaliczyłam wizytę u fizjo - standardowa reanimacja łydek + sporo czasu na naprawę prawej łopatki i prawego barku, bo praca przy kompie im szkodzi. Ostatnio jakoś szkodzi bardziej niż zwykle. Przy okazji odkryłam gdzie są mięśnie obłe - zwłaszcza obły mniejszy. Jak to się bydlę potrafi spiąć, aua... Zostałam otejpowana i jest lepiej. Za tydzień, w kolejny poniedziałek, poprawka.

11.01.2017r.

Potruchtane po śniegu, chwilami ślisko, bo pod śniegiem siedział lód. Zimno, ciemno - fajnie. Tylko następnego dnia zaczęło mnie boleć lewe kolano, szczególnie przy chodzeniu po schodach. I generalnie podręcznikowe objawy "kolana skoczka" mi się zrobiły, także piątkowe bieganie odpuściłam, bo kolano odzywało się też przez następne 2 dni. Żal mi, bo zima biegowa to jest to.




15.01.2017r. - mała śnieżyca czyli 11. Bieg WOŚP „Policz się z cukrzycą i ucz się pierwszej pomocy”

Fajnie było, świetna impreza - wesoło, ludzie się wygłupiają na trasie, dużo radości i dobrego humoru. Jak ktoś nie był, to polecam za rok. Trasa ok. 5 km (mi suunto zmierzyło 4,8), całość po ulicach w centrum i okolicy Starówki. Wyszedł mi z tego taki trochę mocniejszy trening, na całej trasie miałam towarzystwo i kilometry mijały niemal niezauważalnie. Niedługo po starcie zaczął padać śnieg, który później solidnie się rozszalał - na mecie ledwo było widać Pałac Kultury, który był jakieś 100 metrów od nas - co zresztą widać na zdjęciu.


Podsumowanie tygodnia:

Biegowo średnio - piątek wyleciał z planu przez kolano. Niedziela zamiast długiego biegania to WOŚP i trochę truchtu w drodze powrotnej do domu, ale nie za wiele tych km.
Łazikowanie ok, nawet więcej niż zwykle. Suplementacja ogarnięta.
Rolowania i rozciągania nadal za mało, ale jest poprawa, siłowego nadal brak.
Micha lepiej niż w poprzednim tygodniu, ale koło weekendu kilka rzeczy się rozjechało, także nadal jest nad czym pracować.

Do zrobienia na następny tydzień - dalsze ogarnianie michy, rolowanie i 3 treningi biegowe.

Κατά τον δαίμονα εαυτού.
------
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/DT__Ghorta_ghrrromi_fat-t1096396.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 22584 Napisanych postów 11135 Wiek 47 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 356176


9-15.01.2017r.

W dni niebiegowe było łażenie - do pracy i nie tylko. Dodatkowo w poniedziałek zaliczyłam wizytę u fizjo - standardowa reanimacja łydek + sporo czasu na naprawę prawej łopatki i prawego barku, bo praca przy kompie im szkodzi. Ostatnio jakoś szkodzi bardziej niż zwykle. Przy okazji odkryłam gdzie są mięśnie obłe - zwłaszcza obły mniejszy. Jak to się bydlę potrafi spiąć, aua... Zostałam otejpowana i jest lepiej. Za tydzień, w kolejny poniedziałek, poprawka.

11.01.2017r.

Potruchtane po śniegu, chwilami ślisko, bo pod śniegiem siedział lód. Zimno, ciemno - fajnie. Tylko następnego dnia zaczęło mnie boleć lewe kolano, szczególnie przy chodzeniu po schodach. I generalnie podręcznikowe objawy "kolana skoczka" mi się zrobiły, także piątkowe bieganie odpuściłam, bo kolano odzywało się też przez następne 2 dni. Żal mi, bo zima biegowa to jest to.




15.01.2017r. - mała śnieżyca czyli 11. Bieg WOŚP „Policz się z cukrzycą i ucz się pierwszej pomocy”

Fajnie było, świetna impreza - wesoło, ludzie się wygłupiają na trasie, dużo radości i dobrego humoru. Jak ktoś nie był, to polecam za rok. Trasa ok. 5 km (mi suunto zmierzyło 4,8), całość po ulicach w centrum i okolicy Starówki. Wyszedł mi z tego taki trochę mocniejszy trening, na całej trasie miałam towarzystwo i kilometry mijały niemal niezauważalnie. Niedługo po starcie zaczął padać śnieg, który później solidnie się rozszalał - na mecie ledwo było widać Pałac Kultury, który był jakieś 100 metrów od nas - co zresztą widać na zdjęciu.


Podsumowanie tygodnia:

Biegowo średnio - piątek wyleciał z planu przez kolano. Niedziela zamiast długiego biegania to WOŚP i trochę truchtu w drodze powrotnej do domu, ale nie za wiele tych km.
Łazikowanie ok, nawet więcej niż zwykle. Suplementacja ogarnięta.
Rolowania i rozciągania nadal za mało, ale jest poprawa, siłowego nadal brak.
Micha lepiej niż w poprzednim tygodniu, ale koło weekendu kilka rzeczy się rozjechało, także nadal jest nad czym pracować.

Do zrobienia na następny tydzień - dalsze ogarnianie michy, rolowanie i 3 treningi biegowe.

Κατά τον δαίμονα εαυτού.
------
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/DT__Ghorta_ghrrromi_fat-t1096396.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 22584 Napisanych postów 11135 Wiek 47 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 356176
Jako, że forum miało czkawkę i rozmnożyło mi posta, zjadając przy okazji zrzuty z treningów i fotkę, to wrzucam jeszcze raz.


Środa:



Bieg WOŚP:



Taka mała śnieżyca:






Zmieniony przez - Ghorta w dniu 2017-01-15 21:25:49
2

Κατά τον δαίμονα εαυτού.
------
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/DT__Ghorta_ghrrromi_fat-t1096396.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 22584 Napisanych postów 11135 Wiek 47 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 356176
Miałam dobry plan na ten tydzień, ale jak to plan - posypał się.
Ukochana rodzina sprzedała mi wiaderko zarazków i w związku z tym uprawiam głównie rzuty zasmarkanymi chusteczkami do kosza na śmieci i truchty do kuchni po kolejny kubek ciepłego napoju. Chemia wspomagająca leci, zobaczymy co z tego będzie - może do poniedziałku przejdzie.
Także biegowo i generalnie treningowo d...a zbita. Szkoda, bo fajna zima jest:



Κατά τον δαίμονα εαυτού.
------
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/DT__Ghorta_ghrrromi_fat-t1096396.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 9906 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 174402
Taa, miałem to samo, tylko najpierw dupa, a potem rodzina ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 452 Napisanych postów 5813 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 438654
Zdrówka ... :)

This is the best deal you can get.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 452 Napisanych postów 5813 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 438654
Ps. Fajna fotka :)
1

This is the best deal you can get.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 22584 Napisanych postów 11135 Wiek 47 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 356176
Taki mam park po drodze do pracy fajny - rano pusto i biało. Bajka.
1

Κατά τον δαίμονα εαυτού.
------
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/DT__Ghorta_ghrrromi_fat-t1096396.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 22584 Napisanych postów 11135 Wiek 47 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 356176
Wydawało mi się, że pisałam tu jakoś całkiem niedawno, a 2 miesiące gdzieś uciekły...

Żyję, z trenowaniem jest różnie i mocno w kratkę znaczy mało - po biegu WOŚP najpierw złapałam jakiegoś wirusa, a potem kontuzję prawej stopy, z którą bujam się do dziś. Pracujemy nad tym z fizjo, który podejrzewa naciągniecie przyczepów mięśni strzałkowych, ale chyba nie obejdzie się bez wizyty u ortopedy i dalszych badań. Nie ma to, jak złapać jakieś biegowe przypadłości podczas przerwy w truchtaniu - bo przyplątało się to świństwo jak siedziałam zasmarkana.
Poza tym d... mi urosła - no może nie dokładnie ona, bo to by nie było złe - raczej kilka kg przybyło, a sama d... nadal chuda. Znaczy dietę trzeba będzie jakoś ogarnąć.

W ramach tego, że biegam mało, to chociaż łażę i zaliczyłam przedłużony weekend w górach - to się pochwalę, że miałam okazję połazić w śniegu zanim się całkiem roztopił i spłynął gdzieś w doliny.

Taka trasa - na luźne 4 dni dreptania z plecakiem:



I migawki z wyprawy:





Zmieniony przez - Ghorta w dniu 2017-03-28 23:28:08

Κατά τον δαίμονα εαυτού.
------
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/DT__Ghorta_ghrrromi_fat-t1096396.html 

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Konkurs grudniowy As w Rękawie MU wg drazekm

Następny temat

Badassgym dziennik

WHEY premium