masti
Czuje się doceniony, ktoś jednak zagląda do dziennika -)
Aktualnie leci 3ci tydzień okresu wstępnego do przygotowań. W piątek przed Hardą czułem się słabo, podczas treningu całą trasę czułem się fatalnie a to co działo się we wtorek to była gehenna, chyba czymś się zatrułem bo było mi cały czas niedobrze. Jeszcze w poniedziałek zrobiłem lekki bieg i basen ale później tak mnie ścieło że we wtorek do wieczorea nie miałem siły chodzić więc był to DNT. W środę już puściło w 99% i zrobiłem 3 treningi: basen 3 000m, rower 1 godzinka z zadaniem 40x30/30sek 340W/115W a wieczorem lekki 5 km biegu.
Dzisiaj do 19stej w pracy a po niej kolejne 3 600m dołożone na pływalni.
Powoli, powoli buduję objętość wkrótce zaczną się robić solidne godziny biegowe i basenowe, natomiast rower będzie ograniczony tzn. bez objętości ale z intensywnością -)