DT 6ripley- Open2kXX ;-)

Biegaczy można wymijać a z boxa pozostaje tylko zepchnięcie

fsl

W momencie, kiedy wskakują na mojego boxa przestają być kolegami

Włącza się berserker i nie ma kolegów są tylko znajome twarze

Dzisiaj dla odmiany liczyłam na PR i nie wszedł .



Strength
Power snatch
In 10 min window, build 3RM TnG
45/50/55/60x1+high pull



WOD
For time: TC 15' (?)
50-40-30-20-10 reps of:
KB swing US 16/24kg
10x Burpee box jump-over after each "round"
11:43



Rence nie wyczymały dzisiaj . Jeszcze na jedynki byłby zapas, jednak na TnG dużo cięższe są rwania od zarzutów, na dodatek wszystko próbuję wyłapać na wysoko zamiast podsiąść. Także tym razem tylko wyrównanie, ale to też nie jest tragedia. WOD z kolei bardzo dobrze poszedł, wszystkie swingi unbroken, burpee tutaj były w sumie na podbicie tętna i pozwolenie przedramionom na chwilę wytchnienia. Jutro się szykuję bo zaczynamy Open, celuję w pierwszą 10000 na świecie , w Europie chciałabym być w pierwszym 1000, ale zobaczymy czy się uda- jak nie to za rok .



Pozdro

No to trzymam kciuki żeby ten tysiączek był

Widzę, że nie udana próba PR nie zepsuła humoru. U mnie jest inaczej Cały trening do bani.


Zmieniony przez - ronie220 w dniu 2018-02-23 21:35:59

Nie no, czasem bywa i tak, ale na 3 TnG power snatche się tak nie napalałam.



Open 18.1
AMRAP 20':
8x T2B
10x Dumbbell hang clean& jerk 15/22,5kg
12/14cal Row
279 reps



Zawsze, zawsze, ZAWSZE żałuję, że się zapisałam na Open, chociaż to dopiero drugi raz i to na dodatek pierwszy workout... Rano byłam podjarana, po południu już zamieniło się to w nerwy. Do boxa weszłam jakaś wkurzona i przygaszona, na szczęście wcisnęłam się do pierwszego heat'a. Bardzo dziwnie mi było dzisiaj, skupienia brak, jakaś totalnie rozproszona byłam, jakby tysiąc różnych rzeczy działo się dookoła. T2B zaczęłam dzielić na 4/4 chyba od 4 rundy, na hantlach puszczał mi chwyt w lewej dłoni ale tutaj wszystko unbroken szło. Problemem było wiosło, szarpane, bez tempa, bez skupienia, na tym przegrałam najwięcej bo powinnam dać radę robić rundę w 2 minuty. Mimo że psycha jak zawsze mi wysiada to spróbuję w poniedziałek rano dobić do 10 rund (300 powtórzeń). Potem jeszcze sędziowanie koleżance więc do kompletu trochę gardło wypadało sobie zedrzeć, chociaż dopingowanie trochę mi humor poprawiło.



Pozdro

Dasz radę, trzymamy kciuki !

Nie poprawiłam, mam coś z głową bo robiłam dwa podejścia i za każdym razem po 5 minutach dawałam sobie spokój na wiośle... A serwis miałam super, dwie serdeczne koleżanki i full obsługa. Głupio mi że akurat kiedy były specjalnie pomóc to odwaliłam takie coś. Trzeba faktycznie popracować nie tylko w boxie ale i z psychiką. Póki co zrzucik aktualnej sytuacji po 18.1.

Ripley słabszy dzień czy trening niczego nie przesądza. Trzymam kciuki i dopinguje

Pracuj nad psychą i będzie lepiej