aktualnie 12 powt. to mój max..
na treningu podciagam się 4x max i wygląda to mniej więcej tak: 8, 10, 10, 8 podciągnięć w serii..
czasem wrzucę jeszcze na rozgrzewkę 4-5 podciągnięć.. a potem albo robię maxa, albo np ustalam sobie że serie będą po 8 powt.. - czyli nei do odmowy..
no i jak tu dojść do 12 powt w 4 seriach?
1.) robic ciągle serie na maxa (zwiększy się wtedy max do np. 15 powtórzeń i będzie wykonalne 4x12)
2.) najpierw dojść do 4x10 (potem 4x11 i 4x12). niczego nie przyspieszać. nawet jak będę mógł zrobić więcej niż 10powt to nie robić!! dopiero jak dojdę do 4x10 to wtedy starać się do 4x11 itd..
dlaczego akurat 4x12?
nie mam konkretnej odpowiedzi.. ale dobrze wyznaczyć sobie jakiś w miarę realny i niezbyt odległy cel!!
najpierw chciałem robić 3-4 serie po 6 powt.. żeby wyćwiczyć siłę i potem żeby robić więcej powtórzeń..
pierwsze poedynki z drążkiem wyglądały tak: 1,2,2,1,1.. także progres jest!
chcę tez podciągać się na jednej ręce - ale to już wyższa szkoła jazdy. polecam artykuł "podciąganie na jednej ręce (albo jednorącz)" - jakiś taki. chyba w dziale trening, albo armwrestling..
podciaganie na ręczniku, z pomocą sznurka itd.. - dla zainteresowanych..
dodam jeszcze że plecy ćwiczę raz w tygodniu.
największy nacisk kładę właśnie na drążek i wiosłowanie sztangielką jednorącz (to gorąco polecam - AVE WODYN !!!)
proszę o sugestie..