D3 i omega

smialo mozna podawac nazwy produktow, obrazki, wazne by nie bylo nazw serwisow je oferujacych:)

Są też opcje dla wegan, ale niezbyt korzystne cenowo i jedynie DHA. Jeśli chodzi o produkty Controlled Labs to kiedyś chyba miały certyfikat IFOS, teraz nie widzę ich na liście. Kapsułka z otoczką dojelitową w tym przypadku jest wadą, plus jeśli suplement omega 3 jest "smakowy" to też jest podejrzane, gdyż w ten sposób (+kapsułka dojelitowa) łatwo ukryć posmak zjełczałego oleju (bardzo zjełczały olej da się wyczuć jako taki palący posmak w ustach - jak ktoś kiedyś pił tran to pewnie kojarzy...). Lekko/średnio zjełczałego oleju nie da się wyczuć organoleptycznie.

Nie wiem dlaczego, ale dziwnie się te zdjęcia tutaj skompresowały, więc wklejam na zewnętrzy serwis: http://pokazywarka.pl/f8t90g/


Zmieniony przez - Arthass w dniu 2017-04-24 12:55:09

Zmieniony przez - Arthass w dniu 2017-04-24 12:58:02

Zmieniony przez - Arthass w dniu 2017-04-24 13:06:15

Skoro ryby w większości są zasyfione, a ogólnodostępne suplementy np Omega 3 Olimpu są "niewiadomego pochodzenia", to co w końcu jest najlepszym źródłem omega 3? Interesuje mnie DHA/EPA a nie ALA. Nasiona chia? Siemię lniane? Co i w jakich ilościach należy brać aby zapewnić organizmowi dzienną dawkę omega 3?

Jak interesuje Cię EPA/DHA to źródła roślinne odpadają, bo długołańcuchowe omega 3 występują jedynie w źródłach zwierzęcych/algach. Teoretycznie, algi hodowane w zamkniętym, kontrolowanym środowisku są 100% wolne od skażeń, ale algi to źródło jedynie DHA. Niewielkie ilości EPA/DHA występują w: żółtkach jajek (ok. 120mg w 100g), w podrobach - nerki/serce owcze (ok. 100mg w 100g), w kurczaku (średnio ok. 50mg w 100g - w zależności od "kompartmentu" kurczaka). Oczywiście ilości tych kwasów zależą bezpośrednio od diety zwierzęcia (również zawartość w jajach).
W przypadku dobrych suplementów omega 3 stosuje się filtrację oleju, co w przypadku efektywnej metody usuwa praktycznie całą zawartość zanieczyszczeń.

Niedawno wpadłem na ten sam świetny suplement D3 Swansona z olejem kokosowym tyle, że w wyższej dawce 5000 IU. Produkt jest chyba nowy w ofercie, bo ciężko go dostać nawet w Anglii (jedynie w USA w miarę normalnie dostępny). W PL w ogóle niedostępny. Mam nadzieję, że nie długo będzie lepiej z dostępnością, bo imo idealny balans między ilością, a bezpieczeństwem stosowania. Cena w USA to około 10 dolarów, w Anglii 6-7 funtów. Myślę, że w PL może to być cena w okolicy 40zł za 60 kapsułek. Nie najtaniej, ale w miarę przyzwoicie.





Zmieniony przez - Arthass w dniu 2017-06-16 13:29:19

Zmieniony przez - Arthass w dniu 2017-06-16 13:31:18

Arthass

Niedawno wpadłem na ten sam świetny suplement D3 Swansona z olejem kokosowym tyle, że w wyższej dawce 5000 IU. Produkt jest chyba nowy w ofercie, bo ciężko go dostać nawet w Anglii (jedynie w USA w miarę normalnie dostępny). W PL w ogóle niedostępny. Mam nadzieję, że nie długo będzie lepiej z dostępnością, bo imo idealny balans między ilością, a bezpieczeństwem stosowania. Cena w USA to około 10 dolarów, w Anglii 6-7 funtów. Myślę, że w PL może to być cena w okolicy 40zł za 60 kapsułek. Nie najtaniej, ale w miarę przyzwoicie.






Zmieniony przez - Arthass w dniu 2017-06-16 13:29:19

Zmieniony przez - Arthass w dniu 2017-06-16 13:31:18

Gratki bo ogarniety jestes bardzo, milo poczytac. Jak mozesz i sorki ze sie wpier... w temat ale raczej sie przyda. Ja lece cos ala ketoze. Tluste miesa to podstawa mojej diety (k.... nie lubie tego slowa). Tlusz na jakim smaze to albo wlasny smalec jak potrzeba to dodany swinski lub kaczyk, czasami (piersi indyka etc suche mieso) olej kokosowy. Ale przechodzac do sedna to dodje do smalcu (na dzien) tylko ok 10ml oleu rzepakowego tl na zimno, ok 10 tranu i z dwadziescia kokosowego ( czasami pije mct z olimpa ale to okszjonalnie)
+co o tym myslisz???

jest dostepny w uk od reki. 6.49 za 60 capsow.

Arthass

Niedawno wpadłem na ten sam świetny suplement D3 Swansona z olejem kokosowym tyle, że w wyższej dawce 5000 IU. Produkt jest chyba nowy w ofercie, bo ciężko go dostać nawet w Anglii (jedynie w USA w miarę normalnie dostępny). W PL w ogóle niedostępny. Mam nadzieję, że nie długo będzie lepiej z dostępnością, bo imo idealny balans między ilością, a bezpieczeństwem stosowania. Cena w USA to około 10 dolarów, w Anglii 6-7 funtów. Myślę, że w PL może to być cena w okolicy 40zł za 60 kapsułek. Nie najtaniej, ale w miarę przyzwoicie.






Zmieniony przez - Arthass w dniu 2017-06-16 13:29:19

Zmieniony przez - Arthass w dniu 2017-06-16 13:31:18

Gratki bo ogarniety jestes bardzo, milo poczytac. Jak mozesz i sorki ze sie wpier... w temat ale raczej sie przyda. Ja lece cos ala ketoze. Tluste miesa to podstawa mojej diety (k.... nie lubie tego slowa). Tlusz na jakim smaze to albo wlasny smalec jak potrzeba to dodany swinski lub kaczyk, czasami (piersi indyka etc suche mieso) olej kokosowy. Ale przechodzac do sedna to dodje do smalcu (na dzien) tylko ok 10ml oleu rzepakowego tl na zimno, ok 10 tranu i z dwadziescia kokosowego ( czasami pije mct z olimpa ale to okszjonalnie)
+co o tym myslisz???

Krzychu79

Arthass

Niedawno wpadłem na ten sam świetny suplement D3 Swansona z olejem kokosowym tyle, że w wyższej dawce 5000 IU. Produkt jest chyba nowy w ofercie, bo ciężko go dostać nawet w Anglii (jedynie w USA w miarę normalnie dostępny). W PL w ogóle niedostępny. Mam nadzieję, że nie długo będzie lepiej z dostępnością, bo imo idealny balans między ilością, a bezpieczeństwem stosowania. Cena w USA to około 10 dolarów, w Anglii 6-7 funtów. Myślę, że w PL może to być cena w okolicy 40zł za 60 kapsułek. Nie najtaniej, ale w miarę przyzwoicie.







Zmieniony przez - Arthass w dniu 2017-06-16 13:29:19

Zmieniony przez - Arthass w dniu 2017-06-16 13:31:18

Gratki bo ogarniety jestes bardzo, milo poczytac. Jak mozesz i sorki ze sie wpier... w temat ale raczej sie przyda. Ja lece cos ala ketoze. Tluste miesa to podstawa mojej diety (k.... nie lubie tego slowa). Tlusz na jakim smaze to albo wlasny smalec jak potrzeba to dodany swinski lub kaczyk, czasami (piersi indyka etc suche mieso) olej kokosowy. Ale przechodzac do sedna to dodje do smalcu (na dzien) tylko ok 10ml oleu rzepakowego tl na zimno, ok 10 tranu i z dwadziescia kokosowego ( czasami pije mct z olimpa ale to okszjonalnie)
+co o tym myslisz???

Olej rzepakowy i tran nie nadają się do smażenia (czy innej obróbki termicznej) - tak na wszelki wypadek piszę. Nie polecam osobiście tranu, ze względu na to, że wody są już zbyt mocno zanieczyszczone działalnością ludzką. Poza tym tran zawiera bardzo dużo aktywnej formy witaminy A (retinolu) co grozi toksycznym zatruciem (łatwo przedawkować, gdyż wit. A kumuluje się w tłuszczu i wątrobie). Witaminę A polecam ze źródeł roślinnych jak marchew, gdzie jest w formie prewitaminy (beta-kartoen) i są jej tam ogromne ilości. Dostarczając postać prewitaminy nigdy nie przedawkujemy.

Olej rzepakowy ok, idealny stosunek wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, używamy tylko na zimno, niemniej ja osobiście nie kupuję przemysłowych olei roślinnych, bo zbyt dużo zmiennych wpływa na ich przydatność do spożycia m.in. sposób wytłaczania, sposób transportu i magazynowania - te oleje są wrażliwe na temperaturę, światło UV-B (słoneczne), tlen, a także długie przechowywanie (są po prostu niestabilne chemicznie), co prowadzi do łatwej oksydacji i w konsekwencji zmiany produktu bardzo zdrowego w bardzo niezdrowy. Jeśli jesteś 100% pewny swojego dostawcy oleju - to ok, bierz śmiało. Jeśli nie, to zalecam jednak zrezygnować. Spójrz w jaki sposób przechowywane są oleje roślinne w sklepach. Przezroczyste butelki, na półkach zamiast w lodówkach - nikt nie dba tak naprawdę, by było to robione "zgodnie ze sztuką". Poza tym plastikowe butelki też nie budzą we mnie optymizmu. Olej jest w nich składowany miesiącami, a plastik teoretycznie może wchodzić w reakcje chemiczne z olejem (chyba nie chcesz molekuł plastiku w swoim oleju? wszelka BPA i tym podobne syfy.. niby są teraz zakazy stosowania tego typu plastiku do przechowywania produktów żywnościowych, ale kto wie co tam jeszcze kryje się w plastiku? przecież afera BPA to nie tak dawne dzieje, za chwilę może nagłośnią coś nowego, także wolę dmuchać na zimno). Dla mnie oleje wielonienasycone tylko pod postacią całych ziaren, pestek czy orzechów. Po prostu mam spokojną głowę - dmucham na zimne.

Smalec jest w porządku tłuszczem do smażenia, ale trzeba pamiętać, że to tłuszcz nasycony długołańcuchowy, a więc stanowi pewne wyzwanie trawienne dla naszego organizmu - szczególnie dla wątroby, gdyż wymaga od niej żółci, więc po prostu co za dużo to niezdrowo :) Olej kokosowy i MCT za to są lekkostrawne i nie wymagają żółci, więc można spożywać bez obaw. Podobnie tłuszcz mleczy też należy do tej grupy lekkostrawnych.

Osobiście proponuję nie łączyć w jednym posiłku tłuszczy wielonienasyconych i nasyconych, gdyż po prostu może to wywoływać dyskomfort trawienny i powodować, że będą nawzajem zaburzać własny metabolizm i wchłanialność. Jeśli tłuszcze nasycone typu smalec i olej kokosowy to oddzielnie olej rzepakowy czy przeważającą część roślinnych, które są przeważnie wielonienasycone bądź jednonienasycone.

MCT jak najbardziej można pić, nawet polecam, posiada wiele korzystnych właściwości. Działa leczniczo na nabłonek jelitowy, posiada właściwości bakteriostatyczne, przez co m.in. reguluje prawidłowy skład flory jelitowej. Jest też po prostu świetnym i łatwostrawnym źródłem energii.

Przy okazji witaminy D3, spójrzcie ile zawiera jej chlorella!!! o.O

http://www.lifestream.co.nz/products/optimum-digestion/chlorella

Zawsze ceniłem chlorellę za kompleksowy skład wartości odżywczych, ale to już jest mega!!! Wychodzi na to, że w łyżeczce (5g) jest aż 45mcg witaminy D!!! To jest równowartość 1800 IU, czyli zastanawiam się czy oddzielna suplementacja jest sensowna. Poza tym duże ilości białka, innych witamin i minerałów. Mega po prostu. Robimy szejka z chlorellą i wiórkami kokosowymi (dla przyswajalności wit. D i innych witamin rozpuszczalnych w tłuszczach) + białko konopne, spirulina, kiwi (dla enzymów proteolitycznych - trawienie białka - i witaminy C - przyswajalność żelaza) i mamy genialny napój białkowy. Do tego będzie tam blisko 150% RDI żelaza, więc żadna anemia nie straszna. Nad zaletami mógłbym się rozwodzić długo...

Dodajmy do tego filet ze śledzia i mamy dodatkowe ~1200 IU, czy 100g szprota lub łososia w puszce i jest 400 IU. Dietą da rady dostarczyć wystarczające ilości :)


Zmieniony przez - Arthass w dniu 2017-06-16 23:40:43