Czy zbyt duża intensywność ćwiczeń hamuje spadek wagi?

Witam. Niedawno opisywałem swój problem. Otóż nie ćwicząc udało mi się zrzucić ze 130kg na 110kg. Teraz już mogę ćwiczyć więc zapisałem się na siłownię i jade tam godzine na rowerku. Kilka godzin wczesniej wykonuje też godzine ćwiczeń rehabilitacyjnych, które są też mocno wyczerpujące( Zawierają między innymi skrętne brzuszki). Tak więc ćwicze codziennie i to sporo. Łącznie ponad 2 godziny. Prócz tego chodze za każdym razem na saune. Początkowo nawet zamiast zbijać wagę zacząłem tyć, ale szybko okazało się że to efekt niewłaściwego odżywiania. Jadłem owoce na wieczór po treningu no i człowiek powiedział mi że, najgorsza rzecz to po treningu przyjmować węglowodany. Zmieniłem wszystko radykalnie. Jadam teraz dużo białka, w formie ryb, wołowiny i kurczaka. Prócz tego surówki i rzadnych węglowodanów. Ciężko tu się do czegoś przyczepić. Na ostatni posiłek, samo białko. No i pierwszego dnia, zmieniając te owoce na białkowy posiłek, spadło mi 1,2kg myślałem pięknie. Tyle że teraz jem już codziennie a mimo to chudne baaardzo wolno. Czyli 100gr dziennie. Może dla niektórych to szybko ale ja waże 112kg i szybciej chudłem nie ćwicząc. I teraz ważne pytanie, które mi się nasuwa. Czy powodem tego zatrzymania, może być przetrenowanie? Na mase to wiadomo że odpada takiego 2 godziny dziennie męczarni, ale na schudnięcie wydawało mi się że im więcej tym lepiej? Proszę o pomoc

Aha i jeszcze uściśle. Ja nie jestem w stanie drastycznie podnieść masy mięśniowej, gdyż ja w ogóle nie mogę ćwiczyć siłowo. Czekam na operację kregosłupa i mogę wykonywać tylko ćwiczenia na orbitreku i rowerku.

diete wklej, godziny posilkow, godziny treningu....

eh.. przykre trochę, ale spowalniasz metabolizm. wklej diete

no poczatku chudles szybko, bo organizm doznal "szoku" i nie wiedzial co robic jak mu zabrales WW, pozniej troche sie przyzwyczail i wszystko troche zwolnilo.
druga sprawa, to nie patrz na utrate wagi tylko utrate tluszczu, to powinno byc celem. jak zaczales cwiczyc silowo to waga miesni zaczela rosnac (na poczatku szybko) i wszystko sie kompensuje.
problemem moze byc tez dieta, ale to juz masz napisane zeby wkleic co i jak (powinno sie zmieniac kalorycznosc, skladniki itp. zeby organizm sie nie przyzwyczail).

100g dziennie? i czego ty wiecej chcesz? zbyt szybki spadek wagi nie jest dobrym pomyslem. Pewnie radocha by byla jakbys jechal po 5kg na tydzien, no ale przyrost wagi z powrotem bylby rownie szybki jak jej spadek. Nic na sile. Lepiej jest zdroro i powoli chudnac, z tralym efektem.

aha... zapomnialem o tych codziennych pomiarach. imho to jest bez sensu, sam sobie "wkrecasz" ze za malo chudniesz, a niektorzy maja dzienne wahania wagi w okolicach 2kg
wage sprawdzasz co dwa tygodnie, w ostatecznosci co tydzien.
zaloze sie, ze za malo jesz przez to ze chcesz zwiekszyc dzienny spadek wagi.

To ja się podepne możecie mi powiedzieć skąd są tak duże wachania wagi rozumniem węgle wiążą wode, treść żołądkowa itp ale ską aż 2-3kg.

Po pierwsze to że schudłem nie było jakimś tam szokiem, bo chudłem mądrze i stabilnie 4kg na miesiąc przez 5 miesięcy co dało owe 20kg. Więc skoro chudłem kilogram tygodniowo przez 20 tygodni bez rzadnych ćwiczeń to chyba mogę uznać, że 100 gr. przy 2 godzinach ćwiczeń codziennie, to wynik tragiczny. Co do diety to np.
Śniadanie 9.00 Makrela wędzona, dwa jajka na miękko i kromka ciemnego chleba
Obiad 13.00 Smażony łosoś, na niewielkiej ilości oliwy z pestek winogron i bez panierki, ryż pełnoziarnisty i surówka.
Później mam ćwiczenia
Podwieczorek(można tak nazwać) 17.00 kromka ciemnego chleba, jakaś szynka wołowa czy chudy twaróg.
Później znowu są ćwiczenia i sauna.
Po powrocie z ćwiczeń jest już godz. 21.00 na która jem tuńczyka w sosie własnym, albo jakąś wołowine surową już bez chleba.

Podsumowując, nie jem dużo, nie jem słodyczy, nie ćwiczyłem chudłem kilogram tygodniowo. Teraz zacząłem ćwiczyć i chudne 100gr. dziennie nie jedząc wcale więcej. Ćwicze od poniedziałku do piątku po ponad 2 godziny plus sauna. Co do centymetrów i tłuszczu to nie jest tak że one spadają, gdyż stoją w miejscu. Ponawiam pytanie, czy może rozchodzi się o zbyt dużą intensywność ćwiczeń? No a jeśli nie o to, to o co?

no dobra, przyczepie sie znowu tych 100g... jak sobie policzysz, to wyjdzie, ze teraz tygodniowo wychodzi 3kg, 5 miesiecy - 15kg.

Nie ćwicząc chudłem 4-5 kg miesięcznie, teraz ćwicząc, biorąc końskie dawki karnityny, błonnika, sauna itd itd, mam 2,8kg nie, no za***isty wynik.

ehhh... czytales cos o odzywianiu, treningu itp. czy tylko przyszedles sie zalic?
przy zwiekszonym wysilku fizycznym musisz jesc wiecej... zreszta ja mowie jak powinno byc w przypadku kiedy chcesz gubic fat, a Ty najwyrazniej chcesz zbic tylko wage, nie wazne czy miesnie poleca... w tym przypadku nie pomoge... sorry.