SKLADNIKI:
Na spod:
- 80g maki kokosowej
- 1 jajo
- 20g rozpuszczonego masla / oleju kokosowego (ja daje miks, po 10g tego i tego)
Nadzienie:
- 40g daktyli
- 25g masla migdalowego 100%
- 25g maki kokosowej
- 7g kakao
- 10g erytrytolu
WYKONANIE:
Spod: make kokosowa przesiewamy przed sitko. dodajemy jajo oraz tluszcz. calosc zagniatamy na ciasto. gotowe, zawijamy w folie spozywcza i odkladamy do lodowki na min. 15 minut. nastepnie ciasto od razu dzielimy sobie na batoniki przed pieczeniem i wykladamy je na papier do pieczenia, na blaszke. spody batonikow nakluwamy widelcem i wstawiamy do piekarnika na 20 minut w 180 stopniach.
Nadzienie: daktyle moczymy w goracej wodzie min. 20 minut. po tym czasie blendujemy je razem z maslem migdalowym. do powstalej masy dodajemy przesiana make kokosowa, kakao oraz erytrytol. calosc laczymy do uzyskania jednolitej masy. mozna delikatnie podlac mlekiem, 10-15ml. gotowym nadzieniem smarujemy nasze spody i calosc wstawiamy do lodowki na kilka godzin, badz do zamrazarki na kilkadziesiat minut.
Makro dla calosci: bialko: 35g ; tluszcze: 50g ; weglowodany: 50g ; kcal: 908
UWAGI: jest to mega okrojona wersja, powiedzialbym, ze taka dla ubogich. gramatura skladnikow dobrana pod swoje potrzeby, tak wiec mozna sobie dowolnie manipulowac. zalezalo mi na niskich weglowodanach, stad uzycie maki kokosowej do spodu. jesli ktos moze sobie pozwolic na wysokie wegle proponuje zamienic te make i uzyc jaglanej, czy np. kukurydzianej. rowniez idealnie byloby przyrzadzic do batonow polewe, tak wiec jak najbardziej mozna, a wrecz nalezy, rozpuscic gorzka czekolade, badz kakao+olej kokosowy i polac batony z wierzchu, badz calkowicie je zanurzyc. widzialbym rowniez wetkniete w nadzienie kawalki orzechow... jednym slowem mozna pojsc na calosc
z gory przepraszam za wyglad batonikow, ale jakos nie przykladam do tego wielkiej uwagi
when im going to do some mountaineering actually im going back home