Ciągłe gazy - uczulenie, nietolerancja pokarmowa

Witam, z problemem gazów borykam się już od 4/5 lat. Wszystko zaczęło się gdy postanowiłem przybrać na masie ( co oczywiście mi się udało ) W ciągu około 3 lat przybrałem 40kg, jadłem w tym czasie bardzo dużo węglowodanów i białka roślinnego, mleka i innych odżywek... Wtedy nie przeszkadzały mi gazy które wytwarzają się już w trakcie jedzenia i są na prawdę baaardzo uciążliwe, cały dzień mam wzdęty brzuch, jestem na "diecie" od pół roku i piję zioła zalecone przez irydologa i gastrologa, przeszedłem gastroskopie która wykazała drobną przepuklinę przełyku i 3 nadżerki, miałem problem z nadkwasotą i refluksem lecz poradziłem sobie z tym i zgaga nie pojawiła się od kilku miesięcy.
Nie ma reguły po których pokarmach mój brzuch zaczyna pęcznieć, wiem ze najgorzej jest po twarogu,nie mogę również jeść niczego co na drożdżach, unikam glutenu, cukrów prostych, w tym owocow np jabłek których zbytnio też nie mogę, ryż też odpada i kasze w sumie też...
Przy badaniu na nietolerancję pokarmową zielarka stwierdziła że mam zagrzybiony organizm grzybem Candida a mój organizm toleruje wszystkie pokarmy co wydaje mi się nieprawdą. Fakt, wszystkie cukry proste źle wpływają na rozwój Candidy i oczywiście unikam ich, ale zastanawia mnie fakt że mój organizm potrafi się uczulić na produkty, jeszcze kilka miesięcy temu mogłem jeść wafle ryżowe i nic mi po nich nie było. Gdy zacząłem jeść ich więcej, tzn po 2 -3 paczki dziennie to i po nich zaczęły się wytwarzać ogromne ilości gazów, czasami nawet biegunki, mimo że wcześniej nic takiego się nie działo.
W późniejszych badaniach wyszło że dalej są pojedyncze kolonie candidy, ale dziwi mnie fakt że po jakimkolwiek jedzeniu zawsze są te cholerne gazy co uniemożliwia mi życie społeczne, kontakty z dziewczynami i inne zajęcia. Dalej ćwiczę na siłowni, uprawiam sport i jem całkiem sporo, ale też zdrowo i rozważnie, żadne tabletki typu espumisan mi nie pomagają, uważam że problem jest w tym że mój organizm nie potrafi sobie poradzić z przetrawieniem niektórych rzeczy, albo że jest zbyt mało enzymów - nad ich kupnem też myślałem ale na razie się wstrzymuje. Praktycznie zawsze juz w trakcie jedzenia czuje jak w brzuchu mi sie przewraca i wytwarza sie sam z siebie gaz. Proszę o Waszą pomoc! Byłem u kilku lekarzy, żaden nie potrafi mi pomóc, jestem olewany, problem siada mi już na głowę, czuje że długo tak nie pociągnę, życie w ukryciu nie ma sensu ;/

Strasznie sie boje ze zejde z sily i strace dobre wyniki jako trojboista ;/ Kilka razy probowalem obciac wegle, ale nie tak calkowicie i na treningach lecialem w dol... czy moje obawy sa uzasadnione ? ;/
Diete i tak ulozyc musze no, ale wprowadze ja dopiero po mikolajkach. albo i w styczniu po MP

Może nie jestem odpowiednią osobą do doradzania ale wypowiem się jako, że sam to przerabiałem.
Po pierwsze jakie badania na nietolerancje robiłeś? Domowy activ food(ok ~400zł) czy ten profesjonalny z krwi z żyły?
W przypadku gdy masz nietolerancję gutenu, samo unikanie go nie rozwiąże problemu. Potrzebna jest jego całkowita eliminacja. Przy tym schorzeniu kosmki jelitowe zanikają i każdy inny produkt nie jest właściwie "obrabiany" przez organizm i stąd mogą pojawiać się gazy. Po całkowitym wykluczeniu wszystkiego co ma gluten organizm odbuduje kosmki w ciągu kilku! tygodni i dopiero zacznie radzić sobie z resztą produktów jak należy.
Kolejna sprawa to laktoza, w moim przypadku okazało się że nie mogę jadać ani glutenu ani przetworów mlecznych. Mała ilość nawet fermentowanego kefiru powodowała wzdęcia. Jeśli chodzi o odżywki białkowe to pozostaje bezsamkowy izolat Extensor(bez laktozy).
I pamiętaj że mimo iż w płatkach owsianych teoretycznie nie ma glutenu to w Polsce linie produkcyjne tym glutenem są zabrudzone, stąd też należy je wykluczyć, chyba że stać Cię na kupowanie bezglutenowych 400g/12zł. Pomijając gluten one także same w sobie są "gazotwórcze" więc na początek spróbuj wyeliminować.
Jeśli to nie pomoże, należy spróbować diety LCHF. A i ryż jest najlżejszym do przetrawienia źródłem węglowodanów więc mało prawdopodobne, by on mógł być źródłem. Pamiętaj, że potrzeba kilku tygodni na to żeby jelita się zregenerowały. Może coś pomogłem.pzdr

Dzieki za zainteresowanie watpliwy !
Nie wiem w jakim stanie sa moje kosmki jelitowe, pewnie w fatalnym. Test na nietolerancje mialem z krwi, tzn przekluwany byl palec a krew brana do probowki. Nie wyszla mi zadna nietolerancja, ale wiem ze mlecznych produktow nie moge jesc bo jak zjem twarog to brzuch mi chyba peknie od gazow. Wychodzi na to ze gluten moge jesc, ale cholera... Ci lekarze sami nie wiedza i wymyslaja co chwila co innego. Irydolog mi powiedzial ze dwunastnica i watroba produkuja zbyt male ilosci enzymow.
Dieta niskoweglowodanowa wyskotlusczowa, mhmm kurcze... Co chwila startuje w zawodach, tzn w trojboju i sila poszla by na bank... nie chce ryzykowac. Jak myslisz moglby wpierniczac sam ryz ? np dzienniepo 10 paczek ? :> Wylecze sie ? Czy dopadnie mnie znow co innego ?

Dziekuje jeszcze raz za odpowiedz, pomogles na prawde sporo, bo juz mam w czym wybierac :)

Mam podobny problem od ponad roku , lekarze próbowali mi wmawiać różne choroby , robiłem posiew kału , odstawiłem owsiane które jadłem całe życie , teraz po nich umieram od gazów dawniej nie miałem żadnych problemów a wszystkie problemy zaczęły się odkąd wszedłem na dietę masową tak jak ty ;)

Ja mialem gastroskopie, wszystkie badania... posiew kalu, na bakterie, grzyby, kilka razy krew pobierana, test na obecnosc lambrii, candidy - w ktorej wyszly pojedyncze kolonie... test na nietolerancje pokarmowa... badanie z dna oka... 2 skierowania do szpitala...mialem isc na kolonoskopie ale nigdy w zyciu nie dam sobie wsadzic sondy w dupe :F

Lekarze sami nie wiedza co jest grane, dlatego najlepiej prosic o pomoc osoby ktore przeszly/przechodza przez to samo i znalazly jakies lekarstwo.
Jedynie co to nie zrobilem dwoch testow na celiakie bo wyszlyby mnie prawie 200zl, nie zrobilem ich dlatego ze po owocach - ktore nie maja glutenu jak wiemy rowniez dopadaja mnie gazy, caly czas zastanawiam sie nad spozywaniem samego ryzu i do tego witamin, probiotykow i enzymow trawiennych - taki sobie cykl ;p

candida to nie to samo co celiaka ?

Candida to pasożyt. celiakia to choroba układu trawiennego, czyli po prostu nietolerancja białka(glutenu) który jest w zbożach.

Owoce mogą dawać takie objawy właśnie z powodu zaniku kosmków. Proponuję Ci całkowicie odstawić wszystko co ma gluten(pszenica, żyto,jęczmień, (polski)owies itd) i czytać ulotki produktów. Gluten czai się nawet tam gdzie nikt by się nie spodziewał, np wędliny..
Owoce jeżeli są na ten moment problematyczne też bym wykluczył do czasu aż jelita się odbudują. Co do nabiału, ja zaprzestałem go jeść bo niby w testach na nietolerancję nie wyszedł jako nietolerowany a jednak mój organizm go niechętnie przyjmował(wzdęcia, luźne stolce). No i po odstawieniu przetworów mlecznych skończyło się u mnie spływanie wydzieliny z zatok..ale tu zrób jak uważasz.
Sam ryż to będzie zły pomysł, ww możesz czerpać z ryżu, kaszy jaglanej/gryczanej, ziemniaki, bataty i np wafle ryżowe do jajecznicy(tylko patrz na etykiety czy nie ma napisu "może zawierać śladowe ilości glutenu". To są najbezpieczniejsze produkty na czas regeneracji. Tylko pamiętaj, że nie możesz odpuszczać po np 7 dniach gdy nie będziesz widział poprawy, to wymaga czasu. U mnie ten okres trwał mniej więcej 4-6 tygodni. Oczywiście są produkty bezglutenowe. Chleby makarony, ale są strasznie drogie i do tego niesmaczne. Ale to już sam musisz próbować.
Mi się z tego udało wyjść, tylko pozostały te dziwne spojrzenia gdy np. na weselu podają ci rosół a ty musisz mówić nie dzięki nie jadam rosołu. Pewnie myślą, że jestem piesek francuski ale cóż, nie będę się każdemu tłumaczył skąd taka decyzja:)
Zdrowia.

Ja niestety mam ten sam problem. Odstawiłem nabiał i była lekka poprawa, jednak dalej mam wzdęcia. Wydaje mi się, że kluczem może być tu gluten, więc kwestia przestawienia swojej diety i wyeliminowania tych produków, co jak wiadomo nie jest takie proste skoro człowiek przez całe życie jadł pieczywo, makarony, płatki owsiane itp.

Goodluck, zrob test na celiakie i bedziesz wiedzial. Dokladnie Watpliwy, u mnie tez nie stwierdzono zadnej nietolerancji na nabial a jednak szkodzi dosc mocno i nie jadam go od dlugiego czasu, od dlugiego czasu tez nie choruje :D
Ziemniaki odpadaja - skrobia... sam ryz to tez kiepski pomysl bo sie jeszcze na niego uczule i szlag to trafi.
Zastanawiam sie czy warto isc do dietetyczki, czy lepiej samemu ulozyc jadlospis, jak myslicie ?

Nie ma co przesadzać z samym ryżem. W diecie wyprowadzającej z nietolerancji są zastrzeżenia aby jeść dany produkt co 3 dni aby nie wpaść w kolejną nietolerancję. Czyli tak jak ja miałem: 1-ryż: 2-jaglana; 3-ziemniaki, jeśli chodzi o źródła ww. Ale już to mam za sobą i nie pilnuję się tego tak.
Co do dietetyczki, jeśli masz jakąś prawdziwą dietetyczkę(o taką trudno) to możesz spróbować jednak ona nie pomoże Ci wg mnie bardziej niż chłopaki z forum jeśli zastrzeżesz co możesz a czego nie. Działaj Hanslikk, działaj !

Dzieki jeszcze raz za pomoc Watpliwy !
Sprawdze jak wygladaja takie diety i uloze cos dla siebie z takimi produktami aby zaden mi nie szkodzil. Jeszcze pytanie co do probiotykow i enzymow... jak myslisz, warto by cos dokupic i dolaczyc do diety ?