Mam na imie Adam :P i mam 17 lat. Wzrost ok. 183cm, waga 60kg.
Jak widac chudzizna (wydaje mi sie, ze pasuje tu okreslenie Ektomorfik, mam przyspieszony metabolizm) ze mnie niesamowita, czytalem na forum o gosciu, ktory sie zalamywal, ze w wieku 15 lat wazy 65kg, to co ja mam powiedziec? Na szczescie nie popadam w kompleksy, ale czasem ludzie sie ze mnie smieja (ze chudy, koscisty, itp). Nie przejmuje sie tymi tekstami, co najwyzej chcialbym to zmienic i dlatego tu pisze.
Przeczytalem wiele post'ow na tym forum (wraz z odnosnikami jakie daje Michail typu topic.asp-topic_id=39176 czy topic.asp-topic_id=50408 oraz boski Atlas Cwiczen), ale mimo to zakladam poraz kolejny taki temat.
Nie mam w domu zadnych sztang, itp. co najwyzej takie urzadzenie co sie nazywa Mini-Max. Kiedys probowalem na nim cos cwiczyc i jakis czas tak robilem, ale wydaje mi sie, ze sie do tego zle zabralem. Z tego co widze (z Waszych rad do innych osob), to zadnej chemii nie potrzebuje na poczatek. Po przeczytaniu post'a norton'a sprobuje w najblizszym czasie wyliczyc ile kalorii dostarczam organizmowi w ciagu tygodnia. Ale i tu jest problem. Jako poczatkujacy jestem przyzwyczajony do paru kromek z margaryna i wedlinka na sniadanie, a ja tu widze, ze ludzie wcinaja platki, ktorych nigdy nie lubilem. Sprobuje wykomibnowac jakas diete, to ja wtedy podesle. Na razie zalozenia, ze 5 posilkow, 180g bialka, 300g weglowodanow i 60g tluszczy, moze byc? Skorzystam z Dziennika posilkow darkthorn'a. Wlasnie! Czy te posilki to maja byc rowne jesli chodzi o gramy? tzn. np 180g podzielic przez 5 posilkow, to daje ok. 36g bialka na kazy posilek, czy tez ich ilosc jest zroznicowana?
Na razie chcialbym zabrac sie za cwiczenie w domu (wielkie dzieki dla Michala za Atlas Cwiczen i Trening Domatora).
Zauwazam, ze nawet jak chce wykonac chociaz 5 pompek, to mi ramiona drza... to chyba nie jest dobry objaw, znaczy ze mam slabe miesnie i tym wieksza mobilizacja, zebym zaczal cwiczyc. Od razu sie mecze fizycznie a i psychicznie przychodzi mysl,ze na co mi ten wysilek, ze pozniej sproboje, itp. Kilka pompek i wstaje rezygnujac :/ Aha! Zalezy mi na przyroscie masy, a obawiam sie, ze jesli tak w ciagu dnia raz po raz (np. przerwa pol godziny) ponawiam krotkie cwiczenia, to o zadnych miesniach nie ma mowy, co najwyzej poprawie sobie kondycje. Po calym dniu cwiczen (ktore odbywaly sie raz na jakis czas, np. 2 godziny, przypadkowo, za kazdym razem po ok. 5 pompek i... to wszystko) kiedy probowalem wpisac kod na komputerze trzymajac reke troche wyzej, poczulem jak nienatuaralnie napinaja mi sie miesnie. Przy myciu zebow problem (niewielki, ale odczuwalny) z podniesieniem reki do zebow. Na nastepny dzien (czyli teraz) doskwiera mi maly bol miesni. Tak jakby miesnie byly naprawde zmeczone, a raczej nie maja po czym (lub sa az tak mizerne?).
Widze jednak (choc moge sie mylic), ze ten Trening Domatora jest ograniczony jesli chodzi o roznorodnosc miesni (chyba, ze one wszystkie razem wspolgraja przy tym planie), ale w koncu i warunki sa spartanskie. Tak sie zastanawiam takze, czy np. nie uznac tego Treningu Domatora jako takiego wstepu, a po jakims czasie (nie wiem... miesiac, dwa?) pojsc na silownie. Czy tez warto byloby od razu "rzucic sie" na silownie (przykladowy plan dal sizeXL https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=34397 moze byc? albo https://www.sfd.pl/Topic.asp?topic_id=18564&forum_id=8&Topic_Title=&forum_title=Trening. Tylko, ze wiekszosc terminow, np. "uginanie przedramion w pozycji izolowanej" nie rozumiem, ale ufam, ze jesli zdecyduje sie w przyszlosci na silownie, to zalapie). Tylko, ze z ta silownia moga byc problemy. Nie mam zbytnio jak sie w tej chwili dowiedziec, wiec powiedzcie jak to wyglada u Was. Z tego co przczytalem na forum, to ludzie chodza najczesciej 3 razy w tygodniu po 1 godzinie, tak? Czy taki dostep do silowni placi sie jako miesieczny abonament, czy tez tak jakby kazde moje przyjscie bylo traktowane jak prywatna lekcja (innymi slowy place okreslona stawke za godzine). I ile w przyblieniu kosztuje taka godzina?
Nie chce isc od razu na silownie z jeszcze jednego powodu. Poszedlbym tam i kompletnie zglupial, bo jako calkiem zielony nie mam pojecia, od czego mialbym zaczac. Moze w Atlasie Cwiczen znajde odpowiedz...
Przed chwila pytalem sie rodzicow o ta silownie i raczej mi jej nie zasponsoruja, a w ogole to uwazaja, ze za mlody jestem i miesnie przyjda z wiekiem. Ile w tym prawdy? Moze warto by kupic jakis podstawowy szprzet typu sztangielki, ale nie chce sie napalac na nie wiadomo jakie profesjonalne zakupy, bo co jak mi przejdzie :) A na poczatek chyba nie potrzebne... szkoda tylko, ze bedzie brak sztangi.
Ale w Waszych tekstach zdarza mi sie nie rozumiec tego "silowego slangu" np. taka wypowiedz:
"Zaczynalem od okolo 68 kg wagi 32 w bicu naprawde suchego miesnia 100 w klacie i 73 w pasie i bralem 60 na klate 2x"
i nie wiem co oznaczaja te liczby oraz to 2x, itp.
albo taki teskt: "Martwy ciąg na prostych nogach sztangą położoną na podwyższeniu-(proste grzbietu)". Te 2x to zapewne, ze dwa razy ma sie wykonac cwiczenie, ale np. to 73 w pasie? to chodzi o obwod? A z tym martwym ciagiem to kompletnie nie wiem.
Albo taki tekst: "Klatka piersiowa: wyciskanie sztangi leżąc 5x 12/10/8/6/8 " - 5x to rozumiem, ze 5 powtorzen w jednej serii, ale czym jest ten ciag liczb?
No ale coz... jestem w koncu poczatkujacy :D
Tak sobie pisze tego post'a i sam do konca nie wiem o co mi w nim chodzi :D Chce po prostu zaczac dbac o siebie i czekam na jakies rady. Zaznaczam, ze przegladnalem troche post'ow na tym forum, miedzy innymi FAQ oraz odnosniki Michail'a i te od odzywiania sie.
PS. Chetnie sie zmierze (chodzi chyba o obowd ramienia, itp) jak sie tylko dowiem jak to sie poprawnie robi. Poszukam na forum, pewnie gdzies to pisze, ale jak ktos wie od razu i ma czas to niech napisze :)
PS2. Mieszkam w malowniczym miescie Nowy Targ, ktorego zla slawe juz tu ktos rozpowiedzial (od kolonii). No coz... trzeba sie przyznac, ze takie miasto. Np. koniec roku szkolnego (chyba dwa lata temu), ide z kolega pod kino zobaczyc co leci, podchodzi cygan wyciaga kastet, wali nim kilka razy w szybe, pokazuje jaki to on jest rozloszczony, jakie ma problemy, itp. Wzial od nas pare zlotych, ale cale targowanie trwalo dobre pol godziny (chcial mi wziasc nawet zloty lancuszek, ale na szczesie nie nalegal za bardzo, a w kieszeni mialem jeszcze porzadne pioro Waterman'a, komorke, itp, o ktorych na szczescie sie nie dowiedzial). No i po tym przychodzi glupia mysl, ze sie nie udalo obronic, ze sie jest slabym, strachliwym, itp. Ostatnio zas w godzinach nocnych, zachcialo mi sie isc z kolegami do jednego i spotkalismy kolo Kosciola dwoch narabanych dresow, ktorzy na szczescie dlugo nas nie gonili, bo tak byli pijani, ale znow... uczucie bezsilnosci. I to takze chcialbym zmienic, kiedys nawet chcialem trenowac kickboxing ale to byly tylko marzenia...
PS3. Podziwiam Michail'a i Macciej'a. Rowne z Was chlopaki :) Reszta z reszta tez :D Widac to po postach.
"Jestem szczęśliwy. Znów cieszę się życiem."