SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Chcemy schudnąć, ale jak ?? pomożecie ?

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 6549

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 35 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 267
dzięki za odp ;) to znaczy że nadal mogę bezkarnie wcinać brokułki, kalafiorki, pomidorki,ogóreczki.. -super żyć nie umierać :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 35 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 267
witam wszystkich po dłuuugiej przerwie (matury = brak czasu :/)otóż muszę przyznać się, że trochę nabroiłam do spółki z mamuśką.. ładnie trzymałyśmy się wszystkich wytycznych ćwiczyłyśmy sumiennie, skrupulatnie ważyłyśmy każdy produkcik zanim trafił do naszej paszczęki oczywiście uprzednio był on wyselekcjonowany spośród stosu śmieciuchów pod którymi uginają się sklepowe półki, tak aby wszystko w bilansie było ok lub prawie ok (czasem zdarzało nam się zjeść trochę za dużo nabiału, ale tak poza tym wszystko było wg. zaleceń) aż tu nagle wielka wpadka przedwczoraj imieniny wujka (tam zgrzeszyłyśmy jedząc placek do tortilli -zawartość nadzionka była ok -chudziuśka wołowina, z jogurtem greckim, pietruszką cebulką i pistacjami), udało nam się odmówić deseru, ale dziś nie było zmiłuj się komunia siostry ciotecznej -w restauracji nie miałyśmy jak się wymigać od konsumpcji serwowanych tam posiłków do obiadu nie było zastrzeżeń ale deser... klapa szarlotka na ciepło -(wielkie kawał ciacha...) a na wierzchu lody śmietankowe i kawałki czekolady..głupio było odmówić i wszamałyśmy ten zakazany owoc z lekkim poczuciem winy choć nie ukrywam jadłyśmy tak że nam się uszy trzęsły.. co najgorsze jutro czeka nas rocznica ślubu mojej babci i dziadka i znów pewnie będzie obiad i deser.. pewnie jakieś babcine ciacho.. nie mogę zrobić babci przykrości, obrazi się na mnie jak amen w pacierzu jak nie spróbuje jej wypieku i będę kręcić nosem przy obiedzie jeśli wtórować będzie mi mamunia to już w ogóle skończy się niewesoło .. może te 3 dni nie zaprzepaszczą tego co udało nam się wywalczyć. w moim wypadku (ważyłam się przed imieninami wujka waga podskoczyła o 2 kg.. co mnie zaniepokoiło choć wymiary zostały bez zmian, mamie ubyło jeszcze 0,5 kg) a propos mojego skoku wagi czy nie powinnam uciąć trochę kcal, albo nanieść jakieś zmiany w ilości ww/b/t ? od początku nie schudłam ani o ciupinkę wręcz przeciwnie jeśli wierzyć wadze przytyłam 2 kg (w obwodach spadło mi minimalnie z brzucha).. jakie jest wasze zdanie.. ? czy te 3 dni odstępstw od wytycznych jakoś negatywnie odbiją się na końcowych efektach redukcji ?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 3212 Wiek 44 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 43594
nie jestem ekspertem, ale nie scina sie kcal od razu jak cos skacze (rozne sa uwarunkowania-poza tym wymiary sa glownym wyznacznikiem)-w koncu i tak sie redukujecie i macie kcal obciete. wiec redukujcie sie nadal na tym co mialyscie. W diecie wazna jest konsekwencja i troche, no coz, upór jest wazny.
Widzisz, zadna z nas nie zyje w spolecznym/rodzinnym pustkowiu i sa urodziny, imieniny, komunie (ba! sama jade na komunie za 2tyg) ale trzeba umiec powiedziec nie. zdrowa i czysta miska to jest jedzenie na cale zycie-a slodycze wcale drodze do celu nie pomoga.

trzymam kciuki za mature

The best way to predict your future is to create it.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 73 Napisanych postów 26831 Wiek 18 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 283202
Tak, na pewno wszyscy się poobrażają, jeżeli nie zjecie kawałka ciasta albo odmówicie jakichś innych słodyczy. Wiadomo, że od tego nie umrzecie, ale jest b. duża szansa, że skutecznie na jakiś czas zatrzyma to Wam redukcję.

Przy redukcji, a już zwłaszcza na początku, wywalane są WSZYSTKIE słodkości, żeby nauczyć organizm jeść normalnie. Zjedzcie tłuste mięcho i warzywa, to Wam nie zaszkodzi.

Tak to trochę wygląda, jakbyście już same szukały okazji do zjedzenia słodyczy.

Nie mają sensu żadne zmiany BTW, jeżeli miska nie jest trzymana.

A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 369 Napisanych postów 8676 Wiek 44 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 130653
horpysia- okazja to sie zawsze znajdzie. Grunt to miec silną wolę i chęć do zmiany wlasnego nastawienia i ciala. kazda taka wpadka cofa cie w tym, co juz osiągnęlas i nie pomaga w odzwyczajaniu sie od śmieci. Poza tym, co cie obchodzi, co ktos pomysli. Ja sie juz przyzwyczailam (i otoczenie moje rowniez), że syfu nie ruszam, chocby sie waliło i paliło i wszyscy mnie namawiali. Po pewnym czasie i tak sie wszyscy przyzwyczają i nawet nie bedą cie brac pod uwagę jesli chodzi o śmieciowe żarcie. U mnie juz od dawna tak jest. Nie interesuje mnie opinia innych. Wiem jakie mam cele, co chce osiągnąć i wrecz jestem dumna, ze gdy wkoło inni zajadają sie syfem, ja moge zjesc cos odzywczego i nie płakać potem jak oni nad wlasnym cialem, ktore przypomina kostke smalcu, flak i skórke z pomaranczy.

Stop wishing start doing

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 35 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 267
Dobry wieczór wszystkim.. zwariowany okres matury,komunie i natłok innych spraw spowodował ze ostatnio jakoś rzadko zaglądałam na forum.. Mam pytanko czy nie powinnam jakoś zmodyfikować jadłospisu, wiem że efekty nie przychodzą szybko, ale zmagam się z jakimś strasznym zastojem waga która od początku redukcji podskoczyła wciąż utrzymuje się na tym samym poziomie czasem tylko jakieś pół kg skacze jeszcze do góry natomiast nic a nic nie spada.. wiem że nie jest ona w żadnym stopniu wyznacznikiem wyglądu, redukcji itp. tak więc mierzymy się także z mamcią, ale tu także nic a nic się nie zmienia wszystko jak jest tak i było.. Nie wiem co jest nie tak, jakiś szybkich efektów się nie spodziewałam, ale taka stagnacja jest trochę demotywująca.. dieta 1800 kcal jest dla mnie prawdziwą ucztą chyba wcześniej, aż tyle nie jadłam ostatnimi czasy cały czas skakałam z jednej niskokalorycznej diety na drugą a przez ponad półtorej roku wtedy gdy udało mi się stracić 10 kg jadłam jakieś 1300 max 1500 kcal, może więc te 1800 kcal to dla mnie za dużo ? Nie jestem może jakoś chorobliwie otyła ale źle się czuje w moim ciele, wiem że mogę wyglądać lepiej, świetnie mi było z tymi 55 kg chociaż sposób osiągnięcia tej wagi był najgłupszy z możliwych, nie chcę drugi raz powielać tego błędu choć wtedy efekty były widoczne szybciutko, mam wrażenie że robię się coraz bardziej nieproporcjonalna.. nie wiem już sama czy poczekać jeszcze czy delikatnie coś skorygować, uciąć kcal, proporcje białka/węgli/tłuszczy zdaje się na Was, wiem że macie w tym temacie ogromną wiedzę (poczytałam trochę dzienników i efekty są piorunujące !!) i jeśli byłybyście tak uprzejme doradźcie coś proszę. Dzięki
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 35 Wiek 31 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 267
Błagam o jakieś wskazówki.. mama mi się buntuje chce się wyłamać.. dalej kontynuować tak jak jest czy coś zmieniać..?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1157 Wiek 67 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 15607
horpysia - jestem nowa, więc nie mnie dawać Wam rady, ale w wielu dziennikach dziewczyn czytałam o zastojach zarówno w wadze jak i i w centymetrach. One sie nie poddały tylko dalej ćwiczyły.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 3212 Wiek 44 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 43594
no zastoje sie zdarzaja=a pozniej leci dalej, tylko trzeba sie pilnowac

The best way to predict your future is to create it.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 369 Napisanych postów 8676 Wiek 44 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 130653
horpysia
Błagam o jakieś wskazówki.. mama mi się buntuje chce się wyłamać.. dalej kontynuować tak jak jest czy coś zmieniać..?


czytając to, co piszesz, odnoszę wrażenie, że dla was ta dieta jest męczarnią i kolejnym sposobem aby szybko pozbyć sie kilogramów, po czym po osiągnięciu zalozonego celu, odpuścić sobie to w cholere. sorry, że tak mysle, ale ewidentnie da sie wyczuc zniecierpliwienie, brak zapału, etc..Kilogramów nie nalapałyscie w miesiac i w miesiąc ich nie zrzucicie. Praca na cialem to cierpliwość, konsekwencja, upór i wytrwałosc. Tylko mając te cechy mozna osiągnąć cel.
Poza tym od samego początku mialyscie grzechy w diecie, zamiast zacisnąć zęby i przytrzymać czystą miche.

Stop wishing start doing

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

artistka/ Kolejna do REDUKCJI potrzebuje dopingu

Następny temat

Francuzeczka/ dieta, trening i redukcja, będzie ze mnie niezła dupcia

WHEY premium