Zalozylam u was konto, ponieważ mam dośc ograniczen niektórych forum pseudo zdrowotnych. Problem zaczął się gdy zaczęłam szukać swojej drogi i urozmaicać treningi, szukać odpowiedzi na pytania które dla jednych były stwierdzeniem i absolutnie świętością.
W skrócie od 27.12.2010 jestem ma CKD. Wszystko szłoby zgodnie z planem bo bez węgli czuje sie rewelacyjnie a w soboty nawet sie ,,męczę" gdy szukam kolejnych rzeczy by sie węglami dobić. Jakby nie to ze 2.01 musiał sie wszystko spierdzielić i rozregulowaly mi się hormony. Wizyta u pani doktor, hormony 200% normy do dnia dzisiejszego. 3 okresy w przeciągu miesiąca :/
Mysle, ze juz lepiej bo dziś ma być ten ,,normalny" i po mocniejszych hormonach juz wszystko będzie ok, ale wage omijam szerokim łukiem bo jestem napuchnięta jak mały balonik. Choc nie powiem ckd pomalu kształtuje moje ciało, podobam sie sobie w lustrze. Startowałam z wagi 67.5 moim celem jest jakies 63 kg. Nie chce mniej bo bede wygladać zle - nie chce stracic Bajcepsa ;)
Z powodu moich nieregulowanych zmian w pracy staram sie wykonywac siłowy min. 3x w tygodniu, postawiłam znow na FBW. Siła juz wrocila po poczatkowym odstawieniu wegli i na nogi zwiekszyłam sobie obciazenie o połowe. Oczywiście jak tylko nie mam odpływu sił z powodu hormonów robie w 40 min trening po którym padam na pysk.
Z powodu choroby mamy od listopada chodze z nia na fitness bo sama nie zmusilaby sie do ruchu a i jak korzystam. Ostatnio jako aeroby wybieram spinnng. Choc przyznaje bez bicia: nie lubie aerobów. i zazdroszcze kobietom, ktorym od rowerka się ,,mięsnie" na nogach buduja. Ja tez tak chce !!!
To tyle u mnie. W skrócie. W ramie przedstawienia się.
Więc jeszcze raz serdecznie witam :)