- Józka (w zasadzie to tylko pseudonim),
- lat 19 (rocznikowo),
- od dzieciaka jakoś związana ze sportem.
Siłownia zajarała mnie trochę ponad rok temu. Większość wie jak się działa bez żadnej wiedzy: klata biceps, białko od razu po treningu (bo katabolizm), co 3 godziny ryż z kurczakiem, dla odmiany kurczak z ryżem. Jakiś czas temu zaczęłam nieco wgłębiać się w te tematy bardziej od strony nauki niż takie typowe "BRO science". W międzyczasie bulimia, anoreksja, problemy hormonalne, wahania wagi( od 40 do 60kg), wiele momentów zwątpienia i kryzysów.
I oto jestem właśnie w tym miejscu, w którym jestem. Chyba już niektórych zanudziłam, ale jeśli to czytasz- bardzo dziękuję za poświęcony czas i mam nadzieję, że choć jedną osobę zainteresuję. Być może dziennik okaże się pomocny, bo niestety wiem jak duża ilość osób zetknęła się z zaburzeniami odżywiania.
Tak czy inaczej wracam teraz do liczenia kalorii i regularnych treningów, po przerwie. Psychika odpoczęła, ciało również , więc może trochę późno ale biorę się do roboty. Aktualnie wygląda to tak:
wzrost: 161cm
waga: 53-54kg
żywienie: 2000kcal DT/ 1600 DNT
trening: to jest jeszcze sprawa otwarta, będę układać coś w stylu góra/dół z mieszanym zakresem powtórzeń
cel: powolna redukcja/rekompozycja
Także to by było na tyle, zachęcam do śledzenia. Może coś kogoś zainspiruję i w razie potrzeby służę radą. Bang!