Ja bym się nie ubierała w diety z bardzo małą ilością węglowodanów, które ograniczają możliwość jedzenia warzyw i owoców. Raczej próbowałabym uzyskać niski BF poprawiając jakość diety, niż stosując duże restrykcje kaloryczne itp. sposoby. Gdyby udało się opracować dietę, przy której utrzymanie powiedzmy 13-15% byłoby łatwe i możliwe przez dłuższy czas - dopiero delikatnie zwiększyłabym kaloryczność i próbowała masować.
Tzn. najpierw nauczyć się czego organizm potrzebuje do utrzymania niewysokiego BF, później wykorzystanie tej wiedzy przy masowaniu. Bo nie sztuka chwilowo obniżyć BF w jakiś drastyczny sposób, ale chodzi o to, by codzienna dieta sprzyjała temu w dłuższej perspektywie...