Mam od dłuższego czasu problem z lewą ręką. Borykam się już z nim prawie ponad pół roku.Ból jest w okolicy bicepsa ( coś ala mięsień trójgłowy ramienia ) Ponieważ cały czas ćwiczę ból mogę podzielić na 2 etapy (etap 1 tak jakby kontuzja była odnowiona - ból uciążliwy, ta jakby kłocie jak napinam biceps, albo ruszam przedramieniem w lewo i w prawo - moment w którym muszę pomijać pewne ćwiczenia, najbardziej takie które angażują biceps , polegają na przyciąganiu ciężaru do siebie i napięciu maksymalnie bicepsa ) i etap 2 - taki w którym co nieco tam się coś "naprawi" i mogę ćwiczyć (oczywiście z małym dyskomfortem, pomijając robienie bicepsa , ale ćwicząc na max ciężarach ) Chodzę cały czas na siłownie ale ciągle się z tym borykam ( już ponad pół roku ) Omijam np. drążek żeby znowu się to na "maxa" nie odnowiło. Zerwanie czy naderwanie mięśnia to chyba nie może być, bo bym nic nie podniósł. Nie chce przestać ćwiczyć ale też nie chcę rozwalić tego tak ,że już nie poćwiczę sobie bardzo długo. Co z tym najlepiej zrobić , od czego zacząć? Chirurg? usg ? Jaki magik w tym najlepiej pomoże ?
Dodam ,że miałem miesąc przerwy od ćwiczeń i dalej jest jak było...
Pozdr
Zmieniony przez - kekube w dniu 2017-08-19 22:10:35
Gucio