BJJ a wojsko

Przeczytalem artykul o BJJ w US Army i naszla mnie refleksja. Systemy Combat (powiedzmy Kravat) maja techniki eliminujace przeciwnika (zabicie). Jak to jest z ta wojskowa odmiana BJJ? Przeciez zolnierz na wojnie nie odklepie

Rozumiem, ze mozna przetrzymac duszenie albo przeciagnac dzwignie na kregoslup, ale to troche malo.

Szarpanie sie na ziemi to raczej kiepski pomsyl, np. przy eliminowaniu wartownikow

Macie jakies pomysly na "techniki smiertelne" w wojskowym BJJ?

PHCthulhu
"Zwyciezca jest ten kto widzi odpowiedz dla kazdego problemu. Przegranym zas kto widzi problem w kazdej odpowiedzi."

Eliminowanie wartowników to włąsnie np założenie Mata Leo ściągnięcie na siebie przez wsadzenie stopy w zgięcie kolana . Dużo prostsze, szybsze i efektywniejsze nizli czary mary kombatowcow.
Techniki śmiertelne które podałęś są wystarczające (plus pare przyjemnosci w stylu z banki w chelmie, czy uderzenia z piachy w szyje w dosiadzie . Zreszta na wojnie nie musisz zabijac, jak zlamiesz mu dwie rece to Ci krzywdy nie zrobi.


Pawel Ziolkowski

MATA JEST MYM KOSCIOLEM, PARTER MOIM NIEBEM, BRAZYLIJSKIE JIU-JITSU MA RELIGIA

bjj jest tylko jednym z elementow szkolenia waliki wrecz np. rangersow.
do zabijania nadaja sie bardziej inne sztuki

Np jakie niby?


Pawel Ziolkowski

MATA JEST MYM KOSCIOLEM, PARTER MOIM NIEBEM, BRAZYLIJSKIE JIU-JITSU MA RELIGIA

Jest taki fajny system "AK 74"

Oraz "Combat Knife"

Zmieniony przez - Mawashi w dniu 2001-08-31 16:13:11

po prostu wyceluj w niego i pociagnij za spust, po co sie meczyc