SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Aikido (mój debiut na sfd-zapraszam:)

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 71552

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Na forum znajduje się sporo tematów w stylu „Aikido a ulica", „skuteczność Aikido" itp.

Większość tych wątków dość szybko traci wartość merytoryczną-zmieniając się w „pyskówki" i przepychanki międzystylowe. Postanowiłem zatem zabrać głos-i mam nadzieję, że to co napiszę, wniesie lekki powiew świeżości do wątku.

Krytycy z uporem twierdzą, że aikido jest bezużyteczne z punktu widzenia samoobrony-z racji(między innymi):
a) braku sparringów
b) braku solidnej nauki ciosów i kopnięć
c) braku parteru
d) braku wyrabiania w ćwiczących nawyku trzymania gardy
e) "niewspółczesnych" ataków
f) "nierealistycznych" obron
g) braku oporowania ze strony rzucanego („ja udaje że atakuję, a ty mnie ładnie rzuć")
h) braku zawodów w aikido
i) braku, wśród gwiazd UFC, adeptów aikido

(coś pominąłem , Knife? ;) )

W kwestii walki ulicznej(i jakiejkolwiek realnej, a także turniejowej, sparringowej i każdej innej) jestem amatorem-dlatego gdybym wpadł za bardzo w mentorski ton(moja mała wada) proszę mnie przyhamować ;)
Nie mam zamiaru teoretyzować-postaram się, gdy będę się wypowiadał-trzymać się weryfikowalnych opinii i wydarzeń-oraz osobistych przemyśleń(w minimalnym stopniu).

Tutaj podzielę się z Wami wspomnieniem z obozu z Philippem Orban (5 dan Aikido) jednym z najwybitniejszych uczniów Ch. Tissier (7 dan Aikido). Nawiasem mówiąc, Orban oprócz Aikido trenował również Muay Thai, BJJ oraz Judo.

Obóz odbył się w Wiśle kilka lat temu-bodajże w lipcu 2002(nie mam chwilowo mojej książeczki klubowej-ale odzyskam ją wkrótce i zweryfikuję jeśli ktoś będzie żądał dokładnej daty).Podczas jednego z treningów Philippe postanowił wyleczyć nas z mrzonek na temat walki ulicznej:

„W walce na ulicy żadna technika aikido wam się nie przyda. Nawet nie próbujcie ich używać".

Potem uzasadnił-techniki aikido wymagają olbrzymiej perfekcji-a i wtedy nie zawsze jest pewność, czy zadziałają. Trzeba olbrzymiego doświadczenia by umieć je stosować-więc większości ćwiczących rzeczywiście na ulicy aikido nie pomoże. Do tego techniki są czasochłonne-a na ulicy napastnik może mieć kolegów-i każda sekunda się liczy. Wymagają również pewnej ilości miejsca-w zwarciu ktoś nie mający doświadczenia nie będzie umiał dostosować się do sytuacji. Ergo: dla większości adeptów trening aikido pod względem realnego użycia mija się z celem.

Po chwili jednak-uzupełnił-„pokaże wam jednak co może dać wam znajomość aikido w sytuacji zagrożenia."

I pokazał. Dobrał sobie dwóch solidnych atakujących. Jednak nie „koksujących" pakerów- tylko bardzo(na oko) zwinnych i silnych facetów.

Pokazówka składała się z kilku krótkich walk. Gdy napastnicy dali rade wstać(a zwykle potrzebowali parunastu sekund między „rundami" by złapać oddech) zaczynało się znów.

Goście rzucali się nie niego z dwóch stron-ale nie jak na filmach walki, gdzie ci „źli" czekają w kolejce, żeby ten „dobry" dał im wycisk. Atakowali naraz, próbując mistrza kopnąć czy uderzyć-ale przede wszystkim chwycić i sprowadzić do parteru(Orban nie jest duży-gdyby się na nim skutecznie uwiesili pewnie ściągnęliby go we dwóch na ziemię)-wykazywali przy tym nienajgorszą koordynację-nie przeszkadzali sobie wzajemnie i nie dawali mu chwili wytchnienia-gdy jeden wyprowadzał cios drugi już zaczynał swój atak.

Zaś Philippe...

Cóż, nie wyglądało to jak aikido, przynajmniej początkowo. Dopiero w trakcie zrozumiałem, że to właśnie było poruszanie się wręcz wzorcowe dla ideałów aikido- szybkie, pełne gracji-ale przede wszystkim-ekonomiczne, zapewniające mu maksymalne pole manewru-i w miarę możliwości ustawiające go tak, by tylko jeden z atakujących miał do niego bezpośredni dostęp.

Philippe np. doskoczył do jednego z atakujących. Gdy tamten (zaskoczony lekko, że „ofiara" zamiast się bronić-rzuca się na niego) wyprowadził cios pięścią- Philippe odbił go w sposób podobny do jakiegoś bloku z karate i zrewanżował się hakiem na żebra i pchnięciem. Napastnik padł jak długi.

Orban nie tracił czasu-skrócił dystans do drugiego atakującego( walka z pierwszym trwała krótko-gość leżał po sekundzie)-tamten się zamachnął-a Orban „przestraszył" go markowanym kopnięciem-tamten odskoczył do tyłu-gdy następnie próbował odzyskać równowagę dostał pięścią w splot(kłania się brak gardy;)-a Philippe doskoczył i wykonał technikę aikido(shiho-nage)-tyle, że bez pięknych(ale czasochłonnych) obrotów i z wykorzystaniem raczej swojego impetu niż siły przeciwnika. Napastnik wylądował na ziemi z potwornym łomotem(gdyby nie znajomość padów-pewnie by sobie coś złamał).

I tak było cały czas-Philippe bronił się przy użyciu ciosów, kopnięć oraz rzutów z aikido i judo-ale w ich maksymalnie skróconych wersjach-do tego ciągle był w ruchu.

Ktoś powie-„wygrało Muay Thai"-ale mi się wydaje, że to nie do końca prawda. Orban trzymał chyba dobrą(nie znam się na tym-ale oceniam ze względu na fakt, że ciosy napastników nie rozbiły mu twarzy) gardę i z powodzeniem bił i kopał-co naturalnie związane jest z Muay Thai-ale o wyniku nie zdecydowały same te elementy-bo przecież na judo, zapasach i BJJ chyba też nie kładzie się zbyt dużego nacisku na trening ciosów i kopnięć? Nie podejrzewam więc, by pod tym akurat względem(bo pod innymi tak) przeciętny aikidoka od przeciętnego judoki znacznie się różnił. Zdecydowały zwinność, pewna „taktyka" , GENIALNE poruszanie się-Philippe nie przeciwstawiał się otwarcie obu atakującym-bo sama ich masa i siła mogłyby zafundować mu ciężkie uszkodzenia ciała-tylko przechodził od obrony do ataku rozprawiając się z którymś napastnikiem.

Ktoś powie-pewnie atakujący się podkładali albo były to wyjątkowe leszcze-skoro we dwóch nie mogli dać sobie z nim rady. Tu też się nie do końca zgodzę- tzn. naturalnie nie byli to fachowcy od walki-ale jestem skłonny przychylić się do teorii, że przeciętnemu dresiarzowi dowolny z tych uke byłby w stanie dać radę-niekoniecznie wysublimowanymi technikami aikido- ale dzięki uzyskanym na aikido: zwinności, sprawności i koordynacji.

Reasumując- Orban pokazał, że ktoś o dużej znajomości aikido- uzupełnionego o elementy z innych styli-jest w stanie wyjść w miarę cało z niezbyt wesołej, zdawałoby się-i dość realistycznej sytuacji. Naturalnie na ulicy ma się mało wygodne ubranie, są przeszkody , może być wąski zaułek-ale też na ulicy nikt nie będzie się bawił w Bruce’a Lee-o czym za chwilę.

Czy da się te umiejętności zdobyć szybciej? Sądzę, że tak- słyszałem, że thai, kick czy bjj przynoszą efekty nieproporcjonalnie szybciej niż aikido-czyli do „walki" na ulicy te style niewątpliwie nadają się lepiej. Jednakże-o ile się orientuje-na ulicy się NIE WALCZY...

...tylko(jeśli się da) powala się tego, kto stoi nam na drodze-i się wieje. Do tego na ulicy ludzi zaczepiają dresy i im podobny element-ale jaka jest szansa, że taki „kark" trenuje bjj czy mt? Dwaj uke przegrali z Orban-ale kto z dresów poświęca pół swojego życia na nieustanny trening różnych sztuk walki? Ci, którzy to robią(jak nazywa ich prasa-„żołnierze" mafii)-nie atakują przechodniów na ulicach , żeby im ukraść 200 złotych... Czyli podsumowując-na ulicy, jeśli już ktoś nas zaczepi-będzie to najprawdopodobniej:

-nie agresywny pijaczyna(z którym nie trzeba walczyć)

-agresywny pijaczyna(który nas zwyzywa -ale to również nie powód, by użyć przeciwko niemu siły-chyba, że spróbuje nas zaatakować-ale podejrzewam, że tutaj nawet bez znajomości SW można sobie poradzić)

-jakaś smarkateria(odważni w grupie-ale nie koniecznie chcący nas od razu zabić) w celach rabunkowych lub innych

-dresy-z których większość nie dysponuje jakimiś szczególnymi umiejętnościami z zakresu SW-ale za to są prawdopodobnie napakowani, mogą być uzbrojeni i zwykle występują w liczbie mnogiej ;)

Czyli:

1.Czy po krótkim okresie trenowania aikido da się atakującego nas dresa ładnym rzutem posłać na grunt?
Raczej nie.
2.Czy po długim okresie treningu aikido da się wziąć udział w zawodach typu UFC?
Yyy... raczej nie.
3.Czy po długim okresie dobrze prowadzonego treningu(uzupełnionego dodatkami z innych styli) oraz pewnej dozie inteligencji (która powstrzyma adepta aikido przed szukaniem guza oraz rzucaniem się na grupę przeciwników) można chodzić całymi latami po ulicach i wracać żywym do domu?
Zdecydowanie TAK.
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 1020 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 21579
coś nie mogę spać za bardzo (może to od koksu), wchodzę na forum dla zabicia czasu a tu taki kwiatek
Parafrazując Twoje pytania, możnaby się śmiało pokusić o zadanie pytania 4:
"Czy posiadając pewną dozę inteligencji i pewności siebie, nie trenując NICZEGO można latami chodzić po ulicach i wracać żywym do domu??
ZDECYDOWANIE TAK.
Myślę że wnioski z zestawienia odpowiedzi na pyt. 3 i 4 może sobie każdy wysnuć sam.
Pozdrawiam

Zmieniony przez - Dżizus w dniu 2005-12-21 02:23:52

skumulowałem w sobie całą energię i zaj***** mu z całej siły

bramkarz jednej z łódzkich dyskotek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 91 Napisanych postów 8680 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 31712
Dzizus, wyjąłeś mi to z ust he he. No ale swoją drogą jest jeszcze jedna sprawa: aikido, jak każda inna sztuka wali może się komuś po prostu podobać! No ale niestety mój pogląd na SW jest bardzo niemodny. Jak już ktoś zadaje pytanie o SW to brzmi ono "czy mi się to przyda na ulicy". Tymczasem w nazwie "sztuka walki" akcent może leżeć równie dobrze na słowie "walka" co na słowie "sztuka".
Ulica tymczasem jest sytuacją ekstremalną, która do sztuki ma się nijak. Na pewno nie będę dyskutował z napastnikiem czy walczymy w kick boxingu czy karate, z lowkickiem czy bez Tu i tak każdy orze jak może

"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 32 Napisanych postów 12917 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 85996
dla mnie czyytanie tekstu po


trenował MT BJJ Judo straciło sens
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Ha!! Skomentowano mój post :) Jak na pierwszy raz nie jest źle :)
Tylko: że też pierwszy, kto mnie skomentował, musi mieć mieć wyświetloną twarzyczkę "Richarda Muraa" ;) (kto nie wie o co chodzi-post o Tsunami:)

A teraz:

Dżizus:

Ktoś, kto unika kłopotów może całe życie wracać do domu w jednym kawałku-słusznie-nawet okularnik/szachista-70 kg wagi, 160 wzrostu.

Ja staram się unikać kłopotów-wąskich, ciemnych uliczek, bram, parków nocą, podejrzanych spelun-i żyję. Może ma tu pewne znaczenie fakt, że mam koło 188 wzrostu i jestem dość proporcjonalnie zbudowany(nie wyglądam jak "patyczak") więc nikt mnie nie zaczepia(może wyglądam na silniejszego, niż jestem?)

Ktoś, kto w razie kłopotów odda komórkę, pieniądze itd(a zwykle na ulicy chyba o to chodzi?)-też raczej wyjdzie cało(w końcu napadane jest dziennie w skali kraju kilkaset osób-a ginie ledwie może kilka).

Ktoś kto nigdy niczego nie trenował ale ma doświadczenie w ulicznych bójkach-też wyjdzie cało nie tylko z napadu-ale i z bójki(no, może trochę poobijany-ale za to napastnicy dostaną ciężkie baty).

Ale jednak aikido-jak już pisałem-daje koordynację, zwinność i ekonomię w poruszaniu się. Nawet w najbardziej "tanecznych" odmianach pozycja ma byc stabilna i NATURALNA-nie zaś (jak np w niektórych odmianach kung fu) stanie na szeroko rozstawionych, pod dziwnym kątem, nogach. Aikidoka ma pozycję z której może równie dobrze ruszyć do walki jak i do biegu. Do tego aikido całkiem nieźle rozwija fizycznie(nawet, jeśliby odrzucić wszystkie walory odnośnie walki-już samo to jest ważne).

Realacja z poczynań Philippe'a miała wskazać, że solidna znajomość aikido w starciu nie "ustawianym"-nie jest bynajmniej bezużyteczna. To, że trenował MT i BJJ-nie znaczy, że to właśnie te style wygrały-tym bardziej, że (to do niwixa) przecież nie wykańczał napastników na ziemi(zadusiłby jednego-drugi kopnięciem urwałby mu głowę) ani nie dążył do zwarcia gdzie masakrowałby kolanami i łokciami(zatłukłby jednego-a co z drugim?). Gdyby zamiast trenować ciosy na MT uczyłby się uderzeń u boksera-efekt byłby, jak mniemam, podobny. A bez znajomości aikido-i związanej z tym "taktyki" i poruszania się-ta bójka mogłaby się skończyć nieco inaczej.

Aha, jeszcze jedno-zasadniczo nie wyróżnia się "styli" aikido-tzn. oficjalnie aikido jest jedno. Ale oficjalna wersja to jedno-praktyka to drugie. Są style aikido(Yoshinkan, Tomiki), gdzie duży nacisk kładzie się na nauczenie adeptów realnych umiejętności. Na Yoshinkan(z tego co czytałem) uczą się zadawać ciosy-w podobnych do bokserskich rękawicach. Zaś na Tomiki(poza tym, że istnieje tam limitowana forma sparringów i zawodów)-trenuje się aikido z elementami judo-i przy metodyce tej drugiej z wymienionych sztuk-czyli: skuteczność kosztem estetyki, efektywność kosztem efektowności. Nie lekceważcie więc potęgi Mocy ;)


Pozwolę sobie na małą uszczypliwość-w stosunku do ludzi, których(jak słusznie zauważył kopt) w sztukach walki interesuje tylko "czy mi się to przyda na ulicy"?

Obecną wśród tych istot MODĘ(bo jak to nazwać?) na muay thai i bjj(z całym dla tych sztuk walki szacunkiem!)-widzę podobnie, jak np. motoryzacyjną "modę" na Smarta(takie małe autko:)

Smart w stosunku do limuzyny Lincolna jest:

-tańszy
-szybciej człowiek nauczy się nim poprawnie posługiwać(niż 10metrową limuzyną)
-sprawdzony wielokrotnie(ludzie jeżdzą smartami-a Lincolnami są podwożeni)
-skuteczny na ulicy(!!!!) (np łatwiej się parkuje niż limuzynę)

Ale:

1. Gdybyśmy wszyscy jeździli Smartami-życie byłoby nudne.
2. Jakaż, do diabła, jest satysfakcja z posiadania Smarta? Tylko to, że jest uliczny? :)

Nie chcę być źle zrozumiany-nie atakuję tu bynajmniej trenerów i adeptów BJJ i MT-którzy lubią to co robią-i robią to dobrze. Oni mają własnie Lincolna-pasję, klasę i niezapomniane przeżycia!

Irytują mnie natomiast ludzie, którzy pragną podreperować swoją nadwątloną samoocenę bijąc innych("znam MT i zaraz Ci przyłoże!") oraz wybierają z związku z tym-najbardziej w danej chwili modne narzędzie. W salonach nowy model Smarta, moi drodzy... ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 32 Napisanych postów 12917 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 85996
odbił go w sposób podobny do jakiegoś bloku z karate i zrewanżował się hakiem na żebra i pchnięciem.


zbicie , unik rotacyjny , sierp na korpus , akcja bokserska / tajbokserska / inne uderzane



skrócił dystans do drugiego atakującego( walka z pierwszym trwała krótko-gość leżał po sekundzie)-tamten się zamachnął-a Orban "przestraszył" go markowanym kopnięciem-tamten odskoczył do tyłu-gdy następnie próbował odzyskać równowagę dostał pięścią w splot(kłania się brak gardy;)


doskok do przeciwnika / skrócenie dystansu / style uderzane

markowanie ciosów / style uderzane i nei tylko / markowanie ciosu next wjazd w nogi

odskoczył a blokowac to nie umie ( ) odskoczył tracąc równowage ? dziwne to troszku dla mnie no i ten brak gardy ( aikido )

garda / wszystkei sporty walki


Do tego aikido całkiem nieźle rozwija fizycznie(nawet, jeśliby odrzucić wszystkie walory odnośnie walki-już samo to jest ważne).

lekkoatletyka również...



To, że trenował MT i BJJ-nie znaczy, że to właśnie te style wygrały

wygrało doświadczenie i obicie

-tym bardziej, że (to do niwixa ) przecież nie wykańczał napastników na ziemi(zadusiłby jednego-drugi kopnięciem urwałby mu głowę)

walka w grapplingu to nei tylko schodze nie RAZEM Z przeciwnikiem do parteru , ale własnie obalenia , rzuty ( po dobrym judockim rzucie ( trenowanym przez niego ) mało kto od razu sie podniesie i wcale nei tzreba tu wykonywac techinki konczącej

ani nie dążył do zwarcia gdzie masakrowałby kolanami i łokciami(zatłukłby jednego-a co z drugim?).

Muay Thai to nei tylko dązenie do zwarcia i doążenie do wykorzystania kolan i łokci ( preferencje osobiste każdego zawodnika ) natomiast jak widzisz uniki , zbicia , bloki , ciosy , to zawiera MT i gro styli uderzanych



sposób poruszania ?

nie widziałem tego ale nei sądze aby byo to czyste aikido , lecz już jego "własny sposób" prowadzenia walki , człowiek z bogatym doświadczeniem i praktykaw wielu stylach nie trzyma sie tylko jednego



jedna konkluzja mi sie tu nasunęła

nie trenujesz prawdziwego uderzania / grapplingu ?

to nawet we 2 nie poradzisz sobei z kimś "ogarniętym"



jak sam zauważyłes gdyby sie na nim" uwiesili" to by go powalili , mozna tu wprowadzić rozważania gdyby byli to adepci innych sw to ....

jednak nei lubie takich hipotetycznych dyskuscji wiec na tym zakończe


ps zostaje przy swoim zdaniu


Pozdrawiam
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 52 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 9448
"Do tego aikido całkiem nieźle rozwija fizycznie"

owszem, aikido rozwija, ale na takiej samej zasadzie jak jazda na nartach czy jakikolwiek inny ruch. kiedy przyszedlem na aikido (byla to moja 1 SW) bylem kompletnie niewytrenowany (10 pompek to byl klopot) i treningi wcale nie byly dla mnie meczace. natomiast teraz chodze na bjj i judo, i mimo ze jestem o niebo wytrzymalszy i silniejszy, to czasami po treningu czuje sie naprawde zajechany.

"Na Yoshinkan(z tego co czytałem) uczą się zadawać ciosy-w podobnych do bokserskich rękawicach. Zaś na Tomiki(poza tym, że istnieje tam limitowana forma sparringów i zawodów)"
ok, fajnie, ale to jest polska gdzie takie odlamy prawie (lub chyba w ogole) nie wystepuja.

"Obecną wśród tych istot MODĘ(bo jak to nazwać?) na muay thai i bjj(z całym dla tych sztuk walki szacunkiem!)"
moim zdaniem to nie jest "moda", tylko dlugotrwaly skutek rewolucji w SW po pierwszych UFC i PRIDE.

"Irytują mnie natomiast ludzie, którzy pragną podreperować swoją nadwątloną samoocenę bijąc innych("znam MT i zaraz Ci przyłoże!")"
jest ich ~tyle samo co ludzi ktorzy mowia "znam aikido i zaraz ci przyloze"

"To, że trenował MT i BJJ-nie znaczy, że to właśnie te style wygrały"
znajomosc SW to nie tylko atak, ale takze i obrona i doswiadczenie. koles wiedzial czego sie moze spodziewac po napastnikach, w przeciwienstwie do mnostwa adeptow aikido ktorzy nie zdaja sobie nawet sprawy z takich rzeczy jak szczelna garda, lowkicki, parter itd. jak moga sie obronic przed czyms o czym nawet nie wiedza?


dalej mi sie juz nie chce pisac
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086
"Ale ludziom typu: "MT i BJJ rulez-a aikido to balet+aerobic"-z góry dziękuję za wstrzymanie się od komentowania i proponuję im poszukać sobie innego tematu :)"

acha, czyli mają sie tutaj wypowiadac tylko zwolennicy aikido i orędowcy jego skuteczności oraz osoby nie mające zdania?

No, to juz nie bedzie dyskusja chyba.

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
No no, ile odpowiedzi :)

Krótko:

PITT:

Chodziło mi o formę-nie o treść!!! Są forumowicze, których wypowiedź w tym temacie(poruszanym wielokrotnie) własnie tak wygląda. I ich obecność tutaj zarówno dla mnie jak i dla nich mija się z celem-pyskować można gdzie indziej. Jeśli ktoś jak niwix ma swoje zdanie ORAZ argumenty-super, chętnie poczytam co ma do powiedzenia. Ale jeśli ktoś po prostu chce zrobić zadymę-niech lepiej nie zawraca głowy.

gouzentaru:

1.wszystko jak widać zależy od sekcji. U mnie też nie dają super "wycisku" ale po treningach wychodzę czasem również zdrowo zmachany. Ale kondycja rośnie :)
2.Tych, którzy twierdzą-"znam aikido i zaraz ci przyłoże"-należy w miare możliwości traktować jak nieszkodliwych szaleńców-albo dać im kopa w tyłek ;) (skąd się tacy biorą?)
3."Moda" na MT i BJJ jest związana z UFC-ale zapytaj ludzi z jakiegoś klubu MT(najlepiej tych młodszych-najbardziej gardłujących, jakie MT jest skuteczne w UFC)-ilu zawodników UFC znają-ilu wymienią? Ta MODA to efekt wbijania ludziom do głów-" MT+BJJ=UFC więc zadziała". Chodzi o sam efekt. Jedni bezkrytycznie wierzą w MT+BJJ(są najbliżej prawdy), inni w Krav Maga(no... chyba są troche dalej) a jeszcze inni w moc krótko trenowanego aikido(biały kaftanik z długim rękawkiem proszę...;)


gouzentaru & niwix:

1. owszem, Orban wygrał dzięki doświadczeniu(koordynacja, siła, zwinność + wiedza, taktyka i wyczucie)-ale doświadczenie zdobył głównie na aikido. Pozostałe style trenował jako uzupełnienie-pokrywając nimi braki aikido(bo w to, że aikido ma braki-nie wątpi nikt-nawet aikidocy-przynajmniej ci bardziej rozsądni i/lub doświadczeni).
Po prostu-chcę napisać, że na znajomości aikido(uzupełnionego umiejętnością uderzania i trzymania gardy) da się zbudować swój własny, dość solidny system walki. Przynajmniej po akcjach w wykonaniu Tissiera, Orban i Savegnago do takiego wniosku dochodzę.

2.Aikido w przeciwieństwie do lekkoatletyki(czy nart) daje np dobrą znajomość padów. Widziałeś niwix techniki rzutów w aikido? Nawet na pokazach? Sądzisz, że przy upadku(nawet na macie) po tych powietrzych ewolucjach-bez znajomości ukemi-człowiek wyjdzie cało? Gwarantuje Ci, że nie wyjdzie.
Do tego dochodzą dźwignie(moje ulubione nikyo i sankyo-poprawnie założone są-zaręczam-bardzo bolesne) i rzuty(które w walce Orbana znalazły swoje miejsce).
Nie wiem, jak rzuca ktoś z judo a jak z BJJ ale rzuty z aikido znam(przynajmniej-wiem jak wyglądają)-i to właśnie były te techniki. I czyniły podobne spustoszenie co inne rzuty które wplatał.

niwix

Mówiąc o "uwieszeniu się" miałem na myśli chwycenie go i ściągnięcie na ziemię impetem-a nie chwycenie i podkurczenie nóg by zadziałała sama masa ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 32 Napisanych postów 12917 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 85996
ale doświadczenie zdobył głównie na aikido

obicie również ?


uzupełnionego umiejętnością uderzania i trzymania gardy


toż to sa podstawy stylu/sportu walki , w ajkim celu mam trenować coś związanefo z walką jeśli to z walka duzo wspólnego nei ma ?

Przynajmniej po akcjach w wykonaniu Tissiera, Orban i Savegnago

czyli ludzi związanych teżz innymi SW , doświadczonymi i obitymi. to co inego nizpiewszy lepszy adept aikido , śmiem twierdzic że bez obcowania z innymi SW nie byłoby tak rózowo.


techinki rzutów Judoki odczułem na sobie , rzuty innych także więc nei musisz mnei zapewniać o tym


mi również nie chodzi o uwieszenei sie

ale o wjaxd w nogi / wyniesienie / obalenie / wycinke / klincz etc to czego w aikido nei ma


słuszna uwaga powyżej , on wiedziałczego sie spodziewać po napastnikach , napastnicy nie mieli tego komfortu.


Nie wiem co chcesz udowodnić , bo narazie Twoje wypowiedzi utwierdzająmnie w moim przekonaniu iż Aikido ma sie do walki nijak , ze względu an to że i tak tzreba to uzupełnić

więc po co mam tracić cenny czas na uczenie sięczegoś co i tak msuze poprawić , lepiej w tym czasie robić coś , co modernizacji już nei wymaga



uciekam na trening

Pozdrawiam
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
obicie również ?

Dobre pytanie. Wiesz, dużo zależy od instruktora. U mnie jest w sekcji jeden, który miał coś wspólnego z JJ i karate-i wprowadza techniki spoza aikido (np duszenia). Umiejętność tak użyteczna-a kto by pomyślał, że poznam ją na aikido?

"Toż to podstawy stylu...".
Pytałem-czy judoka umie wziąć na gardę ciosy boksera/thaia/karateki? Wiem-schowa się za gardą i sprobuje do drania podejść i go rzucić-ale czy sama gardą się obroni?

Tissier, Orban i Savegnago są związani z innymi stylami walki-ale dalej obstaję przy przekonaniu, że bez ogromnej znajomości aikido ich sposób walki byłby inny pod wieloma względami. Lepszy czy gorszy-nie ma co teoretyzować, bo i tak sie nie dowiemy :(

Każdy styl ma jakieś luki. Inaczej-czemu ludzie w UFC trenowaliby w większości 3 te same style? BJJ, MT i np zapasy/judo/sambo do wyboru. Aikido ma po prostu większe dziury w efektywności-a więcej do pokazania w
efektowności(przynajmniej na macie:)

Nigdy nie twierdziłem, że aikido samo na ulicy da sobie radę-dużo zależy od człowieka(banalne,wiem-ale prawdziwe).

"więc po co mam tracić cenny czas na uczenie sięczegoś co i tak msuze poprawić"

A w jakim celu ćwiczysz? Aikido jako droga życia i pasja nie wymaga "poprawiania". Jako styl służący ulicznym "gladiatorom" mija się z celem. Jeśli ćwiczysz dla samych umiejętności walki-niespodzianka-byle koleś z pałką teleskopową czy nożem tymi umiejętnościami się nie przejmie. I możesz nie uzyskać lepszego wyniku niż aikidoka w tej samej
sytuacji.

Lece na trening.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Treningi u Mirka Oknińskiego na AWF-ie

Następny temat

Zawodowy boks wraca do łask TVP

WHEY premium