Długo się zbierałam żeby napisać i poprosić o pomoc i wsparcie.
Jak tak czytam i czytam to forum, a zwłaszcza pamiętniki gdzie dziewczyny pogubiły sporo kilogramów to jestem pełna podziwu, za konsekwencje i samozaparcie, bo wiem jak to trudno wytrwać na jakiejkolwiek diecie dłużej niż 3-4 miesiące. Też bym tak chciała. Do tej pory zapału starczało mi na 3-5 miesięcy i potem dosłownie rzucałam się na jedzenie. W głównej mierze były to diety niskokaloryczne. Chciałabym jeszcze raz spróbować. No i jeszcze ostatnio przeczytałam na forum post shrimp2 o tym, że ma nadzieje że ten jej post ( z podsumowaniem jej odchudzania ) przekona choć jedną otyłą dziewczynę do odchudzania no to stwierdziłam, że chcę się bardzo dać przekonać, bo życie ucieka i dosłownie jest ono coraz cięższe.
Poniżej znajduje się wypełniona ankieta:
Wiek : 34 lata
Waga : 118 kg
Wzrost : 171 cm
Obwód w biuście(1) : 126 cm
Obwód pod biustem : 103 cm
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 107 cm
Obwód na wysokości pępka : 120 cm
Obwód bioder (3): 125 cm
Obwód uda w najszerszym miejscu: 79 cm
Obwód łydki : 47 cm
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch
W którym miejscu najszybciej chudniesz : do porodu (6 lat temu) wszędzie po równo, od porodu wszędzie równo oprócz brzucha.
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często) : obecnie NIC, praca siedząca
Co lubisz jeść na śniadanie: nie mam ulubionych śniadań (jem co się nawinie)
Co lubisz jeść na obiad : zupy , mięso, sałatki, ziemniaki
Co jako przekąskę : słodycze w każdej postaci, często zastępują posiłki
Co jako deser : jak wyżej
Ograniczenia żywieniowe : ja sama nie mam, ale ze względu na to że w domu jest jedna osoba uczulona na gluten i jedna na laktozę to żeby nie gotować kilku całkiem róznych obiadów musimy to jakoś godzić.
Stan zdrowia: raczej OK. Oprócz dolegliwości związanych najprawdopodobniej z wagą ( takich jak bóle stawów, stóp), to są jeszcze (od czasu porodu) powracające stale bóle krzyża.( Objawy : jak wstaję to potrzebuję chwili żeby się wyprostować, bo boli mnie kręgosłup w odcinku lędźwiowym).
czy regularnie miesiączkujesz: nie (od zawsze)
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
czy rodziłaś: tak (cesarka)
Preferowane formy aktywności fizycznej : na dzień dzisiejszy ćwiczenia nie obciążające za bardzo stawów kolanowych.
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : witaminy, epizod z białkami serwatkowymi podczas jednej z diet
Stosowane wcześniej diety : 1000 kalorii( 18-27 roku życia), miesięczna przygoda z Cambridge ( 6 lat temu), South Beach(4 lata temu), „ tzw. „dieta karczkowa”( 1,5 roku temu).
Nigdy nie byłam bardzo szczupłym dzieckiem , ale też nie grubym, zaczęłam przybierać na wadze w okresie dojrzewania ok. 12-13 lat (i wtedy moja waga wynosiła tyle ile końcówka wzrostu). W liceum przytyłam do 86 kg i wtedy w wieku 18 lat pierwszy raz w życiu się odchudzałam. Schudłam do 80 kg. Na studiach dalej tyłam i znowu się odchudzałam tylko wtedy już z wagi z 9 z przodu. Miałam kilka takich prób, aż dobiłam do ok. 107 kg. Mając 23 lata zeszłam do wagi 70 kg ( 800-1000 kalorii), której za długo nie utrzymałam i znowu „fruu” ponad 100.
We wrześniu 2006 roku byłam przez miesiąc na diecie Cambridge i waga pokazała 95 kg ( ale ze względu na ciążę przestałam się odchudzać). W ciąży pod koniec przytyłam do 118 kg, po ciąży szybko wróciłam do 97 kg i znowu w górę do 112 kg, a potem z Dietą South Beach do 83 kg ( wakacje mnie pogrążyły - słodycze rozłożyły na łopatki). Na początku 2012 roku ważyłam 121 kg no i znowu następna dieta tzw. („karczkowa”)– waga zeszła do 86 kg ( w czasie tej diety ćwiczyłam 2-3 razy w tygodniu- orbitrek, trochę ćwiczeń z lekkimi ciężarkami na ręce i trochę brzuszków). Potem znowu słodycze i obecnie ważę 118 kg. Co jakiś czas mam „ przebłyski” i zaczynam znowu się odchudzać, ale za 2 dni znowu ciągnie mnie do czegoś słodkiego.
Czytam od jakiegoś czasu to forum i wydaje mi się że zaczynam powoli ogarniać jak ułożyć na początek dietę. Chciałabym ją zacząć stosować, ale tak dla pewności wolałabym ją skonsultować, czy jednak dobrze to zrobiłam. Byłabym wdzięczna jeśli ktoś spojrzałby na moje rozpiski i ocenił czy jest to dobrze zrobione. Co do ćwiczeń to na razie nic nie ogarniam, większości rzeczy nie rozumiem ( głównie nazw poszczególnych ćwiczeń i jak je wykonywać), ale znalazłam zestaw ćwiczeń z piłką ( są zdjęcia:) i chyba spróbuję to rozgryźć, plus może dodam orbitrek, żeby „ogólnie” się rozruszać trochę.
No i wyszło mi wypracowanie.
Jeśli będę potrzebne zdjęcia to jutro zrobię i wyślę pod wskazany adres:), ale wolałabym ich nie zamieszczać publicznie bo nie ma czym się niestety chwalić.
To są moja dwa przykładowe plany posiłków.
(Będę bardzo wdzięczna za fachowy rzut okiem na nie).
Zmieniony przez - Agrest w dniu 2013-07-14 00:00:40