Powiem szczerze - większość bywalców tego forum zna mnie
i niektórzy być może zdziwią się temu postanowieniu.
W kwietniu będę miał 19 lat, w tym roku zdaję maturę i wybieram się na studia. Mimo młodego wieku zdążyłem już
wziąść niemało SAA. Ostatni poważny cykl tej jesieni pozwolił
mi uzyskać siłę umożliwiającą wyciśnięcie 170kg(przyznam, że
oderwałem biodra od ławki, ale nie odbijałem sztangi, ruch nie był gwałtowny). Przy czym trenuję też zapasy co znacznie utrudnia uzyskania postępów masy i siły. Aktualnie
biorę 50mg\3dni test. propionicum, jako wspomaganie kondycyjne przed zawodami, siłki nie robię i choć mięśnie mi nie spadły, to myślę, że podołałbym obciążeniu 160-165kg.
Od marca nie będę brał już nic, więc od początku marca 2002
do września 2003 mam zamiar trenować na sucho i uzyskiwać postępy. Mam ku temu kilka powodów
1.Psychiczny. Okres pomiędzy 140 a 170kg na ławce gnębi mnie, ponieważ w tym czasie nie starałem się robić postępów
między cyklami był to ostatni rok, wcześniej (do 140) prawie wszystkie postępy obyły się bez wspomagania albo z bardzo małym. Wierzę, że mój młody organizm jest w stanie zrobić więcej także BEZ WSPOMAGANIA. Nie chcę by moje postępy były zależne od anabolików.Kiedy bez koksu wycisnę
175-190kg to poczuję, że mogę być z siebie dumny.
2.Zwiększające się dawki. Zaczynam myśleć o coraz większych
i nie podoba mi się to. Po półtorarocznej kwarantannie
małe, nietoksyczne dawki z pewnością przyniosą znakomite rezultaty.
Pozdrawiam wszystkich!
Son Gochan
"Czyń Swoją Wolę niech będzie całym prawem"
Aleister Crowley