- aktualna waga: 55kg; wzrost:158cm
- poziom BF: 21%
- trenuję 4x w tygodniu (co drugi dzień) ok. 50 minut siłowo; aeroby 3-4x w tygodniu po 45 min. Do tego ponad 1-1,5 h spacery szybkim tempem.
- praca: ekspedientka w sklepie odzieżowym (no mało ruchu...)
-zapotrzebowanie kaloryczne: 1975kcal
-PPM: 1308kcal
-zjadam 1600kcal (chcąc zredukować bf)
-makro: w-38% 152g, tł-33% 59g, b-29% 116g
-piję 1,5 l wody dziennie
-suple: wcp80, kazeina, l-karnityna
Stosuję raz w tygodniu tzw. cheat meal. Chociaż przeważnie staram się go wliczać w kalorie niż jesć ponad wyznaczoną ilość. Traktuje to jako małe odstępstwo od diety-żeby nie zwariować :) są to przeważnie lody, pizza, sery typu brie itd, bagietka czosnkowa, domowe wypieki albo fit desery i inne. Ale to raz w tygodniu nie wiecej!
Mój cel: zrzucić trochę tłuszczu. Mam go przede wszystkim po wewn. stronie ud oraz na brzuchu. Chociaż nawet ważąc kiedyś 45kg też miałam brzuszek. Ważę obecnie 55kg ale lepiej czułabym się z wagą 50-52kg. Chcę też wyrzeźbić ciało. Problemem też jest cellulit. Od listopada 2016 trochę mięśnia udało się zbudować. Tylko ten facik :) Aha, stan zdrowia oceniam na bdb. Badam się co roku. Poniżej zrzut mojej dzisiejszej szamki. Co robię źle, co dodać, co odjąć? Ja próbuje metodą prób i błędów. Niestety waga jaka była taka jest. Pewnie zwrócicie uwagę na brak warzyw. Otóż nigdy nie wliczałam ich w kalorie. Jem je praktycznie w każdym posiłku. Są to przeważnie pomidory, ogórki, sałata, marchew, kalafior, buraki, papryka, cebula, czosnek. Owoce które jadam do sniadania to truskawki, borowki, banany, ananas, arbuz, kiwi. Mam nadzieje ze dosc informacji o sobie udzieliłam :) 5!