Śmierć...

Chociaż nie jestem długo użytkownikiem tego forum to widze ,że rośnie z czasem. I tak sobie pomyślałem że wszzedzie są posty z poradami ja trenować żeby być dużym, silnym, szybkim i wogóle ale (może nie zauważyłem) nie zauważyłem postu na temat śmierci... W sumie wydawało by się że sport to zdorwie a ostatnie pare wydażeń raczej, (przynajmniej takiej jest moje zdanie) że nie powinno sie nadmiernie forsować organizmu. Przecież przypadki zgonów zawodników (nie tylko piłkarskich, np. kolarz Marco Pantani, którego znaleziono martwego), którzy są poddawani szczególowym badaniom świadczą o tym że w końcu organizm może po prostu nie wytrzymac nadmiernego wysiłku fizycznego.
Piszcie co o tym sądzicie!!!(jeśli podobny post jush sie pojawiłto z góry przepraszam....Pozdro for ALL!!)

takie zgony jak Pantaniego nie są związane z CZYSTĄ rywalizacją sportową

Zwracam honor:p ale ostanio jush nawet bylo o smierci sedziego. troche nie ciekawe perspektywy trenujesz dla zdrowia, robisz kariere a tu....chwila i jush cie nie ma...Pozdro For All!!!

takie życie a raczej śmierć

kochaj smierc tylko ona na Ciebie czeka - smutne ale prawdziwe

nom

w kazdej chwili może pęknąć ci kręgosłup przy 200kg w martwym jak i przy 60kg, moze spasc sztanga na ryj ze 100 a nawet 150kg, w kazdej chwili mozesz stracic przytomnosć np przy siadaniu wtedy tez wózek lub smierc...analogicznie...jedziesz autem mozesz miec wypadek, przy schodeniu na schodach mozesz sie wy***ać, na wojnie możesz zginąc, możesz zostać pobity na smierc, mozesz dostac zawału ....chłopie to jest zyceie, tylko niektórzy podejmują większe ryzyko i tyle jak np zołnierze , czy zawodnicy wyczynowych sportów..

kult od dzis nie chodze na silke i po schodach tez nie
a zapomniales dodac jeszcze, ze niektorzy sa idiotami i gina przez wlasna glupote

no tak zapomniałem:)

W Polsce można jeszcze dostać kulke od policji za to że sie jeździ podobnym samochodem do wozu gangstera

wole zdechnac od nadmiaru niz braku