Śladami Arnolda,czyli wizyta w muzeum w Thal

Na powrót z San Marino mieliśmy genialny plan.

Pewnie wiele osób czytało życiorys Arnolda,jego początki treningu ,wchodzenie przez okno na siłownię w Graz,treningi w domu itp.

Postanowiliśmy rozejrzeć się na miejscu-ile w tym prawdy i jak naprawdę to wygląda

Odwiedzimy dom Arnalda w Thal/Graz,który jest teraz znany pod nazwą Arnold Schwarzenegger Museum Thal





Zamierzenie na pozór łatwe-nie było wcale takie proste:

Mieliśmy do przejechania 700 km a na miejscu musieliśmy być nie później niż o 15:30.

Do tej godziny wpuszczali zwiedzających


Z drugiej strony-godzina wyjazdu-ograniczało nas zmęczenie po zawodach-w hotelu byliśm po 23:00,plus praca na lapku by jak najwięcej przesłać zdjęć i filmów.

Śniadanie w hotelu było też od godziny 7:00 + 30-40 minut uzupełniania makroskładników .:)
Dawało nam to niewielki margines błędu i bardzo krótkie przerwy podczas jazdy- by zdarzyć



Trasa to zaczynająca się od Bolonii Autostrada Adriatyk - Alpy -widoki jak z bajki :)















Zmieniony przez - masti w dniu 2016-12-08 17:57:10

Zmieniony przez - masti w dniu 2017-03-27 10:12:41

Bylem tam 2 tygodnie temu i turystów od samego rana było sporo. Niestety pewnie z uwagi na tłok nie było mowy o takim "osobistym" zwiedzaniu z możliwością dotykania sprzętu itp. Zazdroszczę sesji na Harleyu, przymiarki do miecza z Conana i treningu hantelkiem. Nie słyszałem o tej siłowni z oryginalnym sprzętem ale to kolejny powód aby tam jeszcze wrócić. I will back!! :D Dorzucam filmik ze swojej wizyty w muzeum




Zmieniony przez - kaban w dniu 2018-08-19 16:35:57

Jak widać pogoda dopisywała-ciepło ,bo ok 12 st C i bardzo słonecznie




Wyruszyliśmy z wysokości 0 metrów nad poziomem morza i powoli ,niepostrzeżenie się wspinaliśmy.



Granica Włochy - Austria






Dalej już zaczynały się Alpy


Pojawiła się tablica z miejscowością Graz






Jesteśmy w Graz-tu lata temu trenował młody,nikomu nie znany Arnold :)






Zmieniony przez - masti w dniu 2016-12-08 17:55:55

Droga z Thal do Graz-ją podobno Arni codziennie pokonywał pieszo-jest 4 kilometry.

Teren górzysty,dość stromy,malowniczy,droga wąska -na codzienne chodzenie jest co robić,bo nie zawsze jest tak przyjemnie ,jak na zdjęciach












Jesteśmy pod domem Arnolda-godzina 15 :20.



Powinni nas wpuścić jeszcze.
Przyciskamy dzwonek i czekamy,czekamy....

Nic się nie dzieje,na małym parkingu pod domem żadnego samochodu.

Robię kilka zdjeć













Zmieniony przez - masti w dniu 2016-12-08 18:23:34

Super Masti! Do tej pory o Thal i Graz'u tylko czytałem a "Pamięci Absolutnej" Arnolda.
Wyobrażałem sobie miejscowość i choć mogłem wygooglować, jakoś zawsze nie było chęci, czasu!
Super to widzieć. Dzięki i pozdrawiam!

Też to chciałem na żywo zobaczyć,wczuć się w klimat itp.

I udało się!.

Po kilku minutach przyjechał gość od muzeum,kolega Arniego z dawnych lat,który tym się zajmuje.

Wchodzimy do pierwszego pokoju-zrobionego na sypialnie,z oryginalnym łóżkiem Arnolda .





Kolejny pokój-pamiątki z okresu służby wojskowej Arnolda.
Z tamtąd uciekł na mistrzostwa Europy w Stuttgart w Niemczech Zachodnich (wtedy ).

Mało osób pewnie to wie,że po drugiej wojnie światowej Austra było okupowana przez zwycięską koalicję aż do 1955 roku.

Przebywały tam także wojska radzieckie


Na szczęście dla Austrii i Arnolda wyszły w 1955 roku i nie powstało drugie NRD.











Kolejny pokój nawiązuje do kariery gubernatora Kalifornii-są pamiątki -meble, telefony,zdjęcia itp













Kolejny pokój dotyczył kariery kulturystyczneij Arnolda-była jego sylwetka w skali 1:1 -przymierzyłem się wstępnie :)






A potem już konkretniej :)







To był dobry pomysł.
Jak widać na zdjęciach-na eksponatach są wszędzie napisy nie dotykać-co zresztą jest zzupełnie naturalne i zrozumiałe.
Ale jak kustosz muzeum zobaczył mnie w tej koszulce moro z napisem SFD Power,otaksował moje bicepsy-chyba zrobiły jakieś wrażenie i uznał mnie za kulturystę a nie przeciętnego turystę -nagle wszystko się zmieniło-sam proponował,że mogę każdy eksponat używać,porobić zdjęciaitp.

Sam zresztą też kilka zdjęć mnie porobił,może zamieści je na oficjalnej stronie muzeum na facebooku? (już sprawdzałem-nie ma :( )


To mnie oczywiście super pasowało



Hantel Arnolda 38 kg -tak bez rozgrzewki,po 700 km w samochodzie-bardzo ciężki :)




Podobno najszerszy jednorącz Arni nim robił.

Więc też zrobiłem bez problemu-nawet na zimno :)





Słynny motocykl Terminatora z drugiej części-z ochota na nim zapozowałem .

Może jakaś oferta z Hollywood , do zagrania w kolejnym Terminatorze wpadnie?

A może sam Arnold to zaproponuje??





Przy okazji przymierzyłem się do słynnego miecza Conana-może tam jakaś rola się znajdzie? :)






Za biurkiem gubernatora Kalifornii




Na koniec jeszcze przy statule przed domem Arnolda,w jego słynnej pozie.

niesamowita wycieczka ,być tam gdzie to wszystko się zaczęło ,wczuć sie w klimat ,jakbym tam był też czułbym sie jak dziecko w sklepie z zabawkami .Arnold Manekin -good legs

Super relacja Masti, dzięki
Dobra łapa, zdjęcie na motocyklu wymiata

Kiedyś właśnie podróżując na moto, w stronę Alp, jadąc obok Wiednia, rzuciła mi się w oczy tablica na Graz. Niestety brakowało czasu, ale kolejnym razem nie odpuszczę!

Fajnie ,że łapiecie ten klimat,ten sens takiej wycieczki.

Naprawdę warto tam zajrzeć,można na oryginalnej stronie museum napisać o której się będzie.

Jeszcze trochę zdjęc dziś wrzucę,mam też ulotke z trasy Arnolda po Thal.

W samym Grazu także jest muzeum-to ta stara siłownia,gdie Arnold ćwiczył.
Dziś to nowoczesny obiekt sportowy ale zostawili specjalnie ten stary sprzęt.
Ale już nie było czasu tego odwiedić-do kraju mieliśmy jeszcze 1000 km :)


















Zmieniony przez - masti w dniu 2016-12-10 21:33:04

Pysznie


Pytałeś może ile rocznie osób odwiedza to miejsce..?

Można to sprawdzić na stronie muzeum,polubień jest ok 12000,muzeum istnieje od 5 lat ale jakoś specjalnie reklamowane nie jest.

Super relacja, zrobiona z jajem :). Wizyta w takim miejscu to coś niesamowitego dla każdego fana kulturystyki :)
figura Arnolda wydaje sie trochę zawyżać jego rozmiary, zwłaszcza najszersze grzbietu i nogi sa chyba trochę przejaskrawione :) zupełnie niepotrzebnie, moim zdaniem Arnoldowi w szczycie formy niczego nie brakowało ;)