Witam.
Jako ,że jestem posiadaczem wymienionego w temacie zestawu postanowiłem podzielić się z Wami moimi wrażeniami z użytkowania. Mimo ,iż sprzęt firmy Kelton posiadam stosunkowo niedługo (raptem kilka tygodni) zdążyłem go - już w miarę moim możliwości- gruntownie przetestować i takie narzucają mi się konkluzje.
1.Wstęp, czyli „wzruszyła mnie twoja historia"
Przygodę z kulturystyką rozumianą jako regularnie wykonywane ćwiczenia siłowe zacząłem jakieś 2 lata temu. Założenia miałem chyba typowe tj.pozbyć się zbędnego fatu , nabrać masy mięśniowej , być silnym i sprawnym. Początkowo mój sprzęt do ćwiczeń składał się z dwóch hantelków po 4kg i trzech taboretów służących za ławkę do wyciskania i rozpiętek ;) Z biegiem czasu , po przejściu agonalnych wręcz zakwasów i polubieniu tego typu wysiłku fizycznego zdecydowałem się pójść o krok dalej kupując w Carrefourze ławkę FitnessOne za ~120zł.
to wspomniana marketowa ławka po rozłożeniu (niestety napalony na przyjście Heavy Trytona rozebrałem stary sprzęt celem zwolnienia miejsca w mojej mikromordowni bez zrobienia wczesniej fotki a do sesji zdjęciowej już nie chciało mi się jej składać od nowa )
Nabyłem także gryf prosty , małe gryfy do hantli , trochę obciążenia , z czasem także gryf łamany etc. Jednak recenzja ma dotyczyć ławki więc na niej się skupię.
Wspomniana marketowa ławka była z kolekcji „styropian i tektura". Miała 3 poziomową regulację oparcia w skos górny , który regulowany był za pomocą pustego w środku , bardzo lekkiego pręta wkładanego pod leżysko. Ponadto ławka wyposażona była w stację do nóg oraz ramiona zamontowane po bokach mające w założeniu służyć do wykonywania rozpiętek - naturalnie była to zwykła atrapa ,na której wykonywać to ćwiczenia mógłby chyba tylko człowiek guma z objazdowego cyrku toteż z miejsca je usunąłem. Czy byłem z niej zadowolony? Cóż jak za swoją cenę i moje potrzeby na ówczesny czas byłem zadowolony z zakupu. Nie oszukujmy się , wtedy nawet sam gryf wydawał mi się ciężki. Powiem wręcz ,że polecam taki zakup początkującym ,którzy napalili się na ćwiczenia a nie mają w zasadzie żadnego stażu. Kiedy już słomiany zapał minie lepiej pozostać ze złomem wartym 100zł niż markowym sprzętem za 1000+ który będzie się kurzyć w piwnicy. To taka mała dygresja , ale wracając do ławki. Już po niezbyt długim czasie poważnie myślałem o zmianie sprzętu na lepszy ,ale liczyłem się z wydatkiem większej sumy więc zawsze oddalałem zakup na później , tym bardziej że zżyłem się ze starą ławką choćby poprzez przeróbki ,.które wprowadziłem wzorując się na Adamie Słodowym , MacGywerze i reklamach Mentosa.Np. aby poćwiczyć nogi na stacji podkładałem dwie drewniane deski do krojenia pod „nogę" ławki pod stacją , na skraju siedziska ręcznik , grubą narzutę bądź starą poduszkę z racji ,że twarde leżysko wręcz miażdżyło ścięgna pod kolanem. Dodatkowo niezależnie od pory roku musiałem prostowanie nóg na stacji ćwiczyć w grubych skarpetach ,w które wpuszczałem równie grube dresy z racji tej ,że gąbki owijające pręty którymi unosimy ciężar były grubości i gęstości gąbki do mycia naczyń i zwyczajnie prasowało mi piszczele (wyobraźcie sobie takie ćwiczenia w obecnych upałach w okolicy 30st ). Poza tym pręt na który nakładamy obciążenie był wielokrotnie spawany - nie było to łatwe bo przy próbie spawu ławka zwyczajnie się topiła i robiły się dziury. I tak podczas pewnego treningu nóg spawy na stacji do nóg puściły doprowadzając mnie do szału. Wówczas powiedziałem „koniec , czas poszukać lepszego sprzętu na lata". tym bardziej ,że zwyczajnie bałem się już o swoje zdrowie i życie przy każdym wyciskaniu na klatke bo ławka gieła się i bujała we wszystkie strony nawet przy sztandze 50kg + 83kg mnie.
Wymagania miałem sprecyzowane (solidność , stojaki do przysiadów , stacja na nogi )toteż w natłoku sprzętu na rynku dosyć szybko w oko wpadła mi ławeczka Heavy Tryton III.. Moja domowa siłownia to pomieszczenie wielkości niedużego pokoju. Zamontowane szafki , niski sufit (raptem 220cm) , troche gratów rodzinnych , rowerek + moje niezbędniki do ćwiczeń sprawiają ,że mam naprawdę bardzo ograniczoną przestrzeń. Pierwszym krokiem było wejście na allegro i … szok. Ujrzałem ławkę Tryton II i od razu pojawił mi się szeroki banan na twarzy. Wiem ,że brzmi to żałośnie ale nie przypuszczałem wcześniej ,ze są produkowane ławki z oddzielnymi stojakami. Od razu wiedziałem ,że to zestaw dla mnie - oddzielne stojaki , które i tak miałem kupić do przysiadów tu miałem w zestawie. Przeglądając oferte Kelton natknąłem się jeszcze na niewiele droższą , aczkolwiek nieco poprawioną wersje Heavy Tryton III i w ogólnym rozrachunku na nią się zdecydowałem.
Jako ,że często przeglądam SFD w poszukiwaniu porad dot.diety , supli czy ćwiczeń zajrzałem także na dział firmowy Kelton aby dowiedzieć się coś więcej o firmie i jej produktach bo nigdy nie podejmuje decyzji o kupnie na szybko , wolę 10x przemyśleć , wydać więcej ale mieć produkt z którego będę w pełni zadowolony. Wystarczyło przeczytać kilka opini, recenzji , zorientować się w podejściu do klienta i byłem zdecydowany na zakup.
2.Zamówienie/Dostawa.
Na forum poradzono mi abym zamiast poprzez allegro dokonał zakupu przez stronę http://www.kelton.pl/ z racji niższych kosztów (brak kosztów ponoszonych na rzecz allegro).Tu mam pewne wątpliwości : pytając przez allegro dostałem wycenę ,w której faktycznie sprzęt był nieco droższy (bez żadnych rabatów) jednak o dziwo przesyłka wychodziła taniej niż przez wycenę ze strony Kelton.pl. W zasadzie cena czy przez serwis allegro czy stronę firmową Kelton’a jest zbliżona choć wcześniej jeśli byliśmy pierwszymi licytującymi aukcję Kelton’a na Allegro ( o to nie było ciężki bo Kelton wystawia wiele aukcji tego samego produktu) dostawaliśmy gratis typu koszulka - nie wiem jak jest obecnie.
Sam proces zamawiania jest bardzo prosty , przejrzysty i wręcz intuicyjny. Strona również jest wygodna w obsłudze i nie ma problemu ze znalezieniem interesującego nas produktu. Aby zamówić produkt wystarczy się zarejestrować - podajemy adres email , hasło i to wszystko.W odróżnieniu od zakupów poprzez np. wspomniane Allegro.pl nie musimy czekać na żaden kod aktywacyjny czy inne potwierdzenie naszej tożsamości. Dalej po zalogowaniu dodajemy produkty do koszyka a system sam na prowadzi krok po kroku. Na plus trzeba zaliczyć fakt ,że dane teleadresowe podajemy dopiero kiedy już mamy wycenę , w zasadzie gdy finalizujemy transakcję. Zostaje nam przydzielony nr zamówienia i dalej pozostaje tylko czekać na przesyłkę (za pobraniem pokrywając wcześniej tylko koszt przesyłki bądź wpłacając całość z góry - ja wybrałem tą opcję).
Na duży pozytyw zaliczam także powiadomienia o stanie naszego zamówienia przesyłane na email. Z racji tej ,że są one zestandaryzowane , wyglądają jak generowane automatycznie , każdy dostaje w tej samej formie - niczym urzędowy formularz , nie są pisane odręcznie na klawiaturze przez co są przejrzyste i czytelne. Na każdym etapie realizacji zamówienia wiemy co się dzieje z naszym zakupem - niezmiernie ważne przy zakupach na odległość.
Kolejny plus to kontakt z firmą - można skontaktować się przez forum SFD , można przez gg (tu trzeba chwilę poczekac na odpowiedź) , telefonicznie. Panie odpowiedzialne za kontakt z klientami są bardzo miłe i cierpliwe - doskonałe posunięcie marketingowe .Jednak tu mam zastrzeżenie. O ile Panie są sympatyczne i za każdym razem sprawiają wrażenie pomocnych to mam wrażenie ,że kontakt między działami w firmie zawodzi. Cóż z tego ,że Pani Ewa zapewnia ,że dzisiaj zostanie coś wysłane skoro nie ma tego w magazynie albo osoba odpowiedzialna za wysyłkę tego nie zrobiła? Cięzko mieć do niej pretensje a jednocześnie jest to irytujące jeśli wysyłka przekładana jest z dnia na dzień po raz n-ty. Poza tym nie podoba mi się polityka oddzwaniania tj. jeśli Pani Ewa dzwoni np. o 9.00 rano a Wy nie odbierzecie więcej nie próbuje tylko przekłada próbę kontaktu na dzień następny (gdzie tu niezawodna zasada „do trzech razy sztuka"?;)). Polecam zapisać sobie nr w komórce i gdy widzimy ,że ktoś z Kelton do nas dzwonił zwyczajnie oddzwonić.
Zamówienie złożyłem 29czerwca , chwilę potem wpłacając poprzez internet kasę na konto Kelton’a. Muszę wspomnieć ,że poprosiłem o rabat i jako ,że jestem nowym klientem o koszulke - uzyskałem rabat w wysokości 3% :D koszulki nie dostałem. Nie jestem pazerny więc ucieszyłem się i tym. 30czerwca dostałem wiadomość ,że moja wpłata została zaksięgowana. Byłem bardzo zadowolony bo oczami wyobraźni już widziałem jak ćwicze w piętek/sobote nogi na nowej stacji + przysiady ze stojakami. I tu mały zgrzyt. Paczka została nadana 3 lipca , przyszła do mnie 6 lipca. Co gorsza brak było stacji na nogi o czym wcześniej poinformowała mnie Pani Ewa (przy czym dopiero po moim telefonie) - braki w magazynie , nadana miała być na początku przyszłego tygodnia. Stacja wysłana została ostatecznie po moich licznych ponagleniach 16lipca , u mnie była 17lipca. Na stronie kelton.pl napisane jest ,że czas realizacji to 1-2 dni…
Duży pozytyw za korzystanie z usług UPS i numer listu przewozowego ,który Kelton przesyła emailem dzięki czemu możemy śledzić drogę naszej paczki.
Jeśli chodzi o pakowanie : zestaw podzielony był na segmenty pakowane tekturowe pudła przewiązane plastikową taśmą. W zasadzie nie mam zastrzeżeń poza tym ,że jedno pudło było przedziurawione a paczka z modlitewnikiem przewiązana baaardzo luźno przez co bez najmniejszego problemu każdy mógł zajrzeć do środka - pudła nie są zaklejane czy zamykane w żaden inny sposób. Wszelkie śrubki czy nakrętki pakowane są w szczelnie zamknięte , plastikowe torebki natomiast część elementów leży luźno w pudle , część dodatkowo owinięta jest tekturą.
Plusy:
+ możliwość zamawiania zarówno przez allegro jak i stronę firmową
+ łatwy , przejrzysty i prosty sposób składania zamówienia przez kelton.pl
+ powiadomienia na email na bieżąco informujące nas o stanie naszego zamówienia
+ miła obsługa w wykonaniu Pań telefonistek , możliwość zadania pytania na forum , gg , tel
+ możliwość wyrażenia opinii , złożenia „skargi" czy zrecenzowanie produktu w firmowym dzialne forum SFD
+ korzystania z usług UPS (moim zdaniem jeden z lepszych kurierów)
Minusy:
- w moim przypadku dosyć znaczna nieterminowość
- można by poprawić pakowanie
- mimo iż Panie z BOK są bardzo sympatyczne i miłe to odnoszę wrażenie ,że czasem robią po prostu „dobrą minę do złej gry". Wolałbym oschłego babsztyla ,który byłby w stanie konkretnie podać mi w jakim dniu zostanie wysłana paczka niż liczne miłe pogawędki z których niestety czasem niewiele wynika.
- nie dostałem koszulki nawet jako prezentu pocieszenie za zwłokę w wysyłce
Zamówienie (proces jego składania , kontakt , obsługa klienta) 5/6
Dostawa (czas realizacji zamówienia , jakość pakowania ) 2+/5
There is always a bigger fish