Kończy mi się karnet na siłownię ale się ostatnio zastanawiałem czy nie warto kupić po prostu zwykłej ławeczki do domu i ćwiczyć na niej. Moim priorytetem jest brzuch, chcę mieć ładnie wyrzeźbiony 6 pack i siłownia do tego raczej nie jest bardzo potrzebna. Owszem, jest przydatna ale chyba efekty nie są adekwatne do wkładanych pieniędzy (200zł za 2 miesiące - najlepsza siłownia w mieście) jak i do czasu (3 - 4 godziny: 2 h treningu + dojazd i kąpiel).
Chodzi mi o ławkę skośną, na której mógłbym ćwiczyć wszystkie partie mięśni brzucha i nie tylko:
http://www.antareslubawa.pl/Alegro/laweczkaskosna2.jpg
Myślę, że znalazłbym jeszcze więcej ćwiczeń na inne partie.
Zalety ławki:
1. Ćwiczę częściej niż na siłowni
2. Nie tracę czasu na dojazdy itp. (a to mnie najbardziej de motywuje)
3. Takiej ławeczki nie ma u mnie na siłowni
4. Zaoszczędzenie dużej kasy
Wady Ławki/Zalety siłowni:
1. Jakby nie patrzeć profesjonalny sprzęt i dużo tego, nawet do ćwiczeń brzucha.
2. Nie wszystkie ćwiczenia na niej mogę wykonać
Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Pozdrawiam serdecznie!