W sumie moj pierwszy post na forum. Szał to moze nie bedzie, ale mam nadzieje,
ze komus sie przyda odrobina wiedzy i smaku jaki posiadam .
A wiec do rzeczy.
Co potrzebne:
Świeże filety z pstrąga (na 100gr: 19,2b/5t/0w)
3 zabki czosnku (według gustu..dla mnie im wiecej tym lepiej)
pietruszka zielona
oliwa z oliwek (płaska łyżka)
Przygotowanie:
W sklepie (bardzo wazny punkt!!) upewniamy sie, czy sprzedawczyni szczerze kiwa glową, ze rybka jest swieza. (najlepiej byloby kupic tylko patroszonego, bo wtedy od razu widac, ale nie kazdy potrafi i ma chec filetowac samemu..)
Filety dokladnie myjemy (nie ma potrzeby skrobania z lusek, gdyz w przypadku pstraga sa one na tyle male i delikatne, ze po upieczeniu, czy smazeniu praktycznie ich nie czuc) i delikatnie osuszamy papierowym recznikiem. Wycinamy osci z czesci brzusznej (rzeby pozniej sie nie bawic z gotowym daniem).
Siekamy pietruszke, czosnek i mieszamy razem (kolejnosc dowolna)
Bierzemy kawalek folii aluminiowej i smarujemy oliwa z oliwek (cieniutka warstwa, zeby nam sie rybka nie przykleila), nastepnie delikatnie solimy i pieprzymy (dla fanow skory). Kolejny krok, to poukladanie filetow i posypanie ich wczesniej zsiekana mieszanka.
Calosc solimy i pieprzymy (innych przypraw nie trzeba).
Powinno wyjsc cos takiego:
W miedzyczasie nastawiamy piekarnik na 180 stopni.
Po nagrzaniu wkladamy calosc na ok 20min(w tym czasie czosnek powinien sie ladnie zarumienic)..
po ok 20min.:
SMACZNEGO
No Pain, No Gain..No Guts, No Glory