SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[DT] Korniczatko z ciężarami!

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 5723

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Witam,
chyba wypadałoby klasycznie zacząć od wywiadu, aby było wiadomo jak to wygląda...

Wiek :19
Waga :68,4
Wzrost :169
Obwód talii w najwęższym miejscu: 79cm
Obwód na wysokości pępka : 90 cm
W którym miejscu najszybciej tyjesz :brzuch, piersi
W którym miejscu najszybciej chudniesz :twarz, łydki
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: Od sierpnia do grudnia prawie codziennie (jeden dzień przerwy w tygodniu) robiłam treningi z Ewą Chodakowską i był to z reguły Skalpel I, Skalpel II i body express. Od stycznia zaczęłam robić treningi z Mel B, mniej więcej 40 minut codziennie.
Co lubisz jeść na śniadanie: szybkie do zrobienia w dni, gdy chodzę do szkoły, czyt. jajka gotowane, kanapki, dzień wcześniej przygotowane naleśniki, czasem nachodzi mnie ochota na owsiankę
Co lubisz jeść na obiad: makarony, kasze, mięso, dania ziemniaczane i mnóstwo warzyw
Co jako przekąskę: owoce, warzywa
Ograniczenia żywieniowe: Brak
Stan zdrowia: Kilka lat temu stwierdzone przeciążenie kolana i kostki, kontuzje te lubią wracać.
czy regularnie miesiączkujesz: Nie i już zauważyłam, że to dość mocno zależy od stresów ;/
czy bierzesz tabletki hormonalne: Nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: Nie
czy rodziłaś: Nie
Preferowane formy aktywności fizycznej:
-trening na siłowni pod kierownictwem mojego chłopaka (ale na siłowni byłam dopiero z 7 razy, więc czuję się kompletnie zielona) - w planach 3 razy w tygodniu
-raz w tygodniu jakieś bieganie, bo moja kondycja jest słabiutka
- 1-2 razy w tygodniu trening z Mel B (abs, brzuch i pośladki)
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: Nie ma
Stosowane wcześniej diety : bebio.pl, pomagała, ale teraz jest taki czas, że potrzebuję więcej dowolności niż to, co jest podane przez kogoś. A fajnie byłoby, żeby ktoś miał kontrolę nad moimi pomysłami, stąd też powstała mobilizacja do stworzenia dziennika.

Założenia diety
: 1700 kcal: 120g białka/ 60g tłuszczy/ uzupełnienie węglowodanami

Kilka słówek, co ja tu w ogóle robię:
3 lata temu dość mocno schudłam, do wagi 60 kg. I wtedy sobie powiedziałam, że jak mi się udało to nie zmarnuję tego i nie doprowadzę siebie do strasznego stanu. No cóż… Niektóre założenia nie są spełniane. Latem zobaczyłam swoje zdjęcia z plaży. Przeżyłam szok, że doprowadziłam się do takiego stanu i teraz od sierpnia/września zaczynam walczyć. 5 kg poszło w dół, ale potrzeba więcej. Potrzeba też ładnej sylwetki, z lekko zarysowanymi mięśniami, tak, żebym czuła się dobrze w swoim ciele. Jak to mówią najpierw masa, potem rzeźba. Więc masa jest, można rzeźbić! Nie mam doświadczenia w jakichkolwiek sprawach z siłownią czy dietami, dlatego liczę na pomoc… Ten dziennik ma mnie zmobilizować do prawdziwej pracy. W końcu jeśli widzą to inni, to trzeba coś robić.
Do maja główne założenia to nauka do matury i żeby nie zwariować to wysiłek fizyczny… Mam nadzieję, że się uda. Trzymajcie kciuki, bo zaczynam walczyć o siebie!

Trening:
Plan na trening na siłowni... Zaczerpnięty on jest z tematu dla początkujących by georgu. Może tak być?

Nogi: Przysiady ze sztangą na barkach 3s
Plecy: Wiosłowanie sztanga 3s
Klatka: Wyciskanie sztangi na skosie 3s
Barki: Wyciskanie sztangi sprzed głowy 2s
Biceps: Uginanie ramion ze sztanga 2s
Triceps: Wyciskanie sztangi wąsko 2s

Spróbuję, jak będzie, okaże się jutro. Liczę na to, że będzie fajnie...
Na razie dobranoc!



Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2015-03-02 22:06:44

Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2015-03-02 22:16:20
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 558 Wiek 39 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 22950
Nie ogarniam takiego podejścia. Jesz coś, mimo iż wiesz że Ci szkodzi, ale nie chcesz drażnić rodziców... Zamiast jeść lasagne (niekontrolowane wegle) wrzuć do piekarnika kurczaka i wrzuć warzywa na parelnię. Taki Obiad robi się sam, rodzice powinni zrozumieć w trosce o Twoje zdrowie, przecież widzą że masz nadwagę? Jeśli trudno przygotowywać miskę i pilnować zapasów w lodówce- zrób plan na cały tydzień wraz z zakupami. Gotuj na dwa dni. Ja np. Przez pół roku redukcji jadłam z braku czasu tydzień w tydzień ten sam zestaw posiłków, bo nie miałam kiedy układać nowych czy liczyć i głowić się jak logistycznie rozwiązać problem braku produktów. Paradoksalnie takie działanie pomogło mi osiągnąć najlepsze efekty. Nie ma ich tu na forum, bo na nie czasu również zabrakło. Mogę doradzić- po maturze i po studiach z czasem będzie tylko gorzej. Ja np zdaża się, że gotuję o 23 żeby tylko uniknąć sytuacji, że nie mam jedzenia na jutro. A jeśli chodzi o ciągłe wymówki- oszukujesz tylko siebie. Masz lekką nadwagę a nie będzie lepiej jeśli nie będziesz konsekwetna w działaniu. Póki co skacząc po wymówkach nie ułatwiasz sobie powrotu do formy. Czas i tak minie, dlaczego zatem go nie wykorzystać na wdrożenie tych kilku prostych zasad? Aa i jescze jedno fajne zdanie przytoczę- tylk 2% ludzi z nadwagą jest w stanie podjąć dzialanie aby schudnąć. Reszta miota się w swoich marzeniach o schudnięciu, które nie są na tyle silne, by zmotywowały ich do zmienienia tego stanu bo najwidoczniej dobrze się z tym czują.

http://www.sfd.pl/Meybee_/_Road_to_be_Iron-t804665.html

Cycling macht frei!
02 Orlen Marathon: 05:13:47
35 Maraton Warszawski: 05:26:29
32 Maraton Warszawski: 05:58:52
Half Ironman: SOON

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
No więc pierwszy dzień wraz z założeniami zaliczony!

Ćwiczenia
Byłam dzisiaj pierwszy raz na mojej miejskiej siłowni. Wybrałam się z koleżanką i najpierw jak zobaczyłyśmy tych wszystkich mężczyzn takich szerokich i napakowanych to małe przerażenie, że będą się tylko z Nas śmiać... Ale okazało się zupełnie inaczej i wypad na siłownię był strasznie fajny.
Zrobiłam wszystko, co napisane powyżej. Nie wiem do końca, ile ważyła sztanga... Ale była ciężka. Mięśnie czuję. Największe obciążenie to było 2,5kg po dwóch stronach przy przysiadach, a przy innych ćwiczeniach zaczynałam od samej sztangi, później 1,25kg i przy trzeciej serii dodawałam 0,5kg. Przy przysiadach mocno czułam uda, ale tak teraz myślę, że jednak powinnam dołożyć większe obciążenie. Wiosłowanie i poczułam nawet fajnie plecki. A przy reszcie wyciskania... Skomentuję to w ten sposób: Pisanie teraz na klawiaturze jest naprawdę bolesne ;)
Później jeszcze pobiegałyśmy na bieżni 7 minut i tak skończył się wypad na siłownię.
Kolejny w czwartek, ale przed muszę sobie pooglądać filmiki jak ćwiczyć i napisać na kartce jakieś najważniejsze rzeczy, żeby nie robić głupich błędów. Ale jestem zadowolona!

Jedzenie
Udało się! Nie podżerałam jakiś niepotrzebnych rzeczy i kontrolowałam mniej więcej czego muszę sobie dołożyć. Po wpisaniu w tabelkę jestem dość zadowolona. Wczoraj jeszcze były inne plany jedzeniowe, ale... wyszło okej.
Mógłby mi ktoś powiedzieć, czy jeśli smażę kurczaka na oliwie z oliwek to też ją liczę? Powinnam ją wpisywać w kalkulator?

Na dziś obolała, ale mocno zadowolona kończę się rozpisywać!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Dzisiaj dzień bez treningu...
Miało być bieganie, ale nadszedł powrót zimy i na dworzu było tak zimno... Nie mogłam się przełamać. Jeszcze zakwasy po wczorajszym w żaden sposób nie pomogły do motywacji. Chyba mój osobisty trenerjo miał rację, że po siłowni nie ma co liczyć na bieganie... Ale jutro będzie trening na siłowni. Muszę stwierdzić, że tak psychicznie to fajne uczucie chodzić i czuć zakwasy, tak czuć, że coś się robi.

Ale miskę się udało ładnie utrzymać. Jest tak jak powinno być, może trochę za mało kcal.. Ale myślę, że chyba takie przestępstwo może być. Wydaję mi się, że jest mniejsze niż brak treningu...
Takie pytanie mi się nasuwa. Bo przedtem zdarzało mi się jeść dość mało kcal, około 1200 i oczywiście na białko czy tłuszcze w ogóle nie patrząc, bo było tego tak mało. I waga ani centymetr nie był ani trochę mniejszy. Bardzo jest ważne, żeby utrzymywać odpowiednią liczbę kcal czy tylko liczy się odpowiednia ilość białka i tłuszczy?

Wstawiam, co zjadłam i wracam do nauki, żeby nie było "Hej, za rok matura"...


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
bziubzius Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 4295 Napisanych postów 17977 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 282881
oliwę liczyć, ale na oliwie nie smaż, smaż na np. maśle klarowanym lub oleju kokosowym i wtedy oczywiście tłuszcz użyty do smażenia wliczasz od bilansu
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Ok, dziękuję bardzo ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Dzisiaj był trening na siłowni!
Ręce bolą tak, że nie chciało mi się trzymać suszarki, aby wysuszyć włosy po kąpieli... Ogólnie całe ciało czuję, ale troszkę słabo nogi i pośladki, więc chyba trzeba nadłożyć ciężary. Trening ten sam, co poprzednio. Wszystko zaczynało się pustą sztangą (tym razem trochę większą i cięższą), a później to zależało od sił. Ale tą 3 serię to było tak na pograniczu czy dam radę, poza przysiadami. Oczywiście to jeszcze nie są wielkie ciężary... Do facetów na siłowni można naprawdę powiedzieć, że jesteśmy (ja i moja koleżanka) sarenkami... A później zrobiłam jakieś 5 minut na vibra, cokolwiek to daje, ale chciałam spróbować, co to w ogóle jest. Później 5 minut na maszynie eliptycznej, ale to nie jest jakieś super dla mnie, bo trochę czułam kolano. Później zwolniły się bieżnie i poszłyśmy biegać 10 minut tak, że pot z nas spływał.

Przed okresem zawsze przybieram na wadze i wyglądzie i jest to mocno demotywujące... Ale to też może demotywujące po tygodniowym zmęczeniu?

Z miską... Wydawało mi się do południa, że będzie strasznie, ale jak przyszłam do domu i zaczęłam wpisywać to nawet nie wyszło tak źle. Wiem, że kabanosy to nic dobrego... O tych paprykowych waflach ryżowych lepiej nie wspominać. Ale jak wstałam rano to przez całą noc śniła mi się fizyka i gdy zajrzałam do lodówki to zrobiłam sobie tylko jajka i kanapkę z ostatnią wędliną, a w szkole trzeba było kombinować.
Ale na jutro lodówka trochę lepiej wygląda ;)


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
W weekend nie za bardzo jest się czym chwalić... W piątek wpadło trochę alkoholu... ale był też basen! I w niedziele 2 kawałki jagodowego ciasta. Więc przestępstwa były, kara też jest. Na wadze 69. Myślę, że to z winy zbliżającego się okresu, bo przed okresem lubię tyć do 3kg, ale to nic fajnego nie jest zobaczyć coś takiego.

Dziś myślę, że miska może być. Na jutro już do szkoły stoi sałatka z kurczakiem, a na rano sałatka z tuńczykiem... Muszę chyba zacząć przyjaźnić się z rybami (ale tylko z filetami!), żeby po urozmaicać to moje żywienie, niż tylko kurczak.

Trenejro było! Mel B! rozgrzewka, trening brzucha, pośladki i rozciąganie. Chciałam jeszcze ABS, ale w trakcie treningu brzucha zaczęły mnie boleć plecy to sobie odpuściłam. Trochę mnie przeraża to, że Mel B czuję teraz w mięśniach, a w piątek po treningu na siłowni słabo co czułam. To oznacza, że jutro koniec leniwienia się i wchodzą ciężary!
Na ręce to wątpię, ale przysiady i wiosłowanie to musi coś być więcej.
(mam nadzieję, że jak jutro będę pisać to będą takie zakwasy, że aż będzie pięknie...)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Dzień treningowy i jak bolą mięśnie! Coś pięknego! Chociaż pewnie jak jutro będę chodziła po schodach w szkole będę mówiła inaczej... Ale i tak uwaga, uwaga! Trening udany!
Czuję to nad czym (pewnie na razie) starałam się pracować i jestem zadowolona. Podwyższyłam sobie przysiady kończąc na obciążeniu 5kg, tak samo z wiosłem, a na ręce dzisiaj max było 2,25kg. Ale i tak czuję, więc jestem zadowolona.
Do tego doszły 2 ćwiczenia na maszynach na uda. 2 serie po 25kg obciążenia 15 razy. Jedne na wewnętrzną część, drugie na zewnętrzną. Czekałam na bieżnie i nie chciałam stygnąć, więc popróbowałam. A potem 10 minut biegania.
Z miską myślę, że za dużo węgli... Ale nie jestem pewna. Za to czuję się dobrze dzisiaj z sobą, więc jest okej. Pojawia się światełko w tunelu!


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 127 Napisanych postów 10723 Wiek 38 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 139371
Ważysz sałatę?

Dżem to raczej nie jest dobry wybór...

Miski czystymi nazwać nie można.

Fajnie jest też gdy jak zrobisz trening to wpisujesz dokładnie co zrobiłaś i z jakim obciążeniem. Łatwiej postęp śledzić.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Miałam taką sałatę w paczce, a ja lubię robić hurtowo, więc pół sałatki na dziś, pół na jutro ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 211 Wiek 28 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 3018
Miałam taką sałatę w paczce, a ja lubię robić hurtowo, więc pół sałatki na dziś, pół na jutro ;)

Dżem i naleśniki to bardziej z obiadu rodziców i to tak smakowicie wyglądało, że się skusiłam.

A z treningiem będzie poprawa ;)

Zmieniony przez - korniczatko w dniu 2015-03-10 22:57:43
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Magalina DT 2

Następny temat

Dziennik motywacyjny Grubci :)

Wiecej