DamiosLUdanego wypoczynku!
Co za miejscówke w efekcie wybraliście w Bieszczadach?
https://www.booking.com/hotel/pl/brzozowe-wzgorze.pl.html
Tak to wyglądało na miejscu
z balkonu, rano i pod wieczór
Świetna miejscówka - polecam!
Ogólnie jednak Bieszczady chyba nie są zbyt przyjazne dla rodzin z małym dzieckiem i przede wszystkim wózkiem. Mało dróg przystosowanych do spacerowania, głównie drogi asfaltowe po których trzeba iść lub próbować pchać wózek na wąskim poboczu. U nas w okolicy było z tym bardzo kiepsko, nie było gdzie tak naprawdę iść nawet na 10 min spacer, tak więc prawie codziennie gdzieś dojeżdżaliśmy, aby pochodzić.
Oczywiście górskie wojaże odpadały w tym roku,z racji 4 m-cznego Malucha, pozwiedzaliśmy sporo miasteczek okolicznych (od Soliny , bo różne uzdrowiskowe, Polańczyk itd), staraliśmy się sporo chodzić bo taki był plan od początku, nie tylko siedzieć w domu, ale jak już napisałem powyżej - nie zawsze się to udawało, plany były bardziej ambitne ;) Zdarzały się jednak 10 km trasy, a tak to średnio 5-6 km dziennie
Na 2 tyg mieliśmy 3 dni deszczowej mocno pogody, ale tylko jednego dnia nigdzie zupełnie nie byliśmy i cały dzień spędziliśmy w domu. Poza tym ładna pogoda, momentami bardzo ładna ale też czasami bardzo porywisty wiatr. Wiadomo to już nie lato i też się z tym liczyliśmy.
Wypocząłem psychicznie na maxa, aż zatęskniłem za pracą i codziennością (to momentu aż wczoraj zobaczyłem jakie zaległosci po 2 tyg mi się nazbierały
)
Niestety fizycznie nie do końca.
To za sprawą trwających już jakiś czas dziwnych problemów w okolicach lewej pachwiny, które - jak pisałem w blogu - zacząłem odczuwać z 2 miesiące temu, liczyłem i nadal liczę, że to jakieś naciągnięcię w okolicy pachwiny/lewego dołu brzucha.
Zaczęło się po którymś bieganiu, na urlopie nie robiłem żadnego treningu , tylko spacerowanie po lekkich górkach, a z każdym dniem wydawało mi się ,że jest gorzej
Po weekendzie idę do lekarza rodzinnego po skierowania na badania krwi, które miałem w planach zrobić właśnie po wakacjach, ale też będę musiał umówić się do jakiegoś chirurga oraz zrobić usg brzucha, aby to zdiagnozować. Wczoraj i dzisiaj , mimo że tylko siedzę przed kompem ciągnący ból jakby jeszcze mocniejszy i nie muszę chyba pisać jakie mam przez to samopoczucie. Nawet nie chce mi się mysleć co to może być, ale też o ile na urlopie starałem się o tym nie myśleć ,by nie psuć wyjazdu i mi się to udawało, tak teraz muszę się tym zająć i zdiagnozować bo na ten moment odpadają jakiekolwiek aktywności, w tym i trening
Więc przerwa z już trwających 2,5 tyg wydłuży się - jestem wkur....mocno, bo mnie aż nosi by iść na trening, miało to wyglądać inaczej
Oczywiście z nadgarstkiem nic się na wyjeździe również nie poprawiło i jak bolał tak boli
ale tutaj mam przynajmniej wizję zabiegu i jestem zapisany w NFZ, spokojnie sobie termin leci, a może do tego czasu cos sie zmieni jeszcze. Miałem iść na konsultację do innego ortopedy, ale na razie to musi zejść na drugi plan. Już i tak od marca się to za mną ciągnie, nawet czasem o tym zapominam, do momentu aż czegoś nie złapię, nie podnoszę synka, czy nie wykonuję innych czynności gdzie nadgarstek wykręca się za mocno , co powoduje mocny promieniujący ból.
Z pachwiną jednak jest o tyle gorzej, ze jak coś poczułem po bieganiu i kolejnego dnia było ok, to samo na treningu siłowym - było ok , czasem po nogach coś tam delikatnie poczułem , tak na wyjezdzie pogorszyło mi się znacznie i obecnie nieważne co robię siedzę, stoję, czy leżę to ciągnięcie w tym miejscu jest mało przyjemne. Mocno czuję to również jak np. leżę i w nocy się przebudzę, kiedy podnoszę się z łóżka to ciągnie.
Porobiłem jakieś dotykowe oględziny, ręczny test na przepuklinę (przykładanie ręki + kaszel) i nic zbytnio tam nie wyczuwam, ale może to jakiś początek i po prostu na razie tego nie czuć, nie bede sie jednak bawił w wróżkę. Nie zakładam najgorszego również i po prostu szukam na szybko lekarza.
Jak ktoś ma kogoś ogarniętego w takiej tematyce z Łodzi to poproszę o info na priv, bo nawet nie wiem do kogo się zgłosić, chirurg pewnie ale ich na pęczki i tak pewnie bez usg/albo i innych badań się niewiele wyjaśni.
Tak więc jak nie urok to sraczka jak to mówią. Ten rok jest dla mnie delikatnie mówiąc niezbyt przychylny.