SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[BLOG] Czawaj - Dare to Dream

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 711805

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3186 Napisanych postów 15855 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 887199
Ja tam podziwiam :D Tyle razy robiłem już podejście do naleśników i nie mam do nich talentu
Suplementacja widzę prozdrowotna totalnie
No i fotki formy .... wstyd mi będzie podejść i zbić pjonę bo ja taki malutki, że aż w oczy kole :d
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Banan BOSS FORUM Administrator
Ekspert
Szacuny 11391 Napisanych postów 72666 Wiek 37 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 958378
ładne wsparcie
dzięki za info
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
anubis84 Instruktor Marcin Moderator
Ekspert
Szacuny 17707 Napisanych postów 132168 Wiek 39 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 1460711
Ja robię na ok 10 sztuk.
250g mąki osttanio dałem miks ryżowa owsiana, dwa jaja, 250 ml mleka, wymieszać i odstawić na pół godzinki, potem dodać oliwy lub masła troszkę, ok 1/2-3/4 wody (gazowana) i znowu dobrze wymieszać i gotowe.
1

Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2353 Napisanych postów 5762 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 217563
Lasica, też kwestia dobrej patelni i wysmarowania jej tłuszczem, nawet nie tyle, żeby było go dużo, co idealnie na całej powierzchni Warto nacierać patelkę masłem tuż po umyciu i taką ją odstawić do szuflady. Potem nic nie przywiera. Do tego zwykła masa naleśnikowa, nalać ile pasuje, ale też nie 0,5cm i powinno być dobrze A co do mojej formy- nawet jakbym wyglądał 100x lepiej, to zniknę przy Tobie

Anubis, no to proporcje są u nas takie same

--------------------------


22.01.2018 - DT
W końcu na 1 dzień treningowy nie mam zakwasów na łapach i barkach, znak, że można będzie bez mrugnięcia okiem poszaleć

Pomiary:
W zeszłym tygodniu wpadło trochę w pas, ale w tym znów wypadło
Waga 70kg, łapa 39cm.

Robione telefonem, więc jakość słaba, a i nie ma co ukrywać, że już dół brzucha zamglony.


Z ciekawszych, znowu naleśniki, z dżemem:


I taki mały bunusik, żeby wypełnić do bilansu



Cytrulina wraca do gry.


KLATKA+PLECY


Komentarz:
Wycisk płasko, smith, podokładane 2,5kg. W ostatniej serii niestety sił starczyło na 4x, zamiast 6. Narzuciłem trochę szybsze tempo, krótsze przerwy, więc nie dziwne. Na skosie podobnie jak ostatnimi tygodniami- 2 najcięższe serie niewykonane, tzn jedna, na 4x, więc nie ma tragedii. Obniżyłem ciężar o 4kg i dołożyłem kolejne 4 ruchy, a potem 3krotny drop. Rozpiętki podobnie jak tydzień temu. Plecy jakby lepiej- w wiośle leżąc ciężar stary, ale ostatnie serie mocniej. Podciąganie- w 2 seriach zapiąłem dodatkowe 10kg. Zrobiłem tez dodatkowego dropa na hamerze do podciągania. W high rowie dołożone po 2,5kg na stronę, sieka dobra, plecy spompowane na maks. Niezły trening.



I mały film z napinki pleców- trochę tracę na szerokości, bo ujęcie z dołu, ale za to choinka




A wczoraj takie nogi weszły, że prawie karetkę trzeba było wzywać... Dość powiedzieć, że poprzedzającej nocy miałem sen o przysiadach...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1812 Napisanych postów 6182 Wiek 40 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 64155
Zarcie drazni podniebienie Forma kozak Wrzuc klate moze 2 x week i sprobuj jak pisalismy. A tak to nogi i plecy na kozaku mozna pozazdroscic tylko Mgly na dole brzucha sie nie dopatrzylem ale siedze wlasnie u okulisty moze niedlugo bede widzial lepiej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
prz1993 Zawodnik IFBB
Ekspert
Szacuny 21513 Napisanych postów 30767 Wiek 30 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 870201
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2353 Napisanych postów 5762 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 217563
Kamil, boję się jakiejkolwiek partii x2, bo będzie lipa z regeneracją, a mam tylko 3 dni treningowe do dyspozycji Wierzę, że teraz coś się ruszy, na tym nowym planie, co go męczę dopiero 4tyg. Na mini cut'ie raczej on zostanie, lub lekko go zmodyfikuję, a potem część 2ga masy zobaczymy, ale podobny będzie. Dzięki za miłe słowa!

Przemek, nie jest zła, bo jakąś tam objętość na pompie ma, tak to jest niestety najsłabszą partią Jakby położyć na niej choć 0,5kg mięsa, to cała sylwetka by zyskała Ale dzięki, nie zwalniam tempa, w to lato będzie lepiej niż rok temu
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4064 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347421
Sylwetka kompletna Jakieś słabsze ogniwa ma każdy, ale trzeba dążyć do perfekcji.

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rion10 Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6508 Napisanych postów 62299 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 777661
Już się martwiłem bo tu parę dni bez wypiski, a tu jedzenie na wypasie, forma dalej na wypasie, jednym słowem - nuda wszystko postaremu

Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2353 Napisanych postów 5762 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 217563
Ronie, dzięki, lecimy dalej

Rion, noo ostatnio mam jakieś zwiechy z wpiskami, ale cały czas robię, co do mnie należy Niebawem mini cut, więc będzie więcej do pisania pewnie.

-------------------------------


24.01.2018 - DT
Już dzień wcześniej, a nawet dwa dni, zastanawiałem się jak to będzie na ich kolejnym treningu Nie ma mowy, żeby ten trening był choć o 1% gorszy od poprzedniego. Oczywiście, jest taka możliwość, ale trik polega na tym, żeby do tego nie dopuścić. W nocy śniła mi się siłownia, na którą miałem zamiar iść. Czekałem aż zwolni się rack, bojąc się. Tak, witajcie w kolejnym leg day.


Co by dodać sobie otuchy na czas wysiłku i żeby było na co czekać, taki oto potreningowy:



Po staremu.


NOGI


Komentarz:
Ogólnie mija miesiąc, odkąd po delikatnym świątecznym deloadzie lekko zmodyfikowałem plan, by polecieć ostry masowy cyklik tuż do zbliżającego się (może next week) mini cuta. Tu nie było/nie ma podziału na partie lekko i ciężko. Co tydzień musi być progres w jakiejś płaszczyźnie, tak sobie wymyśliłem. I tego się sukcesywnie trzymam. Presja jest więc wysoka, tym bardziej, że nie zaczynałem z jakiś zaniżonych pułapów- a na pewno nie w przypadku nóg. Już pierwszy trening był na 110%. Każdy kolejny musiał być lepszy. Dziś mamy 4ty...
Przy frontach stwierdziłem, że progres będzie polegał na wszystkich 3ech seriach roboczych na tym samym ciężarze, a 1szą wykonam bez żadnej przerwy i niedomagania (ostatnio: 85-14 / 85-10+5 / 80-10+5). Niby nic, ale... już ta pierwsza seria okazała się trochę trudniejsza niż w zeszłym tygodniu. Nie ma co się oszukiwać, narastające zmęczenie, a i ostatnio ciągła senność. Pewnie niejedna osoba podziękowałaby tej serii już po 8-10x, ale to byłaby porażka już na wstępie. Więc tak, jak sobie obiecałem, doleciałem z piekącymi płucami i udami do 15x. Ok. Rozsądek podpowiada- skoro teraz ciężko poszło, to może jednak z 5kg w dół? Powtórz to, co w zeszłym tygodniu, już i tak jest lepiej. Bitch please Tu włącza mi się gadanie Platza- "better die than lose!". Malkontenci powiedzą zaraz- pewnie, a potem będziesz płakał, że plecy bolą. Cóż- będą boleć i tak, a nie potrzeba mi do tego jeszcze poczucia spyerdolonego treningu Tak więc seria 2ga, 85kg. Gdzieś obok mnie stoi chyba Tom. Jakoś to łatwiej leci...do 8 razu...dobijam do 10x. Muszę na chwilę odłożyć sztangę. 3 głębokie oddechy i atak! Five reps more! Tak też się stało. Ledwo żyję. To druga seria dzisiejszego treningu, niby chwila roboty, a ja nie wiem jak mam na imię. Dłuższy odpoczynek przed ostatnią. Samo złapanie oddechu i ogarnięcie świadomości zajmuje mi 3min. Zaczynam szukać w głowie rzeczy, które mnie motywują. Zastanawiam się, co napiszę Bodymass'owi jeśli dam dupy w tej ostatniej serii. I wreszcie, co z prążkami na udach w te wakacje- wyczaruje je sobie w lipcu?! Śmieszne 85kg, które w tej chwili powoduje u mnie mało śmieszne reakcje, ląduje na klatce. Jest bardzo ciężko. Każde jedno powtórzenie brzmi jak jakieś rekordowe. Podkreślam, że staram się trzymać dobrą technikę i głębokość, równe tempo. Zdzieram gardło- od zewnątrz gryfem, od środka krzykiem. Udaje się zrobić 10x, odrzucam sztangę na górę racka, w ogóle nie wiem co się dzieje i jest mi słabo. Jeszcze 5x i zrobię to, choćby po 1 powtórzeniu! Stoję głęboko w racku, pół kroku za stojakiem, w razie jak odlecę w tył, to jest szansa, że podpórki złapią jeszcze sztangę. Pomyślałem sobie, że te parę ruchów to jest kwintesencja dzisiejszego treningu, że po to tu przyszedłem i bez tego stąd nie wyjdę. Robię 3x i znów, niemal jak w podrzucie, od razu winduję sztangę na stojak... Oczy wlepione w sufit, świszczący oddech, nie czekam długo- teraz albo nigdy- poszły 2x do kompletu. Odkładam to, jakoś automatycznie drąc się "taaaaak!" zachrypniętym głosem. Chodzę dookoła, powtarzam się- nie wiem co się dzieje. Dropy...jeszcze dropy...ale to będzie już lekkie...Zdejmuję talerze, powoli, nie że gram na zwłokę, jestem wyczerpany. 60kg....x10....40kg....x15. Nogi bordowe. Kładę się na ziemi i tak sobie leżę, już się śmiejąc, ale wciąż jęcząc.
Teraz wyobraźcie sobie resztę treningu, czyli jeszcze 5 ćwiczeń. Następne hack przysiady, gdzie już powtarzam trening sprzed tygodnia, starając się robić krótsze przerwy. Powodzenia, po tych frontach... Obok mięśni lekko czuję kolana, przywodziciele coś ciągną- widać wszystko dookoła 4ek również się napracowało. Prostowanie o dziwo dość lekko...zresztą po 1ćw jestem takim wygrywem, że możecie we mnie rzucać kamieniami, a ja będę robił swoje Walka jednak jest, z jednej strony potworne zmęczenie, z drugiej, wizja satysfakcji.


Przed 2kami staram się coś rozciągnąć te spompowane 4ki, ale nawet nie jestem w stanie unieść stopy za siebie, by ręką dociągnąć nogę do dupy. Uginanie na 2ki zaczynam dość leciutko, starając się przepompować krew w te rejony wykonując dłuuugą serię ze śmiesznym ciężarem. Potem coraz więcej i więcej i zjazd w dół. Piaskownica w porównaniu z wszystkim innym dziś O łydkach nie chce mi się pisać, po prostu je zrobiłem.

Właśnie dlatego kocham ćwiczyć!
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Masa mięśni brzucha - ćwiczenia

Następny temat

Trening brzucha-- problem z ksztaltem

WHEY premium